Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Dramatyczny. Zbigniew Lesień wyreżyserował Motyle są wolne (zdjęcia, wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Teatr Dramatyczny. Motyle są wolne. Premiera 17.05.2019, reżyseria Zbigniew Lesień
Teatr Dramatyczny. Motyle są wolne. Premiera 17.05.2019, reżyseria Zbigniew Lesień Jerzy Doroszkiewicz
„Motyle są wolne” to klasyczna komedia romantyczna. Bo świetny tekst napisał Leonard Gershe, a w 1972 roku główną żeńską rolę zagrała Goldie Hawn. Teraz wystawia ją Teatr Dramatyczny, a wyreżyserował Zbigniew Lesień.

Dziś na hasło „komedia romantyczna”, szczególnie z dopiskiem „polska” kinomani z wrzaskiem uciekają sprzed kas, niż zatem dziwnego że lukę jakości postanowił wypełnić Teatr Dramatyczny.

W tym celu wynajął zawodowca i postawił na młodych. Aktorów i widzów. To wszak najwdzięczniejsza widownia, a i zapewne bohaterowie, komedii romantycznych. A „Motyle są wolne” ma świetny tekst, na białostocką scenę przeniesiony w tłumaczeniu i adaptacji Anny Frąckiewicz. No i z racji powstania – początek lat 70. XX wieku, nawiązuje do idei wolnej miłości propagowanej przez niedobitki hipisów.

Zatem na białostockiej scenie zobaczymy i takie porywy wolnej miłości i aktorów w dezabilu i będziemy mogli serdecznie śmiać się z niezłych dialogów. Szczególnie, że opierając się na sprawdzonych w komedii romantycznej receptach – Leonard Gershe w wieku 35 lat wszak zdobył nominację do Oscara za „Funny Face” z Audrey Hepburn – zestawia swobodnie traktującą seks 19-latkę z romantycznym chłopakiem starającym się uwolnić spod władzy apodyktycznej matki. Szczególnie, że od urodzenia nie widzi. Dziewczyna zwana Jill, ma apetyt na przystojniaka i raczej braki w kieszeniach, bo zje dosłownie wszystko z jego kuchni, a i marzącego o karierze muzycznej młodzieńca takoż skonsumuje. Matka, jak na komedię przystało, wkroczy w najmniej odpowiednim momencie, za to przejdzie głębszą przemianę duchową niż owa Jill rozdarta pomiędzy obiecującym role w podrzędnym pornoteatrze reżyserem i oczytanym inteligencikiem. Szczęściem – niepełnosprawność bohatera nikomu tu nie przeszkadza – są żarty ze ślepoty, ale wypowiedziane przez ociemniałego bohatera, a zatem w ramach i dobrego smaku i znacznie późniejszej politycznej poprawności.

Grająca rozwiązłą 19-latkę po przejściach Urszula Szmidt zdaje się jakby stworzona do tej roli. Tryska energią, pełno jej na scenie. Kiedy z racji roli niepełnosprawnego, nieco wycofany Dawid Malec uśmiecha się, zastępuje mimiką dziesiątki słów. Fantastycznie sprawdza się w roli zasadniczej matki Jolanta Skorochodzka, bo to ona, nie ociemniały chłopak, w tej adaptacji przeżywa największy dramat i przechodzi największą przemianę. Jeszcze jednym komediowym akcentem jest pojawienie się Michała Kamińskiego w roli seks łowcy młodych aktoreczek. Zbigniew Lesień każdej z postaci przypisał konkretne zadania i wydaje się, że spełniły oczekiwania reżysera. Dodatkowym atutem jest bardzo udana muzyka Piotra Mikołajczaka. Minimalistyczna, acz pomysłowa scenografia, odpowiadająca tekstowi to zasługa Elżbiety Terlikowskiej-Misiak.

„Motyle są wolne” można polecić młodym nie tylko na romantyczną randkę. Dość niejednoznaczne zakończenie pozostawia spore pole do dyskusji. A że starsi widzowie, dzięki dobrej realizacji, też podczas premiery bawili się niezgorzej, wydaje się, że z tą sztuką Teatr Dramatyczny mógłby właściwie, jak to dawniej bywało, ruszyć w objazd po terenie. W końcu to międzynarodowy hit i w dodatku – ciągle aktualny.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny