- Byłem pełnomocnikiem rady miasta w sprawie o absolutorium. Nie pobierałem za to wynagrodzenia. Pan prezydent Białegostoku podpisał umowę z zewnętrzną kancelarią prawną. To kosztowało nas, wszystkich mieszkańców, powyżej 10 tys. zł. Zgodnie z postanowieniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, pan prezydent jako organ wykonawczy, nie miał legitymacji skargowej, nie miał interesu prawnego w tej sprawie. Dlatego chcielibyśmy się dowiedzieć, czy pan prezydent zamierza pokryć koszty związane z tą sprawą ze środków prywatnych - mówi Henryk Dębowski, szef klubu PiS w radzie miasta.
Sąd odrzucił skargę prezydenta Białegostoku na uchwałę radnych
Chodzi o proces dotyczący wykonania budżetu za 2015 rok. Radni PiS nie udzielili prezydentowi absolutorium, a Tadeusz Truskolaski skierował sprawę do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił skargę prezydenta. Uznał, że Tadeusz Truskolaski mógł się poskarżyć na decyzję radnych jako osoba prywatna, nie jako organ wykonawczy. Sprawa trafiła do NSA. Tu skarga kasacyjna prezydenta została oddalona i uznana za bezzasadną.
Prezydent Truskolaski przegrał też z radnymi PiS proces o obniżenie pensji. Tutaj sprawa jeszcze się nie zakończyła. Została złożona kasacja.
- Proces o obniżenie pensji też nie był potrzebny. Z naszych informacji wynika, że koszty też będzie musiało pokryć miasto, czyli de facto białostoczanie. Jeśli chodzi o nieudzielenie absolutorium, to radni i członkowie PiS od początku mówili, że nie jest zasadne skarżenie tego typu uchwały. Zwłaszcza, że nie było żadnych skutków z nią związanych. Nie było wniosku o referendum. Pan prezydent nie posłuchał. Apelujemy jeszcze raz, żeby te wydumane procesy, pan prezydent pokrywał z prywatnej kieszeni, a nie kieszeni mieszkańców. Tym bardziej, że miasto i tak jest zadłużone - dodaje Artur Kosicki, szef miejskich struktur PiS.
- Tych procesów jest już wiele. Wytyczane są przeciwko radnym, mediom, instytucjom, stowarzyszeniom. Nie są to kwestie jednego, dwóch podmiotów, tylko kilku, czy kilkunastu. I za tym idą konkretne pieniądze. I sprawa w NSA, i sprawa kasacyjna to tylko budowanie wizerunku medialnego pana Tadeusza Truskolaskiego i prowadzenie retoryki, jak on musi walczyć z radnymi PiS - dopowiada radny PiS Piotr Jankowski.
Co na to prezydent Białegostoku?
- To radni PiS przyczynili się do powstania tych kosztów. Gdyby udzielili absolutorium prezydentowi, które na pewno się należało, to nie byłoby skargi do NSA. Występowałem tam jako prezydent miasta, a nie osoba prywatna. Zresztą sąd to potwierdził - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Miasto nie chce dać 10 tysięcy złotych koledze radnego PiS
Przy okazji przypomina proces o wynagrodzenie prezydenta, które obniżyli radni PiS. Do miasta wpłynęła faktura od radcy prawnego Marcina Sutkowskiego, który w procesie występował jako pełnomocnik radnego PiS Marka Chojnowskiego. A ten reprezentował w sądzie Radę Miasta Białystok.- Radni PiS deklarowali, że występują w nim pro bono. Jeżeli tak dbają o budżet miasta, to dlaczego radca Sutkowski złożył fakturę do urzędu miasta na 10 800 zł. Ta podwójna moralność, o której mówił niedawno radny Dębowski tutaj w pełni się realizuje - dodaje prezydent Truskolaski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?