- Jeśli radni uchwalą studium w takim kształcie, Jaz-Bud wyjdzie z Białegostoku. Będziemy płacić podatki w innej gminie. A dziś płacimy w Białymstoku miliony rocznie - mówi prezes firmy Jaz-Bud Jan Sawicki.
Na sesji 18 czerwca radni pochylą się nad projektem studium zagospodarowania przestrzennego. To dokument, który jest swego rodzaju planistyczną Konstytucją. Muszą być z nim zgodne wszystkie plany miejscowe w mieście. Miejscy urbaniści będą forsować projekt bez poprawek naniesionych w lutym 2018 roku przez większościowe wówczas PiS.
Zmiana sił politycznych, a deweloperzy: Lex deweloper. Kto zyska, a kto straci na zmianie układu sił w radzie miasta
A te najbardziej kontrowersyjne dotyczyły właśnie ziemi należącej do wspomnianego Jaz-Budu - po dawnej fabryce Fadom przy al. Jana Pawła II oraz po zburzonej hali Włókniarza przy ul. Świętokrzyskiej. Deweloper chce tam budować bloki. Natomiast władze miasta w pierwszej lokalizacji widziałyby tereny przeznaczone pod aktywność gospodarczą, a w drugiej - usługi publiczne z zielenią.
- Wynika to z analizy struktury urbanistycznej i krajobrazowej, dobrego rozwoju miasta i zapewniania mieszkańcom jak najlepszego funkcjonowania miasta - mówi wiceprezydent Adam Musiuk.
Radni PiS będą pewnie jednak wyrażać na sesji niezadowolenie, że miasto przedstawia projekt bez ich poprawek. Już w poprzedniej kadencji zarzucali prezydentowi, że zamiast przedstawić radnych projekt do zaakceptowania jeszcze przed wyborami, czekał że PiS te wybory przegra. Co zresztą się stało.
Afera po poprawkach PiS w poprzedniej kadencji: Afera gruntowa w Białymstoku. Radny PO Maciej Biernacki procesów się nie boi
- Absolutnie mnie to nie interesuje. Moim zadaniem jest zapewnienie Białemustokowi dobrego rozwoju. Nie patrzę, czy są to poprawki PiS, KO czy jakiejkolwiek innej partii. W rozwiązaniach, które przedstawiamy widzę dobre rozwiązania dla miasta. Są w Białymstoku miejsca, gdzie pojawiła się mieszkaniówka, a nie powinna. Wszyscy widzimy, że są to złe rozwiązania - mówi Adam Musiuk.
Dodaje, że nie wnika w to, czy projekt studium został w poprzedniej kadencji przez miasto przetrzymany czy nie.
- W momencie, gdy objąłem swoją funkcję (nastąpiło to w grudniu 2018 r. - przyp. red.), uchwalenie studium było moim priorytetem. Bo jeżeli mamy dalej dobrze planować, to musimy mieć dobrą aktualną podstawę, a nie bazować na dokumencie z 1998 roku. Oczywiście wiele razy zmienianym, ale jednak mającym już ponad 20 lat - podkreśla wiceprezydent.
Konrad Zieleniecki z PiS jest na razie oszczędny w komentarzach, gdy pytamy czy jego klub będzie bronił mieszkaniówki na działkach Jaz-Budu. - Najpierw musimy się zapoznać z nowym projektem studium. Jest jeszcze za wcześnie, by przewidywać, jakie będzie nasze stanowisko - mówi.
Radny niezależny Maciej Biernacki komentuje, że na terenie po Fadomie nie może być bloków, bo byłoby to niebezpieczne dla przyszłych mieszkańców. - Obok stoi bowiem Polmos. Jest więc ryzyko wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. Budowanie w tym miejscu byłoby więc zwyczajną lekkomyślnością i zbyt dużym ustępstwem na rzecz dewelopera - mówi.
Natomiast jeśli chodzi o ziemię przy ul. Świętokrzyskiej, to według niego przeznaczenie jej na tereny zielone przełoży się na większy komfort mieszkania w tamtej okolicy. - Poza tym mieszkania w okolicznych blokach nie stracą na wartości. Z czego z pewnością cieszą się tamtejsi mieszkańcy - podkreśla radny.
O terenach inwestycyjnych: Rośnie atrakcyjność inwestycyjna Białegostoku - zapewnia Tadeusz Truskolaski, prezydent miasta
Kiedy jednak Jaz-Bud kupował tę działkę od miasta miał wydane przez magistrat warunki zabudowy, które przewidywały tam bloki. W międzyczasie wszedł jednak plan miejscowy (większość miała wtedy PO), który zakazał tam mieszkaniówki. Deweloper stracił więc miliony, które wydał na kupno działki. Walczył z miastem w sądach o odszkodowanie. Jednak bez skutku.
- Sąd Najwyższy przyjął właśnie naszą skargę kasacyjną. Możliwe więc, że gmina Białystok będzie jednak musiała zapłacić wysokie odszkodowanie. Żądamy 15 mln zł - mówi Jan Sawicki.
Maciej Biernacki komentuje, że było już kilka przypadków, w których różne osoby sądziły się z miastem w związku ze zmianami spowodowanymi wejściem w życie planów miejscowych i przegrywały. - Pozwólmy sądom pracować. Przyjęcie skargi kasacyjnej nie oznacza jeszcze, że sąd orzeknie kasację - podkreśla radny.
Problem z uchwaleniem studium jest od lat: Studium zagospodarowania przestrzennego. Projekt ocenią specjaliści
Projekt studium będzie przedstawiany radnym na najbliższym posiedzeniu komisji zagospodarowania przestrzennego we wtorek 11 czerwca. Będzie można dowiedzieć się o kierunkach, w jakich powinien według miejskich urbanistów rozwijać się Białystok.
- Miasto powinno funkcjonować na zasadzie zrównoważonego rozwoju. Dostosowujemy się też do nowego prawa, które zakłada, że należy bardziej chronić tereny zielone. Studium zajmuje się też obecnie jakością powietrza w mieście, czyli tym jak mamy urbanizować przy minimalizowaniu negatywnego wpływu zanieczyszczeń na jakość powietrza - mówi Adam Musiuk.
Dodaje, że studium bardzo mocno zwraca też uwagę na zalewanie miasta podczas ulew. - Chcemy zabezpieczyć pewne tereny na rozlewiska. Jeżeli je zabudujemy, woda będzie zalewać osiedle, które tam powstanie - podkreśla wiceprezydent.
Czytaj też: Białystok: projekt nowego studium zagospodarowania.
Natomiast jeśli chodzi o ruch uliczny, to miasto zostanie podzielone na dwie strefy - śródmiejską i pozostałą.
- Tę pierwszą strefę poszerzamy, wychodząc za tory. Chcemy, by sięgała m.in. terenów w okolicach ul. Zwycięstwa. Zakładamy, że w strefie śródmiejskiej będziemy promowali komunikację miejską, rowerową i pieszą. Czyli budowali jak najwięcej buspasów, ścieżek rowerowych i ciągów pieszych. W tej strefie będziemy próbowali ograniczać ruch samochodów - opowiada Musiuk.
Czyli na więcej miejsc parkingowych w Centrum nie ma co liczyć?
- Raczej nie ma. Jest to zgodne ze światowym trendem. Ruch samochodowy będzie promowany poza strefą śródmiejską, ale nie wewnątrz niej. Nie mówię, że ma to być zrobione już w przyszłym roku. Taki jest jednak kierunek, w jakim chcemy iść - tłumaczy wiceprezydent.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?