Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Halfway Festival pozbawiony dofinansowania. List otwarty Wojciecha Mojsaka

Wojciech Mojsak
Zdjęcie z edycji 2015 Halfway Festival
Zdjęcie z edycji 2015 Halfway Festival Anatol Chomicz
Białostoczanin Wojciech Mojsak wystosował list otwarty do Przewodniczącego Rady Miasta Białegostoku Mariusza Gromko w sprawie pozbawienia Halfway Festivalu dofinansowania z budżetu Miasta Białegostoku.

Szanowny Panie Przewodniczący. Mariuszu,

Pozwalam sobie zwrócić się do Ciebie po imieniu aby nie tworzyć niepotrzebnych i w moim poczuciu nieistniejących barier w sprawie, która zarówno mi jak i wielu innym białostoczanom nie pozwala pozostać obojętnym. Choć, jak wiesz, od kilku lat nie mieszkam już w Białymstoku, lecz w gminie Choroszcz, nadal czuję się białostoczaninem: tu się urodziłem, wychowałem, przeszedłem pierwsze etapy edukacji. Tu prowadzę firmę, robię zakupy, korzystam z oferty kulturalnej. Tu uczą się moje dzieci. W Białymstoku wreszcie angażuję się w różne działania społeczne, kierując się (jak wierzę) dobrem naszego Miasta, a nie sympatiami politycznymi lub chęcią zaistnienia w mediach.

Chciałbym wierzyć, że w sprawie, której ten list dotyczy, radni PiS-u również biorą pod uwagę przede wszystkim dobro wspólne, a nie interes swojego ugrupowania. Niestety wrażenie obserwatora z zewnątrz jest zupełnie inne: festiwal, którego broniliście w 2014 roku stając w opozycji do władz miasta, teraz potrzebuje obrony przed Wami, bo z kolei w opozycji do Urzędu Marszałkowskiego chcecie pozbawić go znaczących środków mogących stanowić o jego być albo nie być. Mało przekonujący jest argument, że pieniądze są potrzebne na inne cele, np. organizacje pozarządowe. Czy przed trzema laty te potrzeby nie występowały?

W imieniu wielbicieli festiwalu pytam zatem: co się zmieniło? Jakie merytoryczne przesłanki zadecydowały o utracie poparcia ze strony klubu PiS? Czy zaistniały jakieś zmiany w programie festiwalu, które zdyskredytowały go w Waszych oczach? Nie dopuszczam nawet myśli, że decyzja o odebraniu dofinansowania zapadła bez żadnej wiedzy na temat tego wydarzenia. Ufam, że przedstawiciel klubu śledził jego rozwój i doszedł do wniosku, iż nie spełnia on pokładanych oczekiwań lub, że przynajmniej przeanalizowaliście go pod kątem marketingowym, dochodząc do konkluzji, że jest źle odbierany przez białostoczan oraz gości z Polski i świata, a jego efekt promocyjny jest nikły. Chociaż jestem przekonany, że jest dokładnie odwrotnie, wolałbym usłyszeć krytyczne opinie i mieć nadzieję, że Wasza decyzja była wynikiem analizy, a nie skutkiem rozgrywek politycznych nie biorących pod uwagę dobra Miasta.

Czym w moim mniemaniu jest Halfway Festival? Jest to najlepsze tego typu wydarzenie w jakim kiedykolwiek uczestniczyłem. I to z wielu względów. Pominę kwestie muzyczne, bo jest to sprawa gustu. Ten typ muzyki może się podobać lub nie. Ma jak widać rzeszę wielbicieli, którzy zjeżdżają do Białegostoku z całej Polski by móc jej posłuchać. Nie tylko zresztą z Polski. Podczas tych kilku edycji udało mi się cieszyć muzyką w towarzystwie wielbicielek festiwalu z Ghany, Izraela czy obywatela Stanów Zjednoczonych. Nie znam dokładnych statystyk, ale przypuszczam, że przynajmniej połowa widzów to przyjezdni, którzy w ciągu 3 dni trwania festiwalu mają okazję poznać nasze miasto i zostawić w nim trochę pieniędzy. Nie bez znaczenia jest też przyjazd kilkunastu zespołów wraz z ekipami, dziennikarzy muzycznych itp. Jestem pewny, że zdecydowana większość spośród nich korzysta z bazy noclegowej zlokalizowanej w Białymstoku, tu się stołuje, robi zakupy, chodzi do pubów. Jest to wymierna korzyść dla Miasta, o której nie należy zapominać rozważając wspieranie działań OiFP.

Kolejna sprawa to słynny już klimat Halfwaya. Osobom, które nie brały w nim udziału, opinie takie mogą się wydawać czystymi frazesami. Ale to nie są frazesy. Amfiteatr Opery to miejsce, w którym niejednokrotnie widziałem artystów wzruszonych przyjęciem zgotowanym przez publiczność. Bez żadnej przesady – opuszczających scenę po kolejnym bisie ze łzami w oczach. To tu podlaska gościnność, którą tak lubimy się chwalić, znajduje swój pełny wyraz. Nie na meczu Jagiellonii, gdzie goście mogą w najlepszym razie liczyć na sprawnych i licznych policjantów, którzy ochronią ich przed „gościnnością” miejscowych kibiców. Skutki takiego traktowania artystów widać natychmiast: czują się na festiwalu jak u siebie, po występie siedzą na scenie wraz z innymi widzami, stoją w kolejce po przekąski, nawiązują przyjaźnie w foyer i wreszcie – chcą tu wracać. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek inne wydarzenie w ostatnich latach zapewniło Białemu-stokowi tak dobrą prasę. Buduje ono wizerunek miasta otwartego, przyjaznego i gościnnego. Ludzie, którzy raz dotarli na Halfway, wyjeżdżają zauroczeni niosąc swój zachwyt w świat, a potem wracają na kolejne edycje przywożąc znajomych. Trzecie miejsce w plebiscycie „Cojestgrane24” za rok 2016 to nie jest przypadek. Niszowy Halfway pokonał wielkie festiwale z ogromnymi budżetami, bo jest czymś naprawdę wyjątkowym.

W ubiegłym roku miałem przywilej obejrzenia jak to wygląda od kuchni: pomimo sporej ilości chętnych udało mi się znaleźć w grupie około 20 wolontariuszy pomagających w organizacji imprezy. Wszyscy przepracowaliśmy za darmo trzy ciężkie dni i noce wierząc, że robimy coś ważnego – nie jeden z wielu festiwali, których latem są dziesiątki w Białymstoku i okolicach. Wierzyliśmy, że dokładamy swoją cegiełkę do wydarzenia, które pomimo skromnego budżetu w bardzo bezpośredni sposób buduje markę naszego Miasta.

Proszę zatem Ciebie Mariuszu, jak i wszystkich radnych klubu PiS – nie bądźcie grabarzami Halfwaya, pozwólcie mu istnieć i się rozwijać. A jeśli nie możemy na to liczyć, to w imieniu wielbicieli festiwalu, ale przede wszystkim białostoczan proszę Was o przedstawienie na środowej sesji Rady Miejskiej rzeczowych argumentów i analiz, które zadecydowały o pozbawieniu go dofinansowania. Chcemy wierzyć, że przemawia za tym interes społeczny. Przerażająca jest myśl, że mógłby to być efekt brudnych rozgrywek politycznych przypominających te, które obserwujemy w polityce krajowej. Pozwólcie nam wierzyć, że władze samorządowe są ponad to i skupiają się przede wszystkim na dbaniu o dobro naszego Miasta.

Z wyrazami szacunku

Wojciech Mojsak - białostoczanin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny