Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaskie. Trzeba docenić niezależność ludzi z talentem, żeby ich tu zatrzymać

Maryla Pawlak-Żalikowska
Dr Jolanta Koszelew z Politechniki Białostockiej opowiadała o rozwiązaniach, dzięki którym można