Rozmowy prezydenta i marszałka o lotnisku. Ani na pasie, ani w urzędach. Misji dobrych usług podjęli się przedsiębiorcy

Chcę rozmawiać, ale nie za pośrednictwem Twittera czy na polu, ale w normalnych warunkach z przedstawicielami różnych środowisk, no i przede wszystkim z inwestorem, czyli miastem Białystok - zadeklarował we wtorek [11.07.2023] marszałek Artur Kosicki po spotkaniu z zarządem stowarzyszenia Port Lotniczy Białystok.

Czytaj też:Lotnisko regionalne. Cena za wielki odlot powinna być słona

Rozmowy dotyczyły przede wszystkim możliwości szybkiego dokończenia inwestycji na Krywlanach i uczynienia z niej lotniska, z którego będą latać samoloty pasażerskie. Obecnie z Krywlan korzystają przede wszystkim służby takie jak Straż Graniczna, wojsko, pogotowie ratunkowe. Ze względu na przeszkody lotnicze samoloty mogą korzystać z 850 metrów pasa startowego, podczas gdy pełna długość to 1350 m.

– Wspieramy to swoją działalnością i w przyszłości będziemy wspierać jego rozwój. Zakładamy, że w przyszłości pas startowy będzie stopniowo wydłużany – mówił Karol Halicki, prezes Stowarzyszenia Port Lotniczy Białystok.

Przypomnijmy. Od kilku tygodni trwa, głównie poprzez media społecznościowe i konferencje prasowe, renesans debaty o lotnisku na Krywlanach. Publiczna wymiana zdań nasiliła się jeszcze bardziej po ujawnieniu przez "Poranny", że decyzja środowiskowa wydana w 2016 roku odnośnie pola wzlotów na Krywlanach wygasła. Tak uznała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydając nieprawomocne postanowienie na wniosek zarządzającego lotniskiem spółki Aero Partner, która wnosiła o uzgodnienie aktualności warunków środowiskowych, które legły u podstaw decyzji z 2016 roku. Sęk w tym, że zrobiła to poł roku po terminie. Brak ważnej decyzji środowiskowej oznacza, że nie można starać się o pozwolenia budowlane czy wodnoprawne.

Zaskoczone ruchem Aero Partnera były władze Białegostoku, które uważały, że w oparciu o decyzję z 2016 roku niż nie można budować infrastruktury lotniczej na Krywlanach i zamierzały wystąpić o nową decyzję przy okazji przejęcie zarządzaniem lotniskiem od Aero Partnera (między innymi nad tym pracuje powołany przez prezydenta jesienią 2022 roku specjalny zespół).

W poniedziałek 4 lipca na konferencji prasowej radni PiS zadali publicznie kilkanaście pytań odnośnie lotniska. Tego samego dnia wieczorem w telewizyjnym "Gościu Dnia" nadawanym po Obiektywie TVP Białystok do sprawy lotniska odniósł się marszałek. Artur Kosicki zaprosił prezydenta do rozmów o Krywlanach.

Te dwa wystąpienia rozsierdziły władze miasta, że odpowiedziały konferencją prasową zorganizowaną 5 lipca o godz. 12 na pasie startowym na Krywlanach. Podczas niej prezydent publicznie zaprosił marszałka do rozmów o lotnisku na lotnisku. W środę 12 lipca, o godz. 12.

W odpowiedzi Robert Jabłoński, dyrektor gabinetu marszałka, w imieniu Artura Kosickiego zaprosił prezydenta o tej samej godzinie i tego samego dnia do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Argumentował, że powaga sprawy oraz konieczność przedstawienia dokumentów, wskazują, że Krywlany nie są dobrym miejscem.

We wtorek okazało się, że co prawda dzień i godzina nadal są aktualne, ale zmieni się miejsce. Swoistej misji dobrych usług podjął się Witold Karczewski, przewodniczącego Podlaskiego Forum Gospodarczego. Zaproponował zarówno marszałkowi, jak i prezydentowi rozmowy w siedzibie Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku. Przypomniał, że lotnisko na Krywlanach było w sferze zainteresowań podlaskich przedsiębiorców.

- W trosce o przyszłość regionu i Białegostoku potrzebne jest porozumienie ponad podziałami, służące rozwojowi tej inwestycji - podkreślił w zaproszeniu. - Liczę, że spotkanie na neutralnym gruncie będzie dobrym wyjściem do dalszych prac na rzecz dobra województwa i miasta.

Służby prasowe prezydenta zapowiedziały, że Tadeusz Truskolaski weźmie udział w spotkaniu w IP-H i odwołuje zaproszenie wystosowane do rozmów na Krywlanach.

- Liczymy na to, że także pan marszałek Artur Kosicki zdecyduje się na to kompromisowe spotkanie, które zainicjuje konstruktywne rozmowy w sprawie lotniska - podkreśliła Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.

Marszałek podczas konferencji po spotkaniu ze stowarzyszeniem Port Lotniczy Białystok zapowiedział, że jeśli zaproszenie do niego dotrze, to pojawi się w IP-H.

- Tylko należy sobie postawić pytanie, i to jest ten moment, i ten czas: czy do tego, aby odpowiedzieć na pewne kwestie potrzeba chować się za przedsiębiorców, inne środowiska. Czy w kwestii tego, czy można było zlikwidować przeszkody w postaci lasu czy nie, potrzebni są przedsiębiorcy? - pytał marszałek.

Jednocześnie zadeklarował wcześniej, że chciałby, aby w rozmowach z miastem uczestniczyli przedstawiciele stowarzyszenia Port Lotniczy Białystok. Przypomnijmy, że tydzień prezydent wystosował pismo do trzynastu instytucji korzystających z pasa startowego, w którym stwierdza, ze stowarzyszenia nie reprezentuje miasta Białystok.