Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blackbird w teatrze TrzyRzecze

Urszula Krutul [email protected] tel. 85 748 74 66
Tomasz Sobczak i Dagmara Bąk stworzą na scenie wyjątkowy i elektryzujący duet, który na długo pozostanie w pamięci widzów
Tomasz Sobczak i Dagmara Bąk stworzą na scenie wyjątkowy i elektryzujący duet, który na długo pozostanie w pamięci widzów Andrzej Zgiet
Już pod koniec lipca na deskach teatru przy ul. Młynowej zobaczymy ciekawą premierę. Akcja rozgrywa się pomiędzy dwojgiem ludzi w jednym pomieszczeniu.

Podczas gdy inne białostockie teatry odpoczywają na zasłużonych wakacjach, stary dom przy Młynowej 19 tętni życiem. Trwają tam próby do najnowszego spektaklu TrzyRzecza - "Blackbird" Davida Harrowera w reżyserii Konrada Dulkowskiego.

W rolach głównych zobaczymy aktorów, znanych białostockiej publiczności z ekranów: doświadczonego teatralnie i filmowo Tomasza Sobczaka i młodziutką, aczkolwiek już uznaną Dagmarę Bąk.

Sobczak zadebiutował na profesjonalnej scenie w Centrum Sztuki przy Teatrze Dramatycznym w Legnicy. Później pracował m.in. w teatrach w Grudziądzu i Kaliszu. Związany był z Grupą Artystyczna Ad Spectotores we Wrocławiu i Łaźnią Nową w Krakowie. Telewidzowie mogą go kojarzyć z gościnnego udziału w "Plebanii", roli w "Dniu Świra" Marka Koterskiego, czy udziału w programie "Taniec z Gwiazdami".
Dagmara Bąk skończyła PWST we Wrocławiu. Gościnnie zagrała m.in. w: "Ojcu Mateuszu", "Tancerzach", czy "Hotelu 52". Na dużym ekranie zobaczyć ją można było m.in. w filmie "Kop głębiej".

- Czuję się bardzo dobrze w roli reżysera, mimo, że "Blackbird" nie należy do tekstów łatwych - mówi Konrad Dulkowski, reżyser. - Dobrze mi się pracuje z Tomkiem i Dagmarą. Bardzo szybko udało nam się znaleźć dobrą formę dla tego spektaklu. I wspólny język. To cudowne móc pracować z kimś, kto w mig łapie twoje pomysły i rozumie twój tok myślenia.
W "Blackbird" poznajemy Unę i Ray'a, którzy spotykają się pewnego dnia, po blisko dwudziestu latach przerwy. Ostatni raz widzieli się, kiedy kobieta była jeszcze dzieckiem. I właśnie wtedy wydarzyło się coś, co zaważyło na ich życiu.

- Akcja dzieje się cały czas pomiędzy dwojgiem ludzi w jednym pomieszczeniu - dodaje Dulkowski. - Nie ma oddechu, nie ma możliwości ucieczki, więc konieczne jest maksymalne skupienie aktorów i bardzo precyzyjna reżyseria. Nadal poszukuję swojego języka teatralnego. Jednak wiem na pewno, że chcę uciekać od realizmu. Początki dało się zauważyć w "Piaskownicy" Michała Walczaka, którą reżyserowałem uprzednio. A "Blackbird" też nie będzie dział się w planie całkowicie realistycznym.

I tak w spektaklu, poza żywym planem aktorskim, będą wykorzystane multimedia. Część scen będzie odrealniona poprzez wprowadzenie form zaczerpniętych z teatru ruchu. Rozbudowana zostanie również płaszczyzna symboliczna. Ważną rolę odegra muzyka, której przygotowuje reżyser. Będzie to swoisty miks utworów muzycznych i pejzaży dźwiękowych.

Premiera pod koniec lipca.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny