Porosły: Mieszkańcy nie muszą się bać. Wsi nie grozi zalanie

Wsi Porosły grozi zalanie. Może tu dochodzić do lokalnych podtopień - denerwował się Rafał Łada, radny gminy Choroszcz, mieszkaniec Porosłów.

Według niego, byłoby to skutkiem planowanej przez Białystok budowy kanału deszczowego na ulicy Elewatorskiej. Teraz zarówno po stronie miasta jak i wsi Porosły znajduje się rów.

- Pewnie nic nie byłoby w tej inwestycji dziwnego, ale maksymalny zrzut wody do rowu przy granicy miasta według dokumentacji projektowej wyniesie 3,6 metra sześciennego na sekundę - wyjaśniał Rafał Łada.

Wyliczył, że rowem z Elewatorskiej do rzeki Horodnianki w ciągu godziny przepłynie wtedy ponad 13 milionów litrów wody.

- To bardzo dużo - martwił się radny Łada.

Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji w białostockim magistracie, wyjaśnia, że inwestycja jest związana z modernizacją ulicy Elewatorskiej.

- Kanał deszczowy wybudujemy po to, by w sposób cywilizowany odprowadzić wodę z tej drogi. Częściowo znajduje się tam rów. Na fragmencie przyszłej drogi zlikwidujemy go i podłączymy do ujęcia wybudowanego kanału - tłumaczy zakres prac Janusz Ostrowski.

Wkrótce projektanci sprawdzą też stan przepustów. Przygotują również koncepcję ich przebudowy.
- W okolicy ulicy Elewatorskiej planujemy także budowę niewielkiego zbiornika retencyjnego. Zatrzyma on i wyhamuje siłę wypływającej wody - podkreśla Janusz Ostrowski.

Zapewnia, że nie zwiększy się wtedy ilość przepływającej wody. W piątek odbyło się spotkanie w tej sprawie. - Doszliśmy do kompromisu. Miasto zobowiązało się do ograniczenia zrzutu wód opadowych. Specjalne urządzenia zablokują pierwszą falę uderzeniową deszczu. To oznacza, że Porosłom nie grozi zalanie - cieszy się Rafał Łada.

Z informacji tej są zadowolone władze gminy Choroszcz.

Budowa kanału deszczowego rozpocznie się jeszcze w tym roku. - Jej koszty poznamy dopiero po rozstrzygnięciu procedur przetargowych - wyjaśnia Janusz Ostrowski.

Zakończenie inwestycji jest przewidziane w czerwcu 2013 roku.