Litwini w tunelu

W trzecim już przetargu związanym z budową białostockiego tunelu, rywalizuje pięć firm. Walczą o to, by zmodernizować odcinek ulicy Hetmańskiej, od tunelu do Marczukowskiej oraz by wybudować drugą jezdnię ul. Popiełuszki - od tunelu do Sikorskiego.
W ubiegłym tygodniu w magistracie otwarte zostały oferty budowlańców. Jeżeli komisja przetargowa wybierze najtańszego wykonawcę i zaakceptuje to Unia Europejska, pieniądze trafią do firm z Litwy! Konsorcjum firm "Kauno Tiltai" TUB Konsorciumas, "Tiltra", "Alkeista", "Kauno Tiltai","Siauliu Plentas", oferuje, że wybuduje dwie ulice za kwotę 1 miliona 836 tysięcy euro. Z tymi firmami współpracuje sprywatyzowane niedawno białostockie Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe, w którym większość udziałów ma jedna z litewskich firm budowlanych.
Zaraz za Litwinami w przetargu uplasowała się firma Skanska z Warszawy, która chciała za pracę zaledwie 10 tysięcy euro więcej. Białostockie firmy - konsorcjum stworzone przez Przedsiębiorstwo Eksploatacji Ulic i Mostów i Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, z ceną 1 miliona 899 tysięcy euro znalazło się dopiero na trzecim miejscu.
Ostatnie słowo na temat przetargu ma Komisja Europejska. Powinna wygrać oferta najtańsza, bo cena jest jedynym z kryteriów, ale Komisja może odrzucić niektóre oferty, np. za braki w dokumentacji przetargowej. Zwycięzcę poznamy więc dopiero za kilka tygodni.
Już wiadomo, że kolejne starcie lokalnych przedsiębiorców i konsorcjum z Litwy odbędzie się na przełomie maja i czerwca. Wtedy ogłoszony zostanie kolejny przetarg, w którym do wzięcia będą unijne pieniądze - kilkanaście milionów złotych na modernizację ul. Elewatorskiej, w tym ponad 8 milionów złotych z funduszu PHARE.

Dwa poprzednie też przegrane

Tunel budowany jest jako trzy różne, ale połączone inwestycje. Przetarg na budowę samego tunelu pod koniec 2001 roku wygrało konsorcjum budowlane Budimex-Unibud, wspierane przez Mostostal Kraków - zbuduje tunel za 13 milionów euro, co w przeliczeniu na złotówki dawało wtedy kwotę 46,6 miliona złotych. Część pieniędzy pochodzi z funduszu PHARE 2000. Startowało dziewięć firm, w tym jedna z Portugalii.
Drugi przetarg, na budowę dróg w tunelu oraz skrzyżowań na wjazdach do niego, w połowie ubiegłego roku wygrało konsorcjum powołane przez Przembud Szczecin i Mostostal Siedlce. Zwycięzca wyeliminował z przetargu m.in. trzy białostockie firmy - Miejskie Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, Przedsiębiorstwo Eksploatacji Ulic i Mostów oraz Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe - które starały się o kontrakt. Wybuduje drogi za ponad 4 miliony euro. Część pieniędzy przekazuje fundusz PHARE 2002. W przetargu startowało pięć firm, jedna z Austrii.

OPINIE

Wszyscy mają równe szanse
Marian BLECHARCZYK, wiceprezydent Białegostoku:
Przy przetargach na inwestycje finansowane z pieniędzy Unii Europejskiej obowiązują sztywne zasady. A taką właśnie inwestycją są drogi dojazdowe do tunelu. Jeśli nawet złotówka pochodzi z pieniędzy unijnych, to musimy organizować przetarg międzynarodowy, nie ma mowy o preferencjach dla firm lokalnych, czy nawet krajowych.
Identyczna sytuacja powtórzy się, kiedy będzie ogłoszony przetarg na budowę ulicy Elewatorskiej. Jeśli firma spoza Polski zaoferuje najniższe ceny, jej oferta zostanie zatwierdzona przez Komisję Europejską, zostanie zwycięzcą przetargu.

Będą pracować białostoczanie
Czesław GIBAS, przedstawiciel litewskiej firmy "Tiltra" na Polskę:
Na pewno nie można mówić, że przyszli Litwini, wygrali przetarg, zabrali pracę, a zarobione pieniądze wywiozą na Litwę. Jeśli rzeczywiście wygramy przetarg, przy budowie będą pracowały lokalne firmy. Trzy tygodnie temu został spisany akt notarialny i kupiliśmy białostockie Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe. To ono będzie wykonywało prace, pieniądze będą inwestowane w przedsiębiorstwo. Na pewno będziemy walczyć o kolejne kontrakty, np. o modernizację ulicy Elewatorskiej.

Liczyliśmy na zwycięstwo
Adam DZIęCIOł, prezes Przedsiębiorstwa Eksploatacji Ulic i Mostów w Białymstoku:
Startując w przetargu byliśmy zdeterminowani, by go wygrać. Daliśmy cenę tak niską, jak to tylko było możliwe. Nie wiem jak litewskiej firmie udało się przygotować jeszcze tańszą ofertę. Powiem szczerze, zostaliśmy nią zaskoczeni.
Cóż, pogodziliśmy się z myślą, że już na stałe będziemy mieli na Białostoczyźnie i na Podlasiu konkurencję z Litwy. Myślę, że walka o kolejne kontrakty będzie zacięta. Możemy tylko ponarzekać na polskie rozwiązania prawne. Na Litwie drogi budują litewskie firmy. W Polsce nie ma żadnych preferencji dla lokalnych przedsiębiorstw.