Supraśl. Ciemne chmury nad białym dworkiem. Czy Park Krajobrazowy Puszczy Knyszyńskiej utraci swoją siedzibę?

– Czekamy na uzasadnienie sądu - - mówi Izabela Smaczna-Jórczykowska, rzecznik marszałka województwa podlaskiego

To pokłosie trwających od prawie trzech dekad spraw roszczeniowych. Rozpoczął je Jan Zachert, potomek rodziny, która niegdyś miała majątki w Supraślu. Starał się odzyskać utracone po wojnie ziemie na skutek dekretu o reformie rolnej. Rodzina Zachertów straciła wtedy 1700 ha gruntów, a także miejskie w samym Supraślu i część zabudowań klasztornych. O te dobra Jan Zachert i drugi spadkobierca ubiegali się od 1992 roku.

Władze Supraśla, jeszcze za życia Jana Zacherta (zmarł w 2015 roku), mówiły o klątwie Zacherta. Uważały, że jego roszczenia blokują rozwój miasta, bo nic nie mogą robić z potencjalnie atrakcyjnymi terenami. Sprawa ta odżyła na kanwie burzliwej dyskusji, która wybuchała w 2021 roku przy okazji opracowywania przez gminę Studium Zagospodarowania Przestrzennego.

Pod koniec sierpnia burmistrz Supraśla poinformował na stronie internetowej urzędu, że Uzdrowisko, poza małą działką przy Szpitalu Uzdrowiskowym o pow. 0,4108 ha na Uroczysku Pustelnia, nie ma terenów inwestycyjnych w uzdrowiskowej „strefie A”. Również, poza nią, w Supraślu brak jest wolnych terenów pod przyszłe zagospodarowanie przez gminę albo powiat na cele publiczne lub pod inwestycje, choć w mieście jest pełno niezabudowanych gruntów samorządowych.

- Roszczenia majątkowe do ponad 21 ha niezabudowanych gruntów gminnych i powiatowych w Supraślu, blokują rozwój naszego miasta – napisał Radosław Dobrowolski.

Czytaj też: Czekając na sprawiedliwość

Razem to 211 569 metrów kwadratowych ziemi w Supraślu.

- Przemnażając tę powierzchnię przez cenę np. 200 zł. za 1m2, łączna kwota wartości spornych nieruchomości wynosiłaby ponad 42 mln. Zł – oszacował burmistrz. I dodał: - W końcu należy wyjaśnić, że były architekt gminy, a obecnie prezes TPS tuż przed śmiercią swojego testatora Jana Zacherta, stał się jego prawnym spadkobiercą, w tym spadkobiercą wskazanych wyżej roszczeń majątkowych.

- Choćby były to najbardziej wątpliwe roszczenia, skutecznie blokują one od kilkudziesięciu lat rozwój uzdrowiska – tłumaczył burmistrz.

Według niego przykładem są wolne tereny powiatu białostockiego ze stawami przy ulicy Piłsudskiego i Spółdzielczej (między Spółdzielczą a Białostocką).

- Można byłoby już dawno przeprowadzić inwestycje i zagospodarować ten teren. Byłoby to naturalne przedłużenie Ogrodu Saskiego i Bulwarów im. W. Wołkowa – tłumaczył. - Ponadto, na skutek roszczeń zablokowana jest w dalszym ciągu leżąca w „strefie A” przy Alei Niepodległości tzw. Górka Haka, teren przy Sanatorium Knieja, tereny za Hotelem Borowinowy Zdrój, obszar po byłej fabryce za rzeką – Pinea, czy duża działka przy lesie na końcu ul. Żwirki i Wigury.

Czytaj też:Spór o studium przestrzenne w Supraślu

Adresatem jednego z roszczeń jest samorząd województwa podlaskiego. Chodzi o miejsce przy ul. Chodakowskiego 6. Znajduje się tu siedziba Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej, Mieści się w tzw. białym dworku, zwanym także „Dworem biskupa Jaworowskiego” lub „Dworkiem Zachertów”. W tym właśnie dworku małego Jana Zacherta (ir.1938 roku) z mamą Idą zastało wejście wojsk sowieckich w 1939 roku, przed którymi uciekli do drugiego majątku rodowego w Zgierzu.

- Miałem nadzieję, że kiedyś tu wrócę

– mówił w 2008 roku w Porannym.

Do jego śmierci sprawa nie znalazła ostatecznego finału. Postępowania sądowe toczyły się w kolejnych latach. Także z powództwa urzędu marszałkowskiego, który wystąpił do sądu o stwierdzenie zasiedzenia działki, na której znajduje się siedziba PKPK.

- Niestety w styczniu br. Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił wniosek Województwa Podlaskiego o stwierdzenie zasiedzenia - mówi Izabela Smaczna-Jórczykowska.

Województwo Podlaskie złożyło apelację w tej sprawie.

- Została odrzucona 24 września – dodaje rzecznik marszałka.

Jaka przyszłość czeka siedzibę parku? Na razie urząd marszałkowski czeka na uzasadnienie wyroku.

Z kolei Tomasz Ołdytowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Supraśla, zapowiedział, że na razie nie będzie udzielał w sprawach roszczeń żadnych informacji.