Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie seanse letniego kina w amfiteatrze

(ak)
Kadr z filmu "Ostatnie tango w Paryżu"
Kadr z filmu "Ostatnie tango w Paryżu" mat. dystrybutora
Przed nami ostatni weekend z klasyką kinematografii. W piątek, 31 sierpnia w nowym amfiteatrze będzie można obejrzeć "Ostatnie tango w Paryżu", a w sobotę, 1 września "Bonnie i Clyde". Na te seanse możecie wybrać się także za darmo.

Na zakończenie naszego cyklu Opera i Filharmonia Podlaska proponuje widzom dwa arcydzieła światowej kinematografii. W piątek 31 września będzie to "Ostatnie tango w Paryżu" w reż. Bernardo Bertolluciego, wstęp do którego wygłosi Jerzy Szerszunowicz, wielki miłośnik kina i szef białostockiego Centrum Ludwika Zamnehoffa.

W sobotę zaś "Bonnie i Clyde" w reż. Arthura Penna, o którym przed seansem opowie nam Wojciech Koronkiewicz, dziennikarz, publicysta, reżyser filmów krótkometrażowych. Wszystkie seanse zaczynają się o godz. 20.30. Bilety kosztują 8 zł, dostępne są w kasie przy ul. Podleśnej 2 (tel. 85 732 00 66, 85 732 73 43 w. 22) lub godzinę przed rozpoczęciem filmu.

"Ostatnie tango w Paryżu" w reż. Bernardo Bertolucciego z 1972 roku (31 sierpnia) W dniu premiery ten obraz wywołał skandal obyczajowy z powodu wyjątkowo śmiałego (jak na tamte czasy) podejścia do seksu. Bohatera Brando poznajemy w momencie dla niego wyjątkowo trudnym: żona popełniła samobójstwo, on sam w wieku 45 lat przeżywa kryzys wieku średniego. Kiedy poznaje 20-letnią dziewczynę wydaje mu się, że najlepsze, co może go teraz spotkać, to anonimowa relacja oparta wyłącznie na seksie. Mówi się, że film ten jest uzewnętrznieniem skrywanych, ale wybujałych fantazji erotycznych samego reżysera.

"Bonnie i Clyde" w reż. Arthura Penna z 1967 roku (1 września) Filmowa historia legendarnej pary (granej przez Warrena Beatty i Faye Dunaway), którą w czasie Wielkiego Kryzysu w USA w latach 30. ubiegłego wieku rozsławiły liczne napady rabunkowe. Zginęli tak jak żyli - szybko, od policyjnych kul, a zdjęcia ich podziurawionego jak sito samochodu przeszły do historii dziennikarstwa. Podobnie i sam film "Bonnie i Clyde" przeszedł do historii kinematografii, zarówno ze względu na wspaniałą reżyserię Arthura Penna, jak i pięknych i wyjątkowo utalentowanych odtwórców głównych ról.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny