Nawet 30-metrowy blok może powstać na działkach w pobliżu budynku ZUS w Białymstoku. Posesje sprzedało miasto. Mieszkańcy chcieli park

Powodem kwalifikacji do konieczności uzyskania decyzji środowiskowej jest budowa garaży i parkingów na potrzeby planowanej zabudowy mieszkaniowej wraz z towarzyszącą im infrastrukturą o powierzchni użytkowej przekraczającej 0,5 ha.

Z załączonej do wniosku karty informacyjnej przedsięwzięcia wynika, że inwestycja obejmuje budowę 1 budynku mieszkalnego wielorodzinnego z usługami i handlem oraz garażem podziemnym - informuje Anna Kowalska, z departamentu komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

We wniosku mowa jest o dziewięciu kondygnacjach nadziemnych i dwóch kondygnacjach podziemnych. Jeśli chodzi o wysokość to może wynieść do 30 m.

Wniosek obejmuje także przebudowę i rozbudowę budynku zabytkowego (3 kondygnacje nadziemne, wysokość do 14 m) wraz ze zmianą sposobu użytkowania z mieszkalnej na mieszkalno-handlowo-usługową.

W styczniu 2023 r. roku miasto podpisało z inwestorem porozumienie.

- Wnioskodawca zobowiązał się wybudować drogę oznaczoną w obowiązującym planie miejscowym symbolem 17KP wraz z parkingami, chodnikiem i niezbędną infrastrukturą techniczną drogową na odcinku od ul. Młynowej do budynku ZUS. - wyjaśnia Anna Kowalska.

Inwestycja obejmuje częściowo teren, który znajduje się między ul. Bema, Wyszyńskiego, Młynową i budynkiem ZUS. W świadomości białostoczan utożsamiany był z wielkim targowiskiem, które funkcjonowało w tym miejscu do pierwszych lat 90. ubiegłego stulecia (bazar został przeniesiony na tereny przy Kawaleryjskiej). Przez kolejne lata funkcjonował tu dziki parking. Jego centralna część została uporządkowana przed światowym kongresem esperantystów w Białymstoku. W miejscu, gdzie przed II wojną światową mieścił się cmentarz żydowski, powstał skwer. W środku z gałązek bukszpanu ułożono gwiazdę Dawida.

Miasto tłumaczyło, że był to pierwszy etap przywracania pamięci po dawnym Białymstoku. Jesienią 2021 roku spełnienia obietnicy domagali się sygnatariusze petycji do władz miasta. Przypominali w niej, że to teren dawnej nekropolii. Z drugiej strony - teren ten mógłby stać się zieloną oazą w otaczającym go coraz ciaśniej blokowisku, w jakie przekształcane były okolice ulic Młynowej, Czarnej, Bema, Angielskiej i Bażantarskiej. Tym samym autorzy petycji sugerowali zmianę planu miejscowego, który rejon ul. Młynowej, Krótkiej i Wyszyńskiego przeznaczał pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną.

Miasto nie przychyliło się do tych propozycji i wystawiło miejskie grunty na sprzedaż. W pierwszym przetargu (łącznie dziewięć działek) zapłacono za nie 17 mln zł.(trzy razy więcej niż wynosiła cena wywoławcza). Kilka miesięcy później odbył się przetarg na sąsiednie pięć działek o łącznej powierzchni 0,1519 ha. Cenę wywoławczą miasto ustaliło na 4,5 mln zł. Ostatecznie poszła o 45 tys. więcej.