Ulica Grażyny odchodzi od Kawaleryjskiej. Tuż przy skrzyżowaniu buduje się 3-piętrowy blok. - Teraz, kiedy wbito pierwsze łopaty, walka jest już przegrana - rozkłada ręce Daniel Mosiejewski.
Mieszkańcy pisali pisma do prezydenta i rady miasta. Wszystko na nic. Szczególnie denerwuje ich fakt, że ziemia przed tym, jak trafiła w ręce dewelopera była miejska.
- Chcemy uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Dlatego skierowaliśmy do prezydenta wniosek, by zawsze przy sprzedaży działek gminnych przeprowadzał konsultacje społeczne - mówi przewodniczący komisji zagospodarowania przestrzennego Konrad Zieleniecki z PiS.
W Białymstoku powstaną dwa nowe bloki w dwóch ważnych miejscach
W rejonie ul. Grażyny nie ma planu miejscowego. Deweloper wystąpił więc do miasta o wydanie warunków zabudowy. Urzędnicy przeprowadzili analizę urbanistyczną, czyli wzięli pod uwagę teren stanowiący 3-krotność działki i stwierdzili, że występują tam budynki sięgające do trzech pięter. Tuż po sąsiedzku stoi zresztą hotel - dwa piętra plus poddasze. - Analiza urbanistyczna została źle przeprowadzona, a pozwolenie na budowę wydano pochopnie - twierdzi Konrad Zieleniecki.
Działania jego komisji prezydent Tadeusz Truskolaski nazywa populistycznymi. - Musimy postępować zgodnie z prawem. A jak wiadomo, wydając warunki zabudowy urząd opiera się o analizę urbanistyczną. Przepisy precyzują także, kto może być stroną w postępowaniu, czyli kto może wnosić uwagi w danej sprawie - mówi prezydent.
Według niego, w przypadku bloku przy ul. Grażyny decyzja uwzględniająca postulaty mieszkańców i niekorzystna dla inwestora, ale wydana z naruszeniem prawa, i tak trafiłaby zapewne do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
- A pamiętajmy, że przepisy prawa chronią własność prywatną - mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.
Białystok. Wojna o bloki na osiedlu Mickiewicz
A co z wnioskiem komisji w sprawie konsultacji społecznych? Nic. Prezydent zapewnia tylko, że będzie pilnował, by analizy urbanistyczne były wykonywane solidnie.
Wychodzi więc na to, że sprawą mieszkańców ulicy Grażyny wprawdzie zainteresowali się radni i prezydent, ale nic to nie dało. - Nie złożymy broni. Teraz czas na armaty - mówi tajemniczo inna mieszkanka ul. Grażyny Krystyna Zabielska. I sypie paragrafami, które mają przyznać rację mieszkańcom.
Trzy pytania
Czy prezydent powinien przeprowadzać konsultacje społeczne przy sprzedaży działek miejskich?
Dariusz Kijowski, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego: Może je przeprowadzać, ale nie ma takiej potrzeby. Bo i tak nie byłyby wiążące. Warunki zabudowy wydaje się w oparciu o przeprowadzone analizy urbanistyczne. Bierze się też m.in. pod uwagę czynniki związane z ochroną środowiska, ale nie opinię mieszkańców.
Czyli jesteśmy skazani na wdzieranie się bloków w strefy niskiej zabudowy?
Wystarczy, by choć jeden budynek stojący na analizowanym terenie miał wysokość taką, o jaką stara się deweloper, by urząd musiał wydać pozytywną decyzję. W przepisach jest mowa, by nowa zabudowa nie burzyła zastanego ładu przestrzennego. Jednak w sądzie prawnicy prezydenta mieliby ogromny kłopot w obronieniu odmowy wydania pozytywnych warunków zabudowy z tej przyczyny.
A gdyby sprawa trafiła do SKO, inwestor i tak by wygrał.
Zgodnie z nowym orzecznictwem, to nie my decydujemy, lecz sądy. Możemy sprawę tylko odesłać do prezydenta, by jeszcze raz ją rozpatrzył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?