Hałas jest duży, ciągły i powoduje frustracje, szczególnie kiedy najwięcej jeżdżących jest w weekend i nie można spokojnie odpocząć - napisała do redakcji mieszkanka Olmont.
Przeczytaj także:35. Impreza Samochodowa Barbórka 2020. Zobacz zdjęcia, wideo i wyniki! (12.12.2020r.)
Razem z sąsiadami, a także mieszkańcami pobliskiego Izabelina, najbliżej położonego toru wyścigowego, walczą, by obiekt został obudowany ekranami akustycznymi. W zeszłym roku złożyli do urzędu miejskiego w Białymstoku petycję, pod która podpisało się kilkaset osób. Podkreślali w niej, że obiekt był przedmiotem sporów od samego początku pojawienia się idei budowy toru. Według nich kontrowersję wzbudzała ponadnormatywna emisja hałasu, która mogłaby w sposób istotny zakłócać spokój okolicznych mieszkańców.
- Odgłosy pojazdów są natarczywe oraz drażniące, dodatkowo często występują w natężeniu słyszalnym w domach i innych zabudowaniach. Tor jest otwarty zazwyczaj do godz. 18-19., więc godziny popołudniowe i wieczorne, które większość z nas chciałaby spożytkować na odpoczynek po dniu pracy, są notorycznie zakłócane przez pobliski tor wyścigowy - podnosili w petycji mieszkańcy gminy Juchnowiec Kościelny.
Przypomnieli też, że władze Białegostoku, które brały udział w sfinansowaniu projektu, zapewniały, iż obiekt będzie wyposażony w zabezpieczenia niwelujące wszelkie ewentualne emisje hałasu do poziomu niezakłócającego ciszy okolicznych mieszkańców.
Władze miasta odrzucały żądania budowy ekranów. Powoływały się na dwukrotne badania we wrześniu i październiku 2018 roku przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku. Według nich normy hałasu nie zostały przekroczone.
Czytaj też:Tor, hałas i niepokój mieszkańców
Petycja w sprawie ekranów nie była jedyną, którą w ubiegłym roku złożyli mieszkańcy Olmont i Izabelina. W czerwcu 2020 roku wyrazili sprzeciw przeciwko zmianie studium zagospodarowania przestrzennego Białegostoku w zakresie wycinki Lasu Solnickiego pod cmentarz. Pomysł nekropolii w tym miejscu był kompromisowym rozwiązaniem, które zaproponował prezydent Białegostoku. I alternatywą wobec trwającego wówczas sporu miedzy społecznikami a kurią metropolitarną o Las Turczyński w gminie Choroszcz. Miał tam powstać archidiecezjalny kompleks cmentarny, ale wcześniej trzeba było wyciąć drzewa. By pogodzić obie strony prezydent Truskolaski zaproponował Las Solnicki jako miejsce na nową nekropolie, skoro i tak miały zostać wycięte z niego drzewa w ramach usuwania przeszkód lotniczych pod lotnisko. Bez tego nie można odblokować startowego na pełnej jego długości (ma 1350 metrów, ale można obecnie korzystać jedynie z 850 drogi startowe). Dopiero gdy zostanie "uwolniony" potami do Białegostoku - jak twierdzą władze miasta - mają być zainteresowani potencjalni przewoźnicy.
- Las to jedyny wygłuszacz hałasu, który mamy do dyspozycji w tej chwili. W momencie wycinki drzew hałas będzie ogromny i nie do wytrzymania - napisali w petycji mieszkańcy Olmont i Izabelina jeszcze raz odnosząc się do działalności toru wyścigowego. - W naszym przekonaniu wokół Białegostoku na pewno jest ziemia, którą można wykorzystać na obiekt cmentarny, który nie będzie nikomu przeszkadzał jak również nie będzie wymagał niszczenia środowiska.
Zastępca prezydenta Adam Musiuk w odpowiedzi zapewnił mieszkańców, że ich wniosek będzie szczegółowo rozpatrywany podczas prac nad projektem zmiany studium.
W lutym 2020 roku społecznicy wygrali batalię o ocalenie Lasu Turczyńskiego, a miesiąc później okazało się, że abp Tadeusz Wojda opuści Białystok, by pełnić posługę jako metropolita w diecezji gdańskiej. Nie wiadomo, czy jego następca podtrzyma plany lokalizacyjne nekropolii. W lutym okazało się, że wycinka w Lesie Solnickim 14457 drzew na obszarze 80 ha. Znaczna część ma być w sąsiedztwie toru, od jego zachodniej strony.
Wycięcie lasu jeszcze bardziej spotęguje hałas - podtrzymują swój sprzeciw mieszkańcy gminy Juchnowiec Kościelny, aktywnie włączając się w obronę lasu.
Miasto twierdzi, że wycinka lasu jest nie zbędna, by lotnisko mogło funkcjonować, a Białystok miał szansę na rozwój
- A w sprawie toru i norm hałasu od ubiegłego roku nic się nie zmieniło - mówi Anna Kowalska z departamentu komunikacji społecznej magistratu powołując się na informacje BOSiR-u, który zarządza obiektem.
Czytaj też:Szyszka dla prezydenta w obronie lasu
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?