Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Radni pokłócili się o ulgi dla przedsiębiorców za wynajęcie terenu pasa drogowego pod ogródki gastronomiczne

OPRAC.: wal
Stawka opłat za ogródki działkowe w pasie drogowym poróżniła radnych na tyle, że przerwali sesję  we wtorek [27.04.2021] na siedem godzin
Stawka opłat za ogródki działkowe w pasie drogowym poróżniła radnych na tyle, że przerwali sesję we wtorek [27.04.2021] na siedem godzin Wojciech Wojtkielewicz/ Archiwum
Już dawno nie było takiego impasu podczas obrad białostockiej rady miasta. Sesja została przerwana na ponad siedem godzin. To skutek poprawki zgłoszonej przez radnego Polska 2050 przyznającej zerową stawkę za wynajęcie pasa drogowego pod letnie ogródki restauracyjne. Poparł ją klub PiS, a cała sytuacja w konsternację wprawiła obóz prezydencki. Radni Koalicji Obywatelskiej twierdzili, że propozycja niesie poważne obciążenia dla budżetu i wszyscy powinni się z nimi zapoznać. Ostatecznie sesje przerwano na siedem godzin - do 19. Po wznowieniu obrad, radny Maciej Bierancki zmodyfikował swoją poprawkę do jednego grosza za metr kwadratowego. Po kolejnej ponad godzinnej dyskusji głosowanie zakończyło się remisem 14:14. To, oznacza, że przedsiębiorcy za zajęcie pasa drogowego na ogródek gastronomiczny nadal będą płacić 50 groszy za jeden metr kwadratowy.

Sesja wtorkowa [27.04.2021] w trybie hybrydowym zaczęła się dość płynnie. Wyjątkowo tym razem radni nie mieli żadnych zmian do porządku obrad. Już na ich początku pozbawili abp Sławoja Leszka Głódzia tytułu Honorowego Obywatela Białegostoku. Za było 21 radnych, siedmiu wstrzymało się od głosu.

Czytaj też: Białystok. Rada miasta pozbawiła arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia tytułu Honorowego Obywatela Białegostoku

Następnie przegłosowali apel do władz województwa w sprawie przyjęcia uchwały antysmogowej.

- O problemie smogu rozmawiamy od kilku lat. W tej chwili piłka jest po stronie sejmiku - mówił inicjator stanowiska Maciej Biernacki (Polska 2050). - Podlasie jest obecnie zakałą Polski. Jeśli sejmik przyjmie uchwalę, to będzie nam łatwiej kształtować politykę antysmogowa w mieście. Powinny w niej znaleźć się zapisy, jakie piece, jaki rodzaj energii będzie dozwolony na naszym terenie. A także czas, w którym mają się dokonać zmiany.

Radny liczył, że z podobnym apelem do władz województwa zgłosi się większość podlaskich gmin.

Czytaj też: Białystok. Miasto Białystok nie przystąpiło do programu rządowego "Czyste Powietrze”. Nie skorzystało z szansy na 30 tys. zł

Paweł Myszkowski (PiS) przypomniał, że o to samo, o co apeluje rada miasta, wnioskował do marszałka w ubiegłym roku radny wojewódzki Maciej Żywno (dziś także członek Polska 2050).

- Problem ten jest znany władzom województwa. Zostawmy im prawo do samodzielności. Co nasze stanowisko wnosi nowego? - pytał radny Myszkowski. - Nie widzę, by miało ono większe uzasadnienie. Poza tym, że pan radny chce podkręcić temat politycznie.

- Nie chodzi o to, by znać problemy, ale by je rozwiązywać - odpowiedział radny Biernacki.

Z kolei Henryk Dębowski, szef klubu PiS, przypomniał, że sejmik już podjął podobną uchwałę dla strefy aglomeracji białostockiej w czerwcu 2020 roku.

- Do dnia 30 czerwca 2026 r. mają zostać wymienione wszystkie kotły na paliwo stałe niespełniające normy dla co najmniej klasy V - przytaczał zapisy Henryk Dębowski.

