Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krutul: Teraz najważniejsze są przyszłoroczne wybory samorządowe i budowa list

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Podlaska jedynka Lewicy, czyli poseł Paweł Krutul otrzymał 11 063 głosów (wyprzedzając startującego z Trzeciej Drogi szefa podlaskich ludowców, Stefana Krajewskiego - 9 803 głosów), nie utrzymał mandatu i nie dostał się do Sejmu X kadencji.
Podlaska jedynka Lewicy, czyli poseł Paweł Krutul otrzymał 11 063 głosów (wyprzedzając startującego z Trzeciej Drogi szefa podlaskich ludowców, Stefana Krajewskiego - 9 803 głosów), nie utrzymał mandatu i nie dostał się do Sejmu X kadencji. Andrzej Matys
Liderzy Lewicy chcieliby, żebym wystartował w wyborach na prezydenta Białegostoku. Trzeba to dokładnie przedyskutować i coś wybrać. Dzisiaj jest za wcześnie na ostateczne decyzje. Najpierw trzeba spotkać się ze strukturami i ocenić wybory parlamentarne, czyli powiedzieć co było dobrze, a co źle - mówi Paweł Krutul, podlaski poseł Lewicy w Sejmie minionej, IX kadencji.

15 października zdobył pan ponad 11 tysięcy głosów. To za mało głosów (choć więcej niż szef podlaskich ludowców Stefan Krajewski - 9,8 tys., który w Sejmie jest), żeby ponownie zostać posłem. Brał pan taka możliwość pod uwagę, czy decyzja wyborców była kompletnym zaskoczeniem?

Zaskoczony byłem tym, że Szymon Hołownia zdobył tak wiele głosów (79 951 – red.) w Podlaskiem. To muszę przyznać, bo chyba nikt nie zakładał, że będzie to aż tak wielka liczba i że spowoduje tak wielkie spustoszenie po stronie opozycji demokratycznej. Ale taka jest decyzja Podlasianek i Podlasian, więc taki mamy wynik wyborów w naszym województwie. Ktoś zyskuje, a ktoś traci.

Czytaj również:

Ale był pan jednym z aktywniejszych posłów w województwie: mnóstwo konferencji i wystąpień dotyczących ważnych tematów, a jednak wygląda na to, że ta działalność nie znalazła specjalnego uznania u wyborców.

Wydaje mi się i takie głosy słychać z całego kraju (bo również u mnie znajomi przyznawali), że jedna osoba głosowała na swojego kandydata, a druga na głosowała na kandydata Trzeciej Drogi, żeby Prawo i Sprawiedliwość nie rządziło trzeciej kadencji. Dlatego jest taki wynik. Zauważmy też, że lider listy Trzeciej Drogi zdobył w województwie podlaskim prawie 80 tysięcy głosów, a potem było długo, długo, długo nic i dopiero kolejny kandydat. Było pospolite ruszenie, była olbrzymia frekwencja i bardzo dobrze, a skończyło się jak się skończyło. Trzeba zamknąć ten rozdział i iść dalej. Główny cel został osiągnięty, bo całej opozycji udało się odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy i z tego sukcesu ogromnie się cieszę.

W takim razie, co teraz. Powstaje koalicja, gotowa do przejęcia rządów. Prezydent zapowiedział, że przeprowadzi rozmowy z jej przedstawicielami i z przedstawicielami partii władzy…

Tak, pod koniec tego tygodnia mamy spotkanie w centrali w Warszawie, wtedy dowiemy się od liderów Lewicy na jakim etapie są rozmowy o koalicji i będziemy wspólnie podejmowali jakieś decyzje. Na pewno nadrzędną kwestia w regionach jest przygotowanie się do wyborów samorządowych w 2024 roku. Co wyjdzie z rozmów koalicyjnych pokaże najbliższy miesiąc, może półtora. Mamy więc czas na planowanie przyszłorocznych wyborów samorządowych, bo my na dole, w regionach, nie mamy wpływu na treść i szczegóły umowy koalicyjnej. Liczymy na naszych przedstawicieli i zobaczymy, co będzie dalej.

Czytaj również:

Sądzi pan, że prezydent skorzysta z konstytucyjnych zapisów i powierzy misję tworzenia rządu szefowi partii, która zdobyła najwięcej głosów, czyli PiS?

Podejrzewam, że prezydent wybierze to rozwiązanie, więc wszystko się przedłuży. Ale prezydent ma takie możliwości, takie prawo i kropka. Możemy się z tym nie zgadzać, ale musimy to uszanować.

Rzeczywiście, wybory samorządowe nie są zbyt odległe (kwiecień 2024 r). Lewica ma już jakieś wstępne plany?

Te wybory są bardzo ważne i musimy się do nich przygotować. Mam już w kalendarzu zapisane terminy spotkań w województwie podlaskim i będziemy powoli typowali kandydatów do startu w poszczególnych regionach. To praca organiczna, która potrzebuje wielu spotkań i ruszymy z nimi od przyszłego tygodnia. I to jest dla nas najważniejsze, my musimy przygotowywać się do wyborów samorządowych w Podlaskiem. To jest priorytet.

Czytaj również:

Paweł Krutul podjął już jakąś decyzję w związku z wyborami samorządowymi, bo jest trochę możliwości.

Możliwości są, a liderzy Lewicy chcieliby, żebym wystartował w wyborach na prezydenta Białegostoku. Trzeba to dokładnie przedyskutować i coś wybrać. Dzisiaj jest za wcześnie na ostateczne decyzje. Najpierw trzeba spotkać się ze strukturami i ocenić wybory parlamentarne, czyli powiedzieć co było dobrze, a co źle i wyciągnąć z tego wnioski. A potem iść do wyborów samorządowych. Na razie zbieramy drużynę, która chciałaby się zaangażować i dać swoje nazwiska na listy wyborcze. Jak mówiłem, moje nazwisko też się przewija i miło, że liderzy Lewicy wskazują właśnie mnie, ale do wyborów jeszcze kilka miesięcy.

A sejmik województwa podlaski, bo dzisiaj w sejmiku Lewica nie istnieje?

- Wybory samorządowe dotyczą wielu szczebli, więc sejmik również bierzemy pod uwagę. Na pewno wystawimy najmocniejszych kandydatów. Takich którzy będą mieli realne szanse na zdobycie mandatu, by radni Lewicy wrócili do sejmiku. Zresztą, do innych samorządowych gremiów - również.

Czytaj również:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny