Ul. Wołodyjowskiego. Sędziwy dąb zyska patrona. Pana Michała

Ten dąb szypułkowy jest z nami od zawsze, a mieszkam tu od 1961 roku. Samo drzewo może liczyć około 200 lat. Wiek można wyliczyć na podstawie wymiarów. Nasz dąb ma w obwodzie 300 centymetrów i 35 metrów wysokości - mówi Zdzisław Zabielski, miłośnik przyrody, który mieszka w pobliżu ul. Wołodyjowskiego.

Piękne i okazałe drzewo pan Zdzisław wspólnie z innym mieszkańcem Zdzisławem Rynkiewiczem postanowili uhonorować. To oni zgłosili się do białostockiego magistratu z wnioskiem, by dąb stał się pomnikiem przyrody. Pojawił się też inny pomysł - nadanie patrona.

- Chcemy, by dąb nosił imię Michała Wołodyjowskiego, oczywiście ze względu na ulicę Wołodyjowskiego - dodaje Zdzisław Zabielski.

Pierwsza sprawa została już załatwiona. Na ostatniej sesji białostoccy radni jednomyślnie poparli ustanowienie nowych pomników przyrody. W ich gronie znalazł się dąb przy Wołodyjowskiego.

- Uzgodniliśmy już z panami, że kiedy uchwała radnych uprawomocni się, zorganizujemy uroczystość nadania imienia Michała Wołodyjowskiego. Mistrzami ceremonii będą oczywiście dwaj panowie, którzy całą akcję rozpoczęli - mówi Robert Jóźwiak, zastępca prezydenta Białegostoku.

Czytaj też:Wypadek na DK 19. Fiat wjechał w drzewo - pomnik przyrody
Ale nie tylko dąb przy Wołodyjowskiego stał się przyrodniczym pomnikiem. Podobne miano zyskały cztery inne drzewa. Są wśród nich dwa dęby szypułkowe. Jeden rośnie przy ul. Pogodnej, drugi - przy Skorupskiej. Uhonorowana została też blisko stuletnia czereśnia ptasia, która znajduje się przy al. 1000-lecia Państwa Polskiego. Do pomników przyrody zaliczono też aleję ośmiu dębów, które rosną przy ul. Kawaleryjskiej.

Co ważne, pomniki przyrody są pod szczególną ochroną.

- Dba o nie gmina, nawet jeśli drzewa znajdują się na prywatnej działce - przypomina wiceprezydent Robert Jóźwiak.

Pomnika przyrody nie można w żaden sposób niszczyć, łamać gałęzi, ścinać.