Czytaj też:Białystok. Radni zajęli się petycją o zmianie przepisów w sprawie bezpłatnych przejazdów autobusami, gdy jest zbyt dużo smogu

Pytał prezydenta, ile takich pieców zostało wymienionych w Białymstoku.

- Skąd prezydent ma to wiedzieć - odpowiadał Marcin Moskwa (KO).

- Zgodnie z uchwałą sejmiku wszystkie gminy muszą do końca 2021 roku przeprowadzić inwentaryzację źródeł niskiej emisji na terenach miejskich. Będziemy po niej wiedzieć, ile trzeba będzie wymienić kotłów niespełniających norm - odpowiadał szef klubu PiS.

Ostatecznie za przyjęciem stanowiska w sprawie uchwały antysmogowej było 15 radnych, 12 wstrzymało się od głosu.

Czytaj też:Smog w Białymstoku. Jakość powietrza jest fatalna! Radny PiS pyta prezydenta miasta o postępy w wymianie starych pieców

O ile kolejny punkt, czyli zmiany w budżecie, poszedł gładko, o tyle wielkie kontrowersje wzbudził kolejny - ustalenie stawek opłaty za zajecie pasa drogowego na cele niezwiązane z remontem dróg. Pierwotnie dotyczył on zastosowania 50 proc. rabatu dla przedsiębiorców prowadzących stoiska z kwiatami i zniczami przy cmentarzach. Był korektą przyjętej kilka miesięcy temu uchwały, którą odrzucił w zarządzeniu nadzorczym wojewoda podlaski.

- Skutek tego weta był taki, że przedsiębiorcy sprzedający kwiaty i znicze przy cmentarzach zostali zmuszeni do płacenia stawek rzędu kilku tysięcy złotych miesięcznie - mówił Marcin Moskwa.

Dlatego radni KO wystąpili z projektem nowej uchwały, która prostowała tę sytuację. Z jej zapisów mogli też korzystać sprzedający towar na przykład podczas odpustów kościelnych na straganach rozlokowanych przy świątyniach.

- Naszym celem jest pomoc przedsiębiorcom, którzy świadczą usługi bardzo potrzebne mieszkańcom - podsumował wiceszef klubu KO.

- To krok w dobrym kierunku, choć trochę spóźniony, ale z całą pewnością warty poparcia - mówił Maciej Biernacki.

Czytaj też:Radni KO przeciwko stawkom prezydenta

Jego zdaniem jednak na pomoc czekają też inni przedsiębiorcy.

- Uważam, że w tym roku hitem będą ogródki gastronomiczne. Z jednej strony ludzie są spragnieni wyjścia z domu, do restauracji. Ogródki dają możliwość zachowania dystansu - mówił radny. - Stąd też nasza branża gastronomiczna, a przynajmniej ta jej część, która przeżyła, wymaga dodatkowego wsparcia.

Dlatego złożył poprawkę do projektu uchwały przygotowanej przez radnych KO, która pozwala przedsiębiorcom bez kosztów wystawiać ogródki gastronomiczne. Zaproponował stawkę 0 zł w przypadku każdego rodzaju drogi.

- Jako samorząd powinniśmy w tym roku pomóc naszej gastronomii wierząc w to, że będzie w stanie odbudować siły - uzasadniał Maciej Biernacki.

Czytaj też:Białystok. Nie będzie nowych miejsc postojowych przy ulicy Lipowej. Miasto nie ulży mieszkańcom i przedsiębiorcom

Poprawka przebiła tą, którą planował złożyć klub PiS. Jego radni chcieli, by w przypadku działalności gastronomicznej stawka opłaty wyniosła 50 proc i uległa zmniejszeniu z 50 groszy za jeden metr kwadratowy do 25 groszy.

- Poprawka Macieja Biernackiego jest dalej idąca dlatego, wydaje mi się, że jako klub będziemy za nią głosować - mówił Henryk Dębowski.

Tyle, że taki obrót sprawy w konsternację wprawił obóz rządzący w mieście.

- Jeżeli ktoś proponuje, że nie będzie pobierał pieniędzy, nie będzie wpływu z pobierania opłat z ogródków, to należy sobie odpowiedzieć na pytanie, jak to wpłynie na stan budżetu miasta. Jest to dość istotny zastrzyk dla finansów miasta- mówił Marcin Moskwa. - Jak to się przełoży na dopłaty do przedszkoli, komunikacji miejskiej, której ulicy nie przebudujemy.

Czytaj też:Białystok. Nie ma możliwości zawieszenia opłat w zaśnieżonej strefie płatnego parkowania. Ani przy każdym innym kataklizmie

Prezydent Tadeusz Truskolaski mówił, że należy wszystkie podmioty traktować równo.

- Nie wiem dlaczego, radny Biernacki wybrał sobie grupę, która i tak w mieście jest uprzywilejowana. Wiemy, że marża w ogródkach, szczególnie na napoje jest bardzo wysoka. Są to osoby, które przez poprzednie lata w stosunku do innych przedsiębiorców mieli się całkiem dobrze - mówił Tadeusz Truskolaski.

Dodał, że zerowa stawka jest to rzecz bezprecedensowa.

- Nagle wyskakuje się z propozycją do grupy, która mimo ograniczeń, ma szansę w przypadku dobrej pogody, zakończyć lato ekonomicznym sukcesem - mówił prezydent.

Przypomniał, że teren pod część ogródków nie jest wynajmowany w oparciu o uchwałę o pasie drogowym, ale w ramach umów z Zarządem Mienia Komunalnego. W tym przypadku ci przedsiębiorcy byliby nierówno traktowani i poszkodowani.

Prezydent zaapelował do radnych o unikanie szkodliwych decyzji dla miasta i jego budżetu. Ostatecznie przewodniczący rady Łukasz Prokorym po pierwszej 10-minutowej przerwie, zarządził kolejną - siedmiogodzinną do godz. 19. Powód: czas dla radnych, by mogli szczegółowo zapoznać się ze skutkami finansowymi dla miasta poprawki złożonej przez radnego Biernackiego.

Jednak poprawka zasiała też niepewność jeśli chodzi o wymiar polityczny. Z arytmetyki układu sił w radzie, wynika, że zakończyłaby się remisem ze wskazaniem na obóz prezydencki. Tyle w teorii, ale w praktyce wystarczyłaby niepewność lub zawahanie jednego z radnych większości koalicyjnej, a wtedy obóz prezydencki mógłby przegrać bardzo ważne głosowanie.

Zobacz:Białystok to nie Kana Galilejska
Po wznowieniu obrad o godz. 19 głos zabrał Piotr Jankowski:

- Z jakiego powodu została ogłoszona przerwa, dlaczego tyle trwała – dociekał radny klubu PiS.

- Nie zawyżam średniej moich poprzedników odnośnie przerw, a powody tej siedmiogodzinnej wyjawiłem chyba merytorycznie – odparł Łukasz Prokorym.

Marek Tyszkiewicz, radny KO, stwierdził, że poprawkę Macieja Biernackiego można nazwać pochopną.

- W porannej licytacji pan Biernacki przebił wszystkim mówiąc: „zero”. Cóż ma zatem zrobić rada, by wesprzeć przedsiębiorców, którzy mają ogródki na Rynku? Pozostaje nam chyba dopłacać – mówił radny. - Wprowadźmy zatem „Biernacki plus”, czyli 10 zł dla każdego ucznia w ramach rekompensaty za prąd, który został zużyty w ramach zdalnego nauczania.

Marek Tyszkiewicz przypomniał, że większość ludzi w dobie pandemii ma straty.

- Problemem nie jest to, ile płacą restauratorzy, a to, że ich lokale są zamknięte. Na tym tracą. Jak będą otwarte, to sami sobie poradzą - dodał radny.

