Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal trzaskających krzeseł. Białystok chce robić festiwal filmowy.

Jerzy Doroszkiewicz
fot. Jerzy Doroszkiewicz
W kinach ludzie zawsze wychodzą, kiedy zaczynają się napisy - mówi Krzysztof Fus, dyrektor artystyczny festiwalu. - Chcemy oddawać hołd tym wszystkim ludziom, bez których filmów by nie było - kostiumologom, garderobianym, pirotechnikom czy kaskaderom.

Od 16 do 19 lipca Białystok może stać się miejscem Międzynarodowego Festiwalu Zawodów Filmowych i Telewizyjnych "Magia kina". Dzisiaj władze miasta podpisały deklarację współpracy z pomysłodawcami imprezy. W programie oprócz projekcji filmowych już teraz przewidziane są benefisy Magdaleny Zawadzkiej i Krzysztofa Kolbergera.

Rekwizyty mogą zostać w muzeum

Białystok ma żyć kinem, a na Rynku Kościuszki mogłoby się pojawić prawdziwe filmowe miasteczko pełne rekwizytów, które można było już obejrzeć na srebrnym ekranie.

- Można w Białymstoku stworzyć nawet stałe muzeum rekwizytów - marzy Fus. A prezydent Truskolaski nie mówi nie i powraca do pomysłu zagospodarowania "węglówki".

- Pasowałoby do Muzeum Motoryzacji - zauważa. W magazynach już czekają na wykorzystanie chociażby rekwizyty z filmu Marka Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Do tego aktorzy mogliby zostawiać ślady swoich twarzy w postaci odlewów masek.

Z Płocka do Białegostoku?

Wcześniej festiwal miał trzy edycje w Płocku. Ale organizatorzy pomyśleli o przeniesieniu go do większego ośrodka. - Kiedy usłyszałem, od jednego z włodarzy miasta, że od benefisu Holoubka woleliby koncert Dody - zrezygnowałem opowiada Fus.

- Białystok jest aktywnym ośrodkiem młodego kina niezależnego - tłumaczy Maciej Dominiak, producent festiwalu i prezes stowarzyszenia Filmforum.

Gwiazdy przygotują benefisy

Głównymi gośćmi festiwalu byliby Magdalena Zawadzka i Krzysztof Kolberger, którzy specjalnie na białostocka edycję festiwalu przygotowaliby benefisy. Te dwa wydarzenia powinny przyciągnąć do Białegostoku wielu ludzi z branży filmowej w Polsce. Jednym z wielbicieli festiwalu jest Jacek Kawalec - twarz "Randki w ciemno" i aktor popularnego serialu "Ranczo".

- Myślę, że aktorzy chętnie przyjadą do Białegostoku bo tu ludzie mają serce na dłoni i są bardziej szczerzy niż w Warszawie.

Duża część programu oparta byłaby na retrospektywach twórczości gości festiwalu. Będą też nowe produkcje filmowe oraz filmy związane z poszczególnymi zawodami filmowymi.

Miasteczko filmowe na Rynku Kościuszki

Miasto czeka teraz na szczegółowe propozycje producentów festiwalu. Na jego białostocką edycję zamierza przeznaczyć około 500 tys. złotych. Za te pieniądze będzie można zorganizować benefisy, zaprosić gości, przygotować zaplecze. W planach są także warsztaty dla scenarzystów w oparciu o szkołę filmową Ślesickiego i Lindy. Powstanie też miasteczko filmowe.

- Każdy będzie mógł na żywo obcować z planem filmowym, poznać kulisy kina - obiecuje Dominiak. Według organizatorów to największa w tej części Europy profesjonalna impreza filmowa.

- Nie ma świecie festiwalu, który byłby ułożony według takiej idei - mówi Fus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny