Studenci Akademii Teatralnej zainaugurowali nowy rok akademicki. Nie obyło się bez wzruszeń i wspomnień, ale też i planów na przyszłość

Uroczysta inauguracja roku akademickiego 2023/2024 w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie w filii w Białymstoku odbyła się w poniedziałek (02.10) w sali Teatru Szkolnego im. Jana Wilkowskiego w Białymstoku. Oprócz studentów pierwszego i pozostałych lat pojawili się na niej również zaproszeni goście, przedstawiciele władz, świata akademickiego, świata kultury i instytucji z którymi Akademia Teatralna współpracuje. Nie zabrakło też emerytowanych pracowników, a nawet jednego z pierwszych studentów - Piotra Damulewicza.

Prorektorka akademii, Marta Rau powitała tez oficjalnie nowego prorektora do spraw rozwoju kadry naukowej w Akademii Teatralnej. Od lipca funkcję tę pełni prof. Marcin Bartnikowski.

- Dobrze was widzieć - i tych, którzy dopiero zaczynają tę fascynującą przygodę, fascynującą drogę i tych, którzy dziś zamykają pewien etap w swoim życiu, by zacząć kolejną - głęboko w to wierzę - jeszcze bardziej fascynującą przygodę - zapewniła Marta Rau. - I tych, którzy są pomiędzy tymi dwoma granicznymi elementami, czyli tych, którzy są w procesie.

Prorektorka wspomniała też swojego ojca, Krzysztofa Rau, który Akademię Teatralną zakładał. Jego pamięć uczczono minutą ciszy.

- Chciałabym powiedzieć kilka słów o osobie, która miała fascynujące całe życie - wspomniała Marta Rau. - A wiem to z pierwszej ręki, bo będę mówiła o swoim tacie. Krzysztof Rau wydeptał wiele ścieżek, żeby założyć to miejsce, w którym dzisiaj jesteśmy. To jego dziecko, nasza szkoła. Wymyślił ją, założył i przez wiele lat prowadził bądź w niej uczył.

Dodała, że w teatrze czuł się człowiekiem wolnym. Jak sam mówił" "Teatr był dobrym terenem wędrówek przez czas i przestrzeń, przez treści i formy". Krzysztof Rau zmarł w zeszłym roku, dokładnie 25 lat po śmierci Jana Wilkowskiego z którym tę szkołę zakładał.

- Zmarł w tym samym dniu i miesiącu, 21 grudnia - stwierdziła prorektorka. - Chyba się panowie umówili na tę datę i spotkanie w innym miejscu i pewnie już tam coś kombinują.

Ale czas inauguracji to nie tylko momenty pełne zadumy, ale przede wszystkim chwile radosne, jak moment uroczystego ślubowania, które złożyli studenci pierwszego roku. Doceniono również wykładowców, którzy w poprzednim roku akademickim uzyskali stopnie dr habilitowanego w dziedzinie sztuki, w dyscyplinie sztuki filmowe i teatralne. Dyplomy z rąk rektora Wojciecha Malajkata odebrali: Anna Gajewska, Katarzyna Siergiej i Jacek Dojlidko. Z kolei Mateusz Smaczny odebrał stypendium MEIN dla wybitnych młodych naukowców.

Pożegnano też dyplomantów i dyplomantki.

- Kochani życzę wam dobrych zaskoczeń w waszej karierze - mówiła Marta Rau. - Żebyście potrafili zaskoczyć samych siebie, nas i cały świat. Życzę wam nieustannego przesuwania granic waszej wyobraźni.

Były i momenty zaskakujące i zabawne. Rektor Wojciech Malajkat otrzymał swojego lalkowego sobowtóra Wojtka i lawendową bluzę filii, którą od razu założył.

- To jest moja 8 wizyta w białostockiej Akademii - ostatnia jako urzędującego rektora - zapewnił Wojciech Malajkat. - Tych 8 wizyt tutaj było dla mnie bardzo ważne. Polubiłem to miejsce, Miejsce da się polubić dwojako. Albo za krajobraz, jeśli to jest samotna wyspa, albo za to jak to miejsce wypełniają ludzie. Miałem okazję poznać wspaniałych ludzi w Białymstoku.

Przyznał, że do końca życia zapamięta pierwszą wizytę w szkole, jeszcze w roli kandydata na rektora.

- Profesor Waszkiel zadał mi pytanie; "panie rektorze, w jaką podróż chce nas pan zabrać?" - wspominał Malajkat. - Po 8 latach mogę powiedzieć jedno. Starałem się, żeby ta podróż była ciekawa ale też, żeby miejsce, które nie zawsze było bliskie sercu innych rektorów, tym razem było dużo bliższe. Myślę, że zrobiłem dużo, ale nie chcą o tym mówić, bo to nie jest najważniejsze. Chcę powiedzieć, że otoczyli mnie w Białymstoku ludzie wspaniali. Błyskotliwi, pomysłowi i lojalni. Za co bardzo dziękuję. Macie państwo, którzy tu studiujecie, wspaniałych nauczycieli, wspaniałych ludzi wokół siebie. Miejcie dobry czas w Akademii, a potem wspaniałe życie w tej cudownej przestrzeni, jaką jest sztuka.

Nie zabrakło też podsumowań. Marta Rau pokrótce opowiedziała o minionym roku, który był wypełniony mocno aktywnością i osób pracujących, i wykładających i studiujących. Nie brakowało wyjazdów za granicę, festiwali, grań w Teatrze Szkolnym.

- Szkoliliśmy się z zakresu dostępności, a studentki i studenci uczestniczyli w wielu warsztatach, czego efekty mogliśmy też czasem oglądać na scenie - wymieniała Marta Rau. - Wakacje również były pracowite. W sierpniu nasza młodzież zaangażowała się w festiwal "Metastasio bez granic" w Supraślu, w połowie września zrealizowali spektakl dla Muzeum Pamięci Sybiru - "Sztambuch syberyjski - impresje" w reżyserii dziekana Artura Dwulita (...) Nadrabialiśmy stracony czas ostatnich lat zamknięcia. Nie będę mówić o trudnościach, bo one są zawsze. Najważniejsze jest by się tym trudnościom nie poddawać, aby twórczo znajdywać rozwiązanie. A w tym mamy już taką praktykę, że możemy służyć za przykład.

Było też o planach, a tych jest sporo. Poza bieżącą działalnością Akademię w tym roku akademickim czekają dwa duże wydarzenia.

- Pierwsze to 11. już festiwal Lalka-nie-lalka który odbędzie się w czerwcu 2024 roku i mam nadzieję, że przysporzy nam wiele radości - mówiła Marta Rau. - Poprzedni okazał się interesujący i dał nam mnóstwo ciekawych inspiracji. Drugie wydarzenie to jubileusz naszej szkoły. W roku 2024 będziemy obchodzić okrągłą rocznicę, ponieważ 50. lat wcześniej odbył się pierwszy nabór do naszej uczelni. (...) A w marcu czekają nas wybory nowych władz uczelni, czyli nowego rektora Akademii.

Na zakończenie uroczystości odbył się wykład inauguracyjny Macieja Makselona "Polszczyzna to nie puszka szprotek". A wieczorem na zaproszonych gości czeka spektakl "Faktoria przyjemności". Na scenie zaprezentuje się dwójka absolwentów Akademii - Anna Domalewska i Rafał Derkacz w spektaklu wyreżyserowanym także przez absolwentkę, a obecnie wykładowczynię szkoły - Agatę Biziuk-Brajczewską.