Marcin Moskwa, mówił, że zarówno radny Biernacki, jak i popierający poprawkę Henryk Dębowski i klub PiS, zrobili to, by zaistnieć w mediach i postawić pozostałych radnych w sytuacji: Jak to? Nie wspieracie białostockich przedsiębiorców?

Wyliczył, że w 2019 roku przychody miasta od ogródków gastronomicznych wyniosły 400 tys zł. W zeszłym roku było to 200 tys. To efekt zastosowania 50 proc. zniżki w opłatach przegłosowanej przez radnych.

- Zajęcie pasa jest specyficzną konstrukcją polegająca na wydaniu decyzji administracyjnej ze wszystkimi skutkami – uzasadniał radny Moskwa wątpliwości.

Na te o wymiarze europejskim wskazała z kolei radna Katarzyna Bagan-Kurluta, profesora prawa międzynarodowego.

Przewodniczący Łukasz Prokorym mówił, że podejmując poprawkę miasto może naruszyć krajowe zasady konkurencji i praw konsumentów, za co grożą kary.

- Bardzo prosiłbym o udzieleniu głosy mecenasowi Kozłowskiemu, który jest prawnikiem do spraw rady miasta – domagał się Henryk Dębowski.

Piotr Jankowski mówił, że każdy radny ma prawo złożyć taką poprawkę, jaką chce.

- Zrobienie siedmiogodzinnej przerwy było żenujące – mówił radny klubu PiS. - W czym poprawce radnego Biernackiego jest łamane prawo.

Podał przykłady innych miast, w których przyjęto podobne rozwiązania. Na przykład w Legnicy, gdzie zwolniono przedsiębiorców z opłat koncesyjnych oraz obniżono stawkę za zajęcie pasa drogowego do 1 grosza.

- Warto postawić na szali dwa działania wątpliwości czy działania. Myślę, że przedsiębiorcy oczekują działania – mówił radny Sławomir Putra.

Radny wskazał też skąd wziąć pieniądze, które uszczuplą wpływy do budżetu.

- Może zrezygnujmy z inwestycji zagospodarowanie skweru Adamowicza – mówił radny.

Wiceprezydent Przemysław Tuchliński ponowił dane przedstawione przez radnego Moskwę. Mówił też, że do 27 kwietnia wpłynęło 40 wniosków o zajęcie pasa drogowego na ogródki gastronomiczne.

- Przyjęcie poprawki spowoduje bałagan prawny, bo gdy wejdzie w życie trzeba będzie odnowa przygotować nowe decyzje – mówił wiceprezydent.

By uspokoić niepokoje prawne związane z zerową stawką, radny Biernacki – śladem innych miast - zmodyfikował swoją poprawkę.

- Zamiast stawki zero złotych we wszystkich punktach proponuje 1 grosz – zaproponował radny Polska 2050

.

- Z punktu widzenia formalnego jest ona możliwa, ale nigdzie w przepisach nie ma mowy, że należy uwzględniać sytuację ekonomiczną zajmujących pas drogowych – mówił mecenas Marek Kozłowski, radca prawny rady wskazując ewentualną przesłankę będącą podstawę do możliwych zastrzeżeń wojewody.

Prezydent Białegostoku powiedział, że w naszym mieście jest o wiele więcej przedsiębiorców, którzy bardziej potrzebują pomocy.

- Państwo radni chcą udzielić pomocy w ciemno nie wiedząc jak konkretnie wygląda sytuacja poszczególnych osób. Przecież niektóre lokale działają na wynos – mówił Tadeusz Truskolaski.

Piotr Jankowski wystąpił do prezydenta o opinię odnośnie poprawki zgłoszonej przez radnego Biernackiego odnośnie stawki 1-groszowej.

- Jest negatywna – odparł prezydent wyliczając powody swojego stanowiska.

Ostatecznie o godz. 20.22 radni głosowali nad poprawką radnego Biernackiego. Padł remis: 14 do 14. To oznacza, że poprawka nie przeszła. Z kolei za tym, by ulżyć przedsiębiorcom sprzedającym przy cmentarzach opowiedziało się 27 radnych (jeden wstrzymał się).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny