Po kilku nieudanych przetargach, po długich negocjacjach na konto uczelni wpłynęły już pieniądze za ponadhektarową działkę między ul. Lipową a Krakowską. Kupił ją razem z dawnym wydziałem fizyki i akademikiem Rogowski Development. Cena to 13 mln zł.
- Pieniądze są nam potrzebne. Chcemy budować bibliotekę na terenie kampusu. Czeka nas też przeprowadzka rektoratu na ul. Świerkową. Wieżowiec przy ul. Skłodowskiej musimy opuścić w ciągu dwóch lat - przypomina prof. Robert Ciborowski, prorektor Uniwersytetu w Białymstoku.
Budynek razem z biblioteką odkupiły bowiem władze województwa. Obiektów na sprzedaż UwB ma więcej. Chodzi o budynki, które zostały opuszczone wraz z przeprowadzką studentów do kampusu. To m.in. nieruchomość przy ul. Hurtowej. - Negocjacje z ewentualnym nabywcą już trwają - dodaje prorektor UwB.
Są też chętni na dawną siedzibę wydziału matematyki przy ul. Akademickiej oraz kamienicę przy al. Piłsudskiego, gdzie wcześniej mieścił się wydział biologiczno-chemiczny. Ten budynek znają wszyscy, bo zdobi go mural: dziewczynka z konewką. Obiekt może zostać wpisany do rejestru zabytków. W październiku rozpoczęła się procedura w tej sprawie.
Afera wokół ziemi UwB
Kontrowersje wokół sprzedaży mienia UwB trwają od zeszłego roku.
Poszło o budynek przy ul. Lipowej 41, czyli dawny wydział fizyki. Sebastian Wicher (ówczesny pracownik biura miejskiego konserwatora zabytków) ujawnił, że w sprawie zaleceń konserwatorskich dla tego obiektu i okolic naciskał wiceprezydent Rafał Rudnicki. Miało to być na rękę firmie Rogowski Development. Dowód, jaki przedstawił Wicher to dwie wersje zaleceń. W drugiej zniknęło ograniczenie w sprawie wysokości bloków, które mają powstać obok budynku przy ul. Lipowej 41. Choć Sebastian Wicher bronił się, że działał w interesie mieszkańców, prezydent wyrzucił go z pracy.
W listopadzie zeszłego roku Rogowski przedstawił dwie ekspertyzy: autorstwa prof. Jakuba Lewickiego oraz Narodowego Instytutu Dziedzictwa
Z obu opinii wynika, że sporny budynek wzniesiono w latach 50. XX wieku. Oznacza to, że nie ma on nic wspólnego z dawną szkołą żydowską, którą zbudowano tu pół wieku wcześniej.
Teoretycznie więc nic nie stoi na przeszkodzie, by zburzyć budynek i - tak jak chce Rogowski - postawić w jego miejsce obiekt nawiązujący do początków XX w.
Decyzja należy jednak do miejskiego konserwatora zabytków, który wciąż jeszcze nie wydał zaleceń.
W międzyczasie pojawił się pomysł, jak wykorzystać nowy budynek.
Społecznicy chcą stworzyć tu Muzeum Historii i Kultury Żydów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?