Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SM Bacieczki. Dopłata za ogrzewanie wyniosła aż 2 tys. zł

Tomasz Mikulicz
Krystyna Gryko chce pójść do sądu. - Grzałam tak samo jak w zeszłym roku, a dostałam tak wysoką dopłatę. To nieuczciwe - mówi.
Krystyna Gryko chce pójść do sądu. - Grzałam tak samo jak w zeszłym roku, a dostałam tak wysoką dopłatę. To nieuczciwe - mówi. Jerzy Doroszkiewicz
Nie tylko na Słonecznym Stoku skarżą się na podzielniki. Problem dotyczy też SM Bacieczki. Spółdzielnia rozważa płacenie od metra.

To jakaś paranoja. W 2007 roku, kiedy blok był nieocieplony, płaciłam mniej niż teraz. I to aż o 300 procent mniej - denerwuje się Krystyna Gryko.

Przeczytała nasz wczorajszy artykuł o horrendalnych dopłatach za ciepło na osiedlu Słoneczny Stok. Napisaliśmy, że w pozostałych spółdzielniach nie ma takich problemów. - Też tak myślałam. Do czasu, gdy dostałam rachunek. Wyliczyli mi, że mam dopłacić prawie 2 tys. zł - mówi Krystyna Gryko.

Spółdzielnia Słoneczny Stok. Podzielniki dzielą spółdzielnię. Lokatorzy poszli do prokuratora

Mieszka przy ul. Swobodnej 32. To teren spółdzielni Bacieczki. Obowiązujący tam regulamin mówi, że mieszkańcy płacą 60 proc. kosztów stałych. Pozostałe zależą od odczytu podzielników.

- Wyjaśniliśmy mieszkance, że podzielnik wskazał taką, a nie inną wartość - mówi Marek Wasilewski, prezes spółdzielni Bacieczki.

Nasza Czytelniczka zarzeka się, że poprzedniej zimy nie grzała więcej niż wcześniej. Na jej prośbę firma, która na zlecenie spółdzielni założyła podzielnik, sprawdziła jego sprawność. Okazał się być bez zarzutu.

- Podzielniki to jedna wielka głupota. Moda na ich zakładanie przywędrowała do nas z Niemiec na początku lat 90., kiedy ludzie zachwycali się wszystkim co zachodnie - mówi Lucjan Chojnowski, który zadzwonił do naszej redakcji.

Podzielniki albo 7 złotych za metr kwadratowy ciepła. Spółdzielnia dała ultimatum

Kilka lat temu przeniósł się ze spółdzielni do wspólnoty mieszkaniowej.

- Tam ciepło rozlicza się od metrażu mieszkania. Dopłaty momentalnie się skończyły - mówi.

Jedyną spółdzielnią w mieście, która stosuje opłaty od metrów są Piaski. - Powstaliśmy w 1991 roku. Nigdy nie było u nas żadnych podzielników. Moim zdaniem wywołują one ciągoty do kombinowania. Bo wiadomo, że jak zakręcę swoje, a sąsiad ma odkręcone, to ogrzeję się jego ciepłem, które - nie ma co ukrywać - przenika przecież przez ściany - mówi Paweł Mytnik, prezes spółdzielni Piaski.

Do likwidacji podzielników skłania się też prezes SM Bacieczki.

- Pozwoliłoby to uniknąć takich sytuacji, jak z tą panią. Płacenie od metrażu jest na pewno najuczciwszym rozwiązaniem. Poza tym odszedłby też problem zawilgocenia mieszkań, do którego prowadzi nadmierne oszczędzanie - mówi.

Rozważa, by odejście od podzielników zaproponować na walnym zebraniu spółdzielców. Za to nasza Czytelniczka nic już nie rozważa. Jest pewna.

- Pójdę z tym do sądu. Nie zamierzam płacić. Za takie pieniądze, jakie płacę każdego miesiąca ogrzałabym dom jednorodzinny, a nie 48-metrowe mieszkanie w bloku- mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny