Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BTL przedstawia spektakl Szpak Fryderyk (zdjęcia)

(uk)
Sylwia Janowicz-Dobrowolska i Artur Dwulit wcielają się w role dwójki zwaśnionych sąsiadów – pani Maier i pana Hubera. On ją wyzywa od „starych mioteł”, ona nie pozostaje mu dłużna. On lubi ptaki, ona hoduje szczury. Są przy tym niezwykle zabawni w tym swoim zacietrzewieniu i utartych nawykach. Historia o szpakach i sympatycznych gryzoniach uczy, że nie należy niczego ani nikogo oceniać po pozorach.
Sylwia Janowicz-Dobrowolska i Artur Dwulit wcielają się w role dwójki zwaśnionych sąsiadów – pani Maier i pana Hubera. On ją wyzywa od „starych mioteł”, ona nie pozostaje mu dłużna. On lubi ptaki, ona hoduje szczury. Są przy tym niezwykle zabawni w tym swoim zacietrzewieniu i utartych nawykach. Historia o szpakach i sympatycznych gryzoniach uczy, że nie należy niczego ani nikogo oceniać po pozorach. Andrzej Zgiet
Spektakl "Szpak Fryderyk" to najnowsza propozycja Białostockiego Teatru Lalek. Miło czas spędzą na nim nie tylko dzieci. A i dowiedzieć się będzie można co nieco o tolerancji i utrwalaniu stereotypów.

[galeria_glowna]
Teatralna scena, a na niej wielka, stara szafa. Wszędzie porozrzucane boa z piór, a na podłodze mnóstwo poduszek, które już czekają, żeby usiadły na nich dzieci.

W weekend w Białostockim Teatrze Lalek zaprezentowany zostanie spektakl "Szpak Fryderyk" Rudolfa Herfurtnera w reżyserii Jacka Malinowskiego.

- Ta premiera powstała w ramach Sceny Propozycji - mówi Jacek Malinowski, dyrektor BTL. - W przyszłości pojawią się też inne tytuły. Cieszę się, że aktorzy w napiętym grafiku znajdują jeszcze czas i chcą coś proponować.

Spektakl będzie dotykał spraw tolerancji i utrwalania stereotypów. Bohaterami są pan Huber (Artur Dwulit) i pani Maier (Sylwia Janowicz-Dobrowolska). To samotni sąsiedzi, którzy mają swoje, małe, własne, ekscentryczne przyzwyczajenia. Pan Huber karmi ptaki, a pani Maier hoduje szczury.

- Ta historia uczy, że nie można oceniać po pozorach - mówi dyrektor Malinowski. - Okaże się bowiem, że na pierwszy rzut oka ohydne szczury potrafią zrobić coś miłego i dobrego. I uratować inne stworzenie. Mam nadzieję, że dzieci nauczą się dzięki naszemu spektaklowi, żeby szanować odmienność. A i bohaterowie pokażą, że mimo różnic potrafią się dogadać. A z konfliktów może wyniknąć dłuższa znajomość na lata. A może nawet coś więcej.

Za aktorami już pierwsze spektakle przedpremierowe. Przyznają, że nie zawsze łatwo jest okiełznać młodych widzów. Ale na szczęście się udaje.

- To jest za każdym razem wyzwanie - zapewnia Sylwia Janowicz-Dobrowolska. - I nie chodzi mi tutaj o każdy nowy tytuł, ale o każdy kolejny spektakl. Wychodząc na scenę musimy nie tylko grać, ale też zwracać uwagę na reakcje dzieci, współpracować z nimi. Musimy być elastyczni. I pamiętać, że każde dziecko jest inne i może inaczej reagować na daną sytuację.

- Staramy się zaprzyjaźnić teatr z dziećmi, a dzieci z teatrem - dodaje Artur Dwulit.

Muzykę do spektaklu przygotował Krzysztof Dzierma, a scenografia powstawała w trakcie pracy nad spektaklem. Twórcy wyszli z założenia, że zamiast kamienicy postawią na scenie starą szafę. Bo przecież to w szafie kryją się tajemnice, strachy i duchy. Ale też tam można znaleźć schronienie, kiedy jest się jeszcze dzieckiem.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny