Kameralną salę Muzeum Ikon w Supraślu wypełniło kilkanaście różnorodnych ikon. Niektóre powstały ponad 400 lat temu. Każda z nich na swój sposób ukazuje wyobrażenie Bożego Narodzenia.
- Obrazy Bożego Narodzenia znane są każdemu z nas od dzieciństwa. Stajenka, żłóbek, pasterze, mędrcy ze Wschodu. Jednak ikonografia wschodnia zawiera jeszcze wiecej symboli, które nie zawsze są czytelne dla współczesnego odbiorcy. Co oznaczają ukazane przy Chrystusie wół i osioł? Jak należy rozumieć obecność aniołów? Co symbolizuje purpurowe posłanie Bogarodzicy? Jakie jest eucharystyczne znaczenie żłobu? Tradycja i kultura przez wieki stworzyła system znaków, nad odczytaniem których warto się pochylić. Nasza wystawa czasowa „Witaj gwiazdo złota na niebios przestworze… – ikonografia święta Bożego Narodzenia” jest więc doskonałą okazją do wyjaśnienia owej symboliki – mówi Katarzyna Skibińska kustosz Muzeum Ikon.
Zabytki tworzące wystawę datowane są od XVI do XIX stulecia i pochodzą z dwóch kolekcji prywatnych oraz ze zbiorów Muzeum Ikon w Supraślu. Część z nich to kanoniczne ikony pisane, inne - malarstwo sakralne. Najstarsza prezentowana ikona powstała w około 1600 roku. Pochodzi z kręgu malarstwa weneto-kreteńskiego.
- Widzimy tu sztukę realistyczną i duży wpływ ikonografii zachodniej. Chrystus jest tu bowiem przedstawiany nie w grocie, a w drewnianej szopce. Do tego, w przeciwieństwie do ikon kanonicznych, Józef jest tu blisko Marii – opowiada Anna Motowicka, adiunkt muzeum Ikon, ikonografka.
Prezentowane są również ikony staroobrzędowe pochodzące ze szkoły kostromskiej, jarosławskiej czy palechskiej, a także ikony bałkańskie.
- Różnorodny jest też sposób prezentacji Narodzenia Chrystusa. Związane jest przede wszystkim z ich proweniencją. Możemy zobaczyć wizerunki, kanoniczne, które uwzględniają główne założenia ikonografii święta zgodne ze wschodnią tradycją, oraz ikony bliższe malarstwu ludowemu, z żywszą kolorystyką i pewnymi uproszczeniami sposobu i formy. Mamy również ikony, na których widać motywy i wątki zaczerpnięte ze sztuki zachodniej – wymienia Katarzyna Skibińska.
Nie mogło też zabraknąć ikony współczesnej. Pracownicy muzeum zdecydowali się na niewielkie dzieło – malutką ikonę autorstwa Jerzego Nowosielskiego.
- To bardzo proste przedstawienie. Mamy górę łączącą się z niebem, w której widzimy ciemna grotę i jasny punkcik, czyli nowonarodzone Dzieciątko, które rozświetla ciemność świata żyjącego w niesprawiedliwości - stwierdza Anna Motowicka.
Jak zapewniają pracownicy muzeum, wystawa dla niektórych może być dobrą okazją, do tego, by zapoznać się bliżej zarówno z bogatą symboliką, jak i z różnorodnością prezentowania Narodzenia Chrystusa.
Tym, którym symbolika będzie zupełnie obca, pomocą służą zarówno pracownicy, jak i rozmieszczone na wystawie plansze informacyjne. Zwiedzający mogę się też zagłębić w ewangeliczne i apokryficzne zapisy.
Głęboka symbolika ikon
Najstarsze znane przedstawienia Narodzenia Chrystusa datowane są na IV wiek. To malowidło znajdujące się w katakumbach św. Pryscylli w Rzymie.
- Troszkę wcześniejszy jest Pokłon trzech Mędrców, którzy widząc gwiazdy i układ planet wiedzieli, że narodził się wyjątkowy człowiek. I szli pokłonić się Królowi – opowiada Anna Motowicka. – W VI wieku Pokłon trzech Króli i Boże Narodzenie połączyły się w jedną całość.
Ta „bogata” ikonografia zaczęła rozwiać się na terenie Bizancjum. Powstawała w oparciu o teksty ewangeliczne i apokryficzne. Na jednej desce nagle pojawiło się wiele wątków dotyczących Bożego Narodzenia – kilka kompozycji mówiących o całym zdarzeniu na wielu płaszczyznach czasowych. Często główna scena, czyli narodzenie, stanowi punkt wyjścia do opowiedzenia wydarzeń będących komentarzem i uzupełnieniem historii zbawienia.
- Główną Inspirację do przedstawień święta artyści i ikonopisarze czerpali z ewangelii – według świętego Mateusza i Łukasza, nie były one jednak jedynym źródłem. Opisane w nich relacje wydarzenia nie obfitują w przesadnie dużą ilość detali. Dlatego też ikonografia wschodnia sięga także do tekstów niekanonicznych – apokryfów, które poprzez dodatkowe szczegóły w nich zawarte, dawały większe możliwości zobrazowania sceny narodzin Syna Bożego – mówi Katarzyna Skibińska. - Z apokryfów dowiadujemy się, iż narodziny miały miejsce w grocie, że Nowonarodzonemu towarzyszyły zwierzęta – wół i osioł. Teksty apokryficzne mówią o położnych towarzyszących Marii przy porodzie, czy o liczbie składających hołd magów, mędrców czy królów.
Każda przedstawiona na ikonie postać, rzecz czy kolor, kryje za sobą głębokie znaczenie.
- Mnogość wydarzeń widzimy na ikonach rosyjskich. Mamy gwiazdę, z której rozchodzą się trzy promienie oświetlające Dzieciątko, symbolizujące trójjedność Boga. Mamy magów kłaniających się Dzieciątku, siły anielskie obwieszczające narodziny Króla i oraz przybywających do Niego pastuszków. Widzimy też górę, tłumaczoną jako spotkanie ziemi z niebem. Ciemne kolory ukazanej w niej groty symbolizują ludzi żyjących w ciemności grzechu. I w tej ciemności rodzi się słońce prawdy i sprawiedliwości – Jezus Chrystus – tłumaczy ikonografka.
Na ikonach Bożego Narodzenia nie mogło też zabraknąć zwierząt. To osioł i wół. Pierwszy symbolizuje lud pogański, drugi - żydowski.
- To pokazuje spotkanie się przy Zbawicielu dwóch narodów i oświecenie ich poprzez jego naukę – mówi Anna Motowicka.
Jak wyjaśnia, górna część ikony jest teofaniczna – mówiąca o świecie boskim. Po środku mamy tajemnice wcielenia, a na dole – sprawy ludzkie.
- W tym obszarze pokazane zostały czynności związane z człowiekiem. Mamy tu na przykład omycie Chrystusa. To wydarzenie podkreślać ma prawdziwość jego człowieczeństwa. Wykorzystana do tego misa przypomina kielich. Może on symbolizować Jego chrzest bądź kielich eucharystyczny, przypominający ofiarę Chrystusa – zdradza.
W dole ikon często widnieje także zamyślony święty Józef.
- To jego wieczna wątpliwość – czy dziewica może porodzić syna? – tłumaczy ikonografka. - Obok niego widzimy starca. To postać często tłumaczona jako duch wątpliwości.
Interpretuje się go także jako diabła. Trzyma on w dłoniach niewielką suchą laskę i – według apokryfów – miał wypowiadać do św. Józefa słowa: „Podobnie jak ten kij nie może rodzić liści, tak samo taki jak ty starzec nie może płodzić, a dziewica nie może rodzić”
Co istotne, w ikonie Bożego Narodzenia można też znaleźć zapowiedź przyszłego losu Jezusa. Często żłóbek, na którym leży jego owinięte w pieluszki przypominające całun ciało, nie jest drewniany, a przybiera formę niewielkiej kamiennej trumny czy katafalku.
Ikony przyozdabiano ręcznikiem obrzędowym
Niektórym ikonom na wystawie towarzyszy zdobiona tkanina. To ręcznik obrzędowy, którym zwyczajowo przyozdabiano ikony podczas uroczystości danego święta. W Muzeum Ikon prezentowane są ręczniki z projektu stypendialnego realizowanego przez Alinę Dębowską-Jankiewicz, kustosza Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
- Kiedyś każdy wzór miał głęboką symbolikę, dziś niestety zapomnianą. Ornamenty odzwierciedlały m.in. wodę, ziemię, słońce, chleb czy człowieka. I każdy z tych ornamentów umieszczony był na ręczniku w odniesieniu do danej okazji. Jedne były na żniwa, inne na pogrzeb czy na chrzciny – zdradza Anna Motowicka.
Na wystawie połączenie ikony z ręcznikiem ma więc przypominać o tradycji i obrzędowości wpisanych we wschodnią kulturę ludową.
Wystawę „Witaj gwiazdo złota na niebios przestworze… – ikonografia święta Bożego Narodzenia” można oglądać w Muzeum Ikon w Supraślu do 21 stycznia.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?