Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wolność" na zdjęciach i w działaniach. Wernisaż wystawy już w sobotę, 30 września w dawnej Hali Mięsnej przy ulicy Bema

Urszula Śleszyńska
Urszula Śleszyńska
Maciej Giedrojć-Juraha i Adam Zdanowicz czyli organizatorzy wystawy "Wolność"
Maciej Giedrojć-Juraha i Adam Zdanowicz czyli organizatorzy wystawy "Wolność" Wojciech Wojtkielewicz
Różne interpretacje wolności będzie można poznać już w sobotę podczas wystawy fotograficznej prezentowanej w dawnej Hali Mięsnej w Białymstoku. Swoje zdjęcia zaprezentują m.in. członkowie Studenckiej Agencji Fotograficznej PB, która obchodzi właśnie czterdziestolecie istnienia. Ale nie zabraknie też fotografii białostockich artystów, a nawet fotografów z zagranicy.

Spis treści

Wernisaż wystawy "Wolność" rozpocznie się już w najbliższą sobotę, 30 września, o godz. 17 w dawnej Hali Mięsnej przy ul. Bema. Jej głównymi organizatorami są Maciej Giedrojć-Juraha i Adam Zdanowicz. To okazja do obchodzenia czterdziestolecia SAF-u i siedmiolecia istnienia Fotowtorków, czyli spotkań skierowanych do pasjonatów fotografii. Ekspozycja potrwa do 13 października. Tego dnia odbędzie się jej finisaż. Przez dwa tygodnie jej trwania będzie można ją oglądać w godz. 15-19.

Czterdziestolecie SAF okazją do stworzenia wyjątkowej wystawy

- SAF obchodzi swoje czterdziestolecie i w związku z tym chcielibyśmy podsumować lata artystycznej działalności, pokazując dorobek fotografów, którzy do tej organizacji przynależeli lub przynależą - mówi Adam Zdanowicz, jeden z organizatorów wystawy. - Natomiast oprócz członków i byłych członków SAF-u chcemy też dać szansę innym fotografom aby przedstawili swoje prace. Oczywiście w tej tematyce, którą nadaliśmy wystawie. Wolność jest tutaj rozumiana szeroko i osoby, które zechciały się zgłosić do prezentacji swoich prac, interpretują ją na własny sposób.

A czym wolność jest dla samych organizatorów?

- Wolność jest składową częścią fotografii - ze wszystkim możliwości wyboru - zapewnia Maciej Giedrojć-Juraha. - Podejrzewam, że każdy z nas, fotografów, wybrał ten zawód między innymi dlatego, że jest on wyborem wolności. Każdy z nas ma własną interpretację świata i tego, co robi, jak pracuje i jak jak fotografuje. Nie spodziewaliśmy się tego, że aż tyle osób będzie chciało uczestniczyć w tej wystawie, zaprezentować się w takim temacie. Mamy wręcz pospolite ruszenie. I to nie tylko fotografów, ale też malarzy czy grafików i innych ludzi zainteresowanych wolnością.

Artystów, którzy zaprezentują się na wystawie już jest blisko 40, a samych zdjęć, które będą pokazane - ponad 200. Eksponowane będą w różny, często bardzo zaskakujący sposób. Obecnie w Hali Mięsnej trwają prace montażowe. Sami fotografowie nie tylko wieszają swoje prace, ale również sprzątają, kiedy trzeba to coś odmalują, albo przywiozą. Wszystko z uśmiechem i w atmosferze współpracy. Da się wyczuć, że to oddolne działanie i samym artystom zwyczajnie się chce. Czują temat i całą ideę wystawi, jak i samego miejsca i formy prezentacji. A ta nawiązuje do Galerii Bezdomnej - działania zapoczątkowanego lata temu przez fotografików: Tomasza Sikorę i Andrzeja Świetlika.

- Założyłem sobie, że jeżeli mamy robić wolność i to w miejscu tak nietypowym, to przyjmiemy sobie regułę Tomka Sikory, twórcy Galerii Bezdomnej, który ponad 30 lat temu otworzył pierwszą galerię, a potem kolejną i kolejną - wymienia Giedrojć-Juraha. - Miałem przyjemność brać udział w drugiej Galerii Bezdomnej, która była w Stoczni Gdańskiej. I mam wrażenie, że ta formuła fantastycznie się sprawdzi przy czterdziestoleciu Studenckiej Agencji Fotograficznej. Najprawdopodobniej będzie to największa ekspozycja fotograficzna w Białymstoku, o największej liczbie uczestników i fotografów zawodowych.

