To nie jest tak, że chcemy dostawać pieniądze za nicnierobienie. Chcemy, by mniej nam zabierano. Nie stać nas na to, by utrzymywać setki tysięcy osób pracujących w urzędach państwowych. Setki tysięcy ludzi w Polsce chodzi do pracy i nic nie wytwarza. Urzędów w Polsce jest za dużo - mówił przez megafon przewodniczący zgromadzenia Rafał Greś.
W niedzielę (22 czerwca) z białostockiego Placu NZS wyruszył Białostocki Marsz Wolności popierany przez Strajk Przedsiębiorców. - To marsz ponadpartyjny. Przyszli tu zwolennicy różnych kandydatów na prezydenta, m.in. Pawła Tanajno, Krzysztofa Bosaka, Rafała Trzaskowskiego i prawdopodobnie Szymona Hołowni - mówił w rozmowie z "Porannym".
Dodał, że uczestnicy marszu występują przeciw PiS-owi, bo partia ta propaguje socjalizm. - W historii świata żaden kraj nie doszedł do dobrobytu poprzez rozdawnictwo pieniędzy - podkreślał.
Podczas marszu wznoszone były okrzyki "Precz z Kaczorem dyktatorem", ale też i "Precz z PO-PiS-em". Uczestnicy zatrzymali się też przed sądem okręgowym. Podkreślali, że są też za wolnymi sądami.
- Zlikwidować ZUS i przynajmniej 50 proc. biurokracji - mówił w rozmowie z "Porannym" podlaski przedsiębiorca Sławomir Zawadzki.
Gdy pytamy, czy tego typu marsze cokolwiek zmienią, stwierdził że jeśli wszyscy będę bierni, to faktycznie nic się nie zmieni. - Każde wyjście na ulicę to krok naprzód. Ludzie w końcu się zjednoczą - podkreślał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?