Radosław Sikorski: Amerykańska żona to nie egzotyczne bliźniaki (zdjęcia)

[galeria_glowna]

Na spotkanie z Radosławem Sikorskim przyszło wiele młodych osób
(fot. fot. Marta Gawina)

To kandydat na kandydata Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich.

Na prawyborcze spotkanie z ministrem spraw zagranicznych w auli wydziału prawa Uniwersytetu w Białymstoku przyszły tłumy. Studenci, mieszkańcy miasta i działacze podlaskiej Platformy. Jednak wśród tych ostatnich zabrakło najbardziej znanych osób, które tłumnie zjawiły się na spotkaniu z Bronisławem Komorowskim w Białymstoku, dwa tygodnie temu.

- Nie byłem na spotkaniu z Radosławem Sikorskim, tylko ze względu na obowiązki w Warszawie. Rozmawiałem z białoruskimi opozycjonistami - tłumaczy Robert Tyszkiewicz, szef podlaskiej PO.

Sam już dokonał wyboru. Jego kandydatem PO na prezydenta Polski jest marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. - On rozumie Polskę Wschodnią. Oczywiście pozostali członkowie partii mają wolny wybór. To są demokratyczne prawybory - dodaje Robert Tyszkiewicz.

Bo członkowie PO zdecydują, czy kandydatem partii na prezydenta będzie Bronisław Komorowski czy Radosław Sikorski.

- Bronisław Komorowski to człowiek zasłużony, który powiedział nie totalitaryzmowi w latach 80. Pozostaje tylko pytanie, czy prezydentura ma być nagrodą za zasługi - mówi minister Radosław Sikorski.

Jednak to Lech Kaczyński zdominował wczorajsze wystąpienie szefa spraw zagranicznych. Swoją wizję prezydentury oparł głównie na wytykaniu błędów obecnego prezydenta. Wymienił m.in. blokowanie ustaw, brak współpracy z rządem. Sikorski jest też zwolennikiem osłabienia prezydenckiego weta.

- Prezydent powinien być przede wszystkim najważniejszym reprezentantem kraju za granicą i zwierzchnikiem sił zbrojnych. Dlatego dobrze jest być byłym ministrem obrony - dodaje Radosław Sikorski.

Stwierdził również, że te wybory prezydenckie to unikalna szansa na darmową promocję naszego kraju. - Jeżeli wybierzemy kogoś, na kogo zwrócą uwagę, na przykład kogoś kto ma amerykańską żonę, to będą musieli przyjrzeć się nam nowymi oczyma. Że Polska to nie jest już kraj egzotycznych bliźniaków, tylko normalny europejski kraj - przekonuje.