Nikt nie ma wątpliwości, że złożona w piątek ustawa o samorządzie województwa odnosi się do województwa podlaskiego. To jest standard białoruski, próba szantażu, by sejmik podjął decyzje zgodne z oczekiwaniami PiSu. My przeciwko takim rozwiązaniom protestujemy. Psuje się prawo tylko dlatego, że podzielony, pokłócony PiS nie jest w stanie wyłonić zarządu - podkreśla szef podlaskiej Platformy poseł Robert Tyszkiewicz.
Podkreśla, że propozycja PiS jest sprzeczna z Konstytucją. W dodatku wiele na to wskazuje, że będzie procedowana jeszcze w tym tygodniu. Wejdzie w życie dzień po ogłoszeniu zmienionej ustawy o samorządzie
- Nie widzę możliwości, by sejmik podlaski obradował pod lufą karabinu. Musimy bronić samorządności - dodaje poseł Tyszkiewicz
Chodzi o projekt ustawy, który zgłosiła grupa posłów PiS. Zakłada ona m.in., że przewodniczący będzie mógł ogłosić przerwę w obradach, pod warunkiem, że zgodzą się na to radni sejmiku. To nie wszystko. W określonych przypadkach to premier wskaże radnego, który poprowadzi obrady sejmiku. Taki scenariusz będzie możliwy, gdy przewodniczący odmawia prowadzenia sesji, uchyla się od jej prowadzenia lub uniemożliwia realizację porządku obrad.
W podlaskim sejmiku większość ma PiS, ale przewodniczącym został radny opozycji z PO Karol Pilecki, zresztą dzięki kilku radnym prawicy. Ma on prawo zwoływać i przerywać sesje, z czego już skorzystał, uniemożliwiając m.in. swoje odwołanie. Ale radnym do tej pory nie udało się też wybrać wiceprzewodniczących sejmiku, wicemarszałków i dwóch członków zarządu. Mają na to czas do 25 stycznia. Potem sejmik zostanie rozwiązany.
- Nie ma sytuacji żebyśmy do tego dążyli. Nie potrzebujemy interwencji Sejmu. Niech lepiej posłowie razem z rządem zajmą się podwyżkami cen prądu, bo to jest poważny problem, który dotknie nas wszystkich - komentuje radny PO i ciągle jeszcze wicemarszałek Maciej Żywno.
- Nie ma żadnych obiektywnych przesłanek do tego, by nowelizować ustawę o samorządzie województwa. Zwołałem sesję na 11 grudnia. Nie ma żadnego zagrożenia odnośnie wydłużania terminów, nie ma groźby rozwiązania sejmiku. Mamy naprawdę dobrą wolę do umożliwienia wyboru zarządu województwa. Rozmowy między radnymi dawały nadzieję, że rozwiążemy ten swoisty pat. Propozycja zmiany ustawy nadszarpnęła zaufanie - ocenia Karol Pilecki przewodniczący sejmiku.
Dodaje, że gdyby chciał przerwać sesję do 25 stycznia, to tak naprawdę nie byłoby żadnej możliwości do zmiany jego decyzji. Nie pomogłaby nawet nowa ustawa, bo prawo nie działa wstecz.
- Sesja została wyznaczona na 11 grudnia i tak naprawdę każdy scenariusz jest możliwy. Mam nadzieję, że ten kubeł zimnej wody, jakim była przerwa w obradach przysłuży się wszystkim i wtorkowa sesja będzie przebiegała bez żadnych komplikacji, a wszelkie zobowiązania zostaną dotrzymane - dodaje Karol Pilecki.
Te zobowiązania to m.in. rezygnacja z punktu o odwołanie przewodniczącego.
- Podtrzymujemy naszą wcześniejszą deklarację. Chcemy wycofać z porządku obrad punkt o odwołaniu przewodniczącego sejmiku - zapowiada marszałek elekt Artur Kosicki. Dodaje, że cały czas trwają rozmowy między radnymi, nie ma więc mowy o jakimkolwiek szantażu. - Jesteśmy na dobrej drodze, żeby pewne problemy rozwiązać. Jeżeli pan przewodniczący umożliwi dalsze procedowanie sesji, we wtorek wybierzemy zarząd województwa - zapowiada Artur Kosicki.
Nie chce komentować ewentualnych zmian w ustawie o samorządzie województwa. Odsyła nas do posłów, którzy wnioskują o te zmiany.
Wtorkowa sesja rozpocznie się o godz. 16. W programie jest m.in. wybór zarządu województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