Będzie można zobaczyć prace nie tylko białostockich fotografów

Pojawią się też prace fotografów zagranicznych.

- Udało nam się zaprosić kilku fotografów z zagranicy między innymi z Los Angeles z Dubaju oraz gościnnie będzie także brat Slasha z zespołu Guns N' Roses - twierdzi Zdanowicz. - Jest to fotograf, który ma ogromne portfolio i do tej pory, przez ostatnie parę lat, mieszkał w Japonii i w Tajlandii, gdzie fotografował tamtejsze subkultury. Jest to fotografia związana między innymi z elementami, które są bardzo charakterystyczne dla Japonii, czyli pewnymi kwestiami dotyczącymi intymności. Jeśli więc chodzi o wolność i tolerancję, on ma zupełnie inne spojrzenie na fotografię. I chcemy je skonfrontować z tym, co zaprezentowali nasi lokalni fotografowie.

Zdanowicz dodaje, że podczas przygotowań do wystawy dało się zauważyć, że interpretacja wolności potrafi się zmieniać w zależności od wieku, płci, czy też pokolenia.

- Chciałem też dodać, że wszystko co robimy, jest działaniami oddolnymi - stwierdza Maciej Giedrojć-Juraha. - Oczywiście działania SAF-u są wspierane przez Politechnikę Białostocką, natomiast my wszyscy po prostu chcemy się wystawić. I to nie jest tak, że przyjeżdżamy do galerii mamy zapewnione zaplecze, finansowanie oraz to, że ktoś nam tę wystawę zaaranżuje i powiesi. Wszystko robimy sami.

Wystawa "Wolność" to oddolna inicjatywa samych twórców

Każdy fotograf sam drukuje swoje prace, oprawia, wymyśla jaki chciałby osiągnąć efekt finalny. Nad wszystkim merytorycznie czuwa Maciej, ale każdy z artystów sam wiesza prace i dba o to, żeby wszystko było zrobione dobrze.

- Sami tu sprzątamy, malujemy ściany, wyznaczamy dyżury, żeby wystawa mogła być otwarta codziennie, żeby można było przyjść i ją obejrzeć, nie tylko podczas wernisażu - wymienia Maciej. - Jest międzynarodowo, międzypokoleniowo. Jest pięknie.

Organizatorzy zapewniają też, że chcieliby, żeby wystawa nie była ostatnim działaniem w Hali Mięsnej, ponieważ widzą w tym miejscu spory potencjał do różnego rodzaju artystycznych działań.

- Chcielibyśmy, żeby hala mięsna stała się przestrzenią artystyczną - twierdzi Adam Zdanowicz. - Ona już się nią na chwilę stała, w 2012 roku, kiedy Nergal zagrał tu koncert ze swoim zespołem. Pamiętam, że powiedział wówczas w tym miejscu, że chciałby, żeby każdy jego koncert był świętem wolności. Więc dzisiaj skupiamy się na tym, aby to miejsce znowu zabłysło na mapie Białegostoku jako taka przestrzeń, która gromadzi artystów. A jakie będą jej dalsze losy? Trudno nam powiedzieć, natomiast chcielibyśmy udowodnić zarówno osobom które wynajęły nam to miejsce, jak i ludziom, którzy zgromadzą się na wystawie, że to co białostoccy fotografowie i artyści mają do zaprezentowania warte jest zauważenia.

Giedrojć-Juraha dodaje, że chciałby podziękować tym, którzy wynajęli artystom halę na działania.

- Zrobili mega gest i to jest super - mówi Maciej. - A czemu tutaj? Bo to jest największa hala w Białymstoku, jaką mogliśmy wynająć i największa przestrzeń, która nadawała się na galerię. Jest naprawdę ogromna, w samym centrum Białegostoku. Ta przestrzeń daje możliwości. Nie ma dużej galerii, nie tylko fotograficznej, z możliwością wystawienia się. A jest taka potrzeba - i wśród artystów, i myślę, że też wśród widzów, którzy chcieliby dostać coś nowego, świeżego.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny