Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef klubu PiS w białostockiej radzie miasta prawomocnie uniewinniony od zarzutu blokowania marszu równości z 2019 r.

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Sądy obu instancji, w tym sędzia Dariusz Orłowski (na zdj.) uznały, że straż miejska nie przedstawiła dostatecznych dowodów na winę radnego. Henryka Dębowskiego nie było na publikacji orzeczenia
Sądy obu instancji, w tym sędzia Dariusz Orłowski (na zdj.) uznały, że straż miejska nie przedstawiła dostatecznych dowodów na winę radnego. Henryka Dębowskiego nie było na publikacji orzeczenia Wojciech Wojtkielewicz
We wtorek sąd drugiej instancji oddalił odwołanie straży miejskiej i utrzymał w mocy wyrok korzystny dla Henryka Dębowskiego. To kończy sprawę.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy został poddany wnikliwej analizie. Jego ocena przez sąd pierwszej instancji jest słuszna, brak jest podstaw do uznania, że radny dopuścił się zarzucanych mu wykroczeń - tak można krótko podsumować uzasadnienie sędziego Dariusza Orłowskiego z Sądu Okręgowego w Białymstoku, który 15 marca prawomocnie uniewinnił Henryka Dębowskiego.

Czytaj też: Białystok. Wyroki więzienia w zawieszeniu i nawiązki za pobicie dwóch nastolatków podczas ubiegłorocznego marszu równości (zdjęcia)

Ukarania samorządowca mandatem w wysokości 500 złotych domagała się białostocka straż miejska. Uważała, że szef klubu PiS - będąc osobą publiczną wykonującą mandat radnego - próbował zablokować pierwszy w historii Białegostoku marsz równości z 20 lipca 2019 r. Radny miał na placu Jana Pawła II wspólnie z innymi osobami utworzyć zwarty szyk, wkroczyć na jezdnię i uniemożliwić przejście ul. Legionową uczestnikom "tęczowej parady". Do tego miał zachęcać innych do tej blokady.

Do wykroczenia miało dojść w ramach Pikniku Rodzinnego zorganizowanego przez podlaskiego marszałka w alternatywie do odbywającego się w tym samym czasie marszu równości. Piknik, w którym radny brał udział, poprzedzał przechód ulicą Lipową do Bazyliki Mniejszej pw. św. Rocha (gdzie uczestnicy odmówili różaniec) na dzieciniec Pałacu Branickich. Na skrzyżowaniu tras obu manifestacji (ale też w innym punktach miasta) doszło do zamieszek z udziałem przeciwników inicjatywy środowisk LGBT. Musiała interweniować policja.

Prezydent Białegostoku złożył do prokuratury doniesienie na trzech działaczy PiS, w tym Henryka Dębowskiego, którzy mieli brać czynny udział w blokowaniu tęczowej manifestacji i nawoływali do starć. Prokuratura w postępowaniu sprawdzającym nie dopatrzyła się przestępstwa. Straż miejska dopatrzyła się jednak wykroczeń i zaczęła kierować do sądu wnioski o ukaranie. Radny dostał mandat, ale złożył odwołanie. Toczył się normalny proces. W lipcu Sąd Rejonowy w Białymstoku wydał wyrok na jego korzyść. Uznał, że nie ma dowodów, że radny blokował marsz równości. Uznał też, że funkcja publiczna jaką pełni - nie miała tu żadnego znaczenia.

- To, że obwiniony jest radnym miasta Białegostoku, nie świadczy automatycznie, że wszelkie aktywności w sferze społecznej, w tym udział w wydarzeniach religijnych, muszą być automatycznie traktowane jako aktywności radnego, a nie osoby fizycznej - uważa także sędzia Dariusz Orłowski. - Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje, że obwiniony uczestniczył w pikniku rodzinnym z racji pełnionej funkcji radnego, ani że pełnił jakąś szczególną funkcję związaną z jego organizacją. To, że obwiniony znalazł się w przedmiotowym miejscu w celu uwiarygodnienia, a tym samym potwierdzenia zgodności z prawem działań podjętych przez przeciwników marszu równości, są jedynie spekulacjami.

Zobacz także: Białystok. Szef gabinetu marszałka prawomocnie uniewinniony w związku z przebiegiem Pikniku Rodzinnego

Sędzia podkreślił, że straż miejska (pełni rolę oskarżyciela publicznego) kwestionuje wartość zeznań świadków, którzy zeznawali na korzyść Henryka Dębowskiego, ale sama nie przedstawiła innych dowodów domniemanej winy, z wyjątkiem zapisu monitoringu i materiałów fotograficznych.

- O ile zabezpieczony materiał poglądowy i materiał z monitoringu bez wątpliwości wskazuje na obecność obwinionego w miejscu analizowanych zdarzeń, o tyle nie potwierdza, że obwiniony był jedną z tych osób, które wówczas tworzyły zwarty szyk i uniemożliwiały przejście uczestników legalnego zgromadzenia - mówił sędzia Dariusz Orłowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny