Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rządowe wskrzeszenie podlaskiej S-19

Tomasz Maleta
Plany budowy S 19 to paliwo wszystkich polityków
Plany budowy S 19 to paliwo wszystkich polityków Archiwum
Trzy lata mogą nie wystarczyć na przygotowanie dokumentacji i wytyczenie trasy, którą do tej pory w zasadzie pogrzebano na amen. Zwłaszcza, gdy zaczyna się niemalże od zera.

Zgodnie z tym, co mówiła w poniedziałek w Bielsku Podlaskim minister infrastruktury Maria Wasiak, rozpoczęcie budowy podlaskiego odcinka Via Carpatii powinno nastąpić w 2018 roku. O ile nie pojawią się nieprzewidziane trudności. Czas ten powinien być wykorzystany na kompleksowe przygotowanie inwestycji (konsultacje społeczne, warianty przebiegu, przygotowaniu projektu, pozyskiwaniu decyzji i pozwoleń na budowę, przetargi). Punktem wyjścia mają być - jak sprecyzowała minister - dotychczasowe projekty Generalnej Dyrekcji Dróg krajowych i Autostrad. Problem w tym, że po tylu latach spychania inwestycji na pobocze trzeba zaczynać niemalże od zera. Nie licząc wytyczonych po kilkuletnich konsultacjach wielkich obwodnic Białegostoku. Tyle, że i one też częściowo spaliły na panewce.

W 2009 roku otwarcie dużej, zachodniej obwodnicy Białegostoku przez Choroszcz-Dobrzyniewo- Knyszyn-Korycin planowano na 2014-2016 rok (dwa lata później od wcześniejszej prognozy). Nową trasą miały pojechać przede wszystkim tiry, które do tej pory jeździły Trasą Generalską. Gdy rząd w 2009 roku zmieniał siatkę dróg krajowych w Podlaskiem, władze Białegostoku rozpoczynały przebudowę składających się na Trasę Generalską ulic: Kleeberga, Maczka, Andersa i budowę jej przedłużenia do Grabówki.

Trzy etapowa inwestycja pochłonęła prawie 460 milionów złotych (głównie unijnych). Gdyby jednak koalicja PO-PSL wywiązała się z przyjętych sześć lat temu planów, modernizacja Trasy Generalskiej w takim zakresie byłaby niepotrzebna. Z drugiej strony jak dzisiaj i w następnych latach wyglądałby przejazd przez Białystok ze wschodu na zachód, gdyby czekano aż rząd spełni obietnice? Tym bardziej, że do czasu budowy północnej obwodnicy Białegostoku miała powstać tzw. mniejszy jednojezdniowy objazd z Sochoni do Dobrzyniewa i dalej dwujezdniowy do już wybudowanej drogi S-8 w okolicach Choroszczy.

Ten 14-kilometrowy odcinek po skraju Puszczy Knyszyńskiej z jednej strony pozwoliłoby domknąć obwodnicę Wasilkowa, z drugiej wyprowadzić tranzyt (poza tym jadącym na południe) z Białegostoku. Jego władze zabiegały, by dołączyć go do zadania obejmującego przebudowywane właśnie fragmenty ósemki. Jednak rząd był nie ugięty i ani myślał sypnąć milionami. Z kolei ocena oddziaływania na środowisko tej właściwej obwodnicy od Choroszczy do Korycina rozpoczęła się dopiero 7 września 2015 roku, czyli na dwa dni przed wpisaniem S-19 do rządowych zamierzeń do roku 2025.

Jeszcze mniej szczęścia mieli drogowcy z południową obwodnicą miasta (w ciągu drogi S-19 od węzła Choroszcz do Kudrycz i Proniewicz przed Bielskiem Podlaskim). Ich zapędy, poprzedzone kilkuletnim wariantowaniem i konsultacjami, powstrzymała w lutym 2014 Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Uznała, że inwestor przedstawił nieaktualne badania przyrodnicze i odmówiła wydania decyzji środowiskowej. Drogowcy odwołali się od decyzji.

Marzenie o południowej obwodnicy to spuścizna czasów, gdy wydawało się, że pieniądze z Brukseli na polskie drogi będą płynąć nieprzerwanym strumieniem. Poniekąd odzwierciedla to długość projektowanego do budowy odcinka -49 km drogi ekspresowej. Gdy ją planowano w 2006 roku szacowano, że jej koszt będzie wynosił około miliarda złotych, a droga na pewno zostanie ukończona przed 2014 rokiem. Do tej pory nie wybudowano od zera w Podlaskiem tak długiego odcinka ekspresówki. Nawet obwodnica Zambrowa oraz trasa Białystok-Jeżewo mają w sumie mniej niż 40 kilometrów.

W ramach budowy południowej obwodnicy planowano jeszcze poprowadzić odnogę od Kudrycz do Kurian (skrzyżowanie z obecną dziewiętnastką) i dalej do Grabówki aż do połączenia z droga nr 65 do Bobrownik. Z dzisiejszej perspektywy najbardziej z tego 13 kilometrowego odcinka brakuje fragmentu od Kurian do Grabówki, bo przy braku wielkich obwodnic miasta, ale po zmodernizowaniu Trasy Generalskiej, w zasadzie ograniczyłby tranzyt przez Białystok. Z tego punktu widzenia ten odcinek jest o wiele bardziej potrzebny niż mała, północna odnoga z Choroszczy przez Dobrzyniewo do Sochoni.

Ta oczywiście wyprowadziłaby tranzyt z Białegostoku, ale tylko ten jadący do Kuźnicy i na Litwę (nie powinno go być po poprowadzniu Via Baltiki przez Łomżę). Paradoksalnie byłaby wybudowaną za pół miliarda - w większości jednojezdniową - obwodnicą połowy wybudowanej za prawie pół miliarda dwujezdniowej Trasy Generalskiej. Rykoszetem pokazałaby, że wybudowane na Maczka i Kleeberga estakady okazałaby się w gruncie rzeczy zbędne. I to będzie największy paradoks drogowych dokonań, bo de facto otrzymalibyśmy obwodnicę obwodnicy, które i tak obejmie wielka obwodnica.

Z kolei w przypadku odcinków południowo-zachodnich drogowcy - jeśli jakimś cudem wygrają batalię prawną z dyrekcją środowiska - muszą zadać sobie pytanie: skoro ta monstrualnie długa obwodnica Białegostoku zakończy się pięć kilometrów przed Bielskim Podlaskim, to czy nie powinna od razu go ominąć? Tym bardziej, że pozostałe odcinki S-19 od Korycina do Sokółki, czy od Bielska do Siemiatycz i dalej do Bugu, to jeszcze większa tabula rasa. Z drugiej strony jeśli faktycznie S-19 poprowadziłaby wielkim łukiem od Choroszczy to Bielska, to obecny jej odcinek od Proniewicz przez Zabłudów do Białegostoku będzie nieużytkiem krajowym, który stanie się obciążeń dla gmin.

Dobrze, że rząd w końcu dostrzegł znaczenie Via Carpatii dla regionu. Trzy lata na przygotowanie jej podlaskiego odcinka to tyleż ambitne, co być może z założenia nierealne zadanie.

Siatka dróg krajowych

To, że rząd gwarantował wybudowanie Via Baltiki i S-8 do Łysek było wiadomo co najmniej od dwóch lat. Od czterech było wiadomo, że odcinek od Katrynki do Augustowa będzie tylko drogą krajową. Teraz zobowiązał się, zmodernizuje S-19 od 2025 roku. Odcinek od Siemiatycz do Choroszczy ma być budowany w latach 2018-2024,a od Choroszczy do Kuźnicy w latach 2018-2025.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny