Uroczystości organizowane przez miasto Białystok - mające religijny charakter - odnoszą się do wydarzeń z 9 marca 1989 r., kiedy to na torach kolejowych na ul. Polskiej w Białymstoku wykoleiło się pięć 50-tonowych cystern z ciekłym chlorem, z pociągu towarowego jadącego z ZSRR do NRD.
Kwiaty - osobno - tego dnia złożą przedstawiciele województwa podlaskiego. Uroczystość z udziałem marszałka Artura Kosickiego i Zarządu Województwa Podlaskiego, odbędzie się we środę (9.03) o godz. 9.00 przy Krzyżu – pomniku miejsca katastrofy (ul. Poleska). Z kolei o godz. 12.00, w miejscu tym, w wydarzeniu weźmie udział prezydent Tadeusz Truskolaski.
We środę odbędą się również modlitwy ekumeniczne.
Nabożeństwo dziękczynne za ocalenie mieszkańców Białegostoku celebrowane przez JE Arcybiskupa Jakuba, odbędzie się o godz. 11.00 w Cerkwi pw. św. Mikołaja (ul. Lipowa). Natomiast Msza św. dziękczynna w 33. rocznicę katastrofy pociągu przewożącego chlor, będzie sprawowana o godz. 18.00 w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Eucharystii przewodniczyć będzie Arcybiskup Józef Guzdek Metropolita Białostocki.
Katastrofa miała miejsce 9 marca 1989 r.
Rocznica odnosi się do wydarzeń z 9 marca 1989 r. Na torach kolejowych na ul. Polskiej w Białymstoku wykoleiło się pięć dużych cystern z ciekłym chlorem, z pociągu towarowego, który jechał z ZSRR do NRD. Trzy cysterny przewróciły się na nasyp kolejowy niedaleko wiaduktu. Służby ratunkowe informowały, że gdyby cysterny spadły, prawdopodobnie by się rozszczelniły, a chlor, który utworzyłby dużą chmurę, zagrażałby zdrowiu i życiu mieszkańców. Akcję ratunkową, którą określano jako jedną z najtrudniejszych w mieście, udało się jednak poprowadzić tak, że do rozszczelnienia nie doszło. Ustalono potem, że do wypadku doszło, bo była pęknięta szyna kolejowa, która była zakwalifikowana do wymiany na cztery lata przed wypadkiem.
Władze miasta i przedstawiciele Kościoła katolickiego w wielokrotnych przemówieniach pod krzyżem w poprzednich latach podkreślały, że wiele osób w mieście wierzy w to, że Białystok został ocalony, a do wycieku chloru nie doszło za sprawą wstawiennictwa błogosławionego ks. Michała Sopoćki (1888-1975), orędownika kultu Miłosierdzia Bożego, który przez lata mieszkał i pracował w domu Sióstr Misjonarek właśnie przy ul. Poleskiej, niedaleko miejsca wypadku. Ksiądz Sopoćko, spowiednik św. siostry Faustyny Kowalskiej został beatyfikowany w Białymstoku w 2008 r. od lutego 2016 r. jest też patronem miasta Białystok ustanowionym przez Radę Miasta.
Czytaj także:
Wypadek pociągu z chlorem w Białymstoku w 1989 roku. Wszyscy białostoczanie mogli umrzeć (zdjęcia)
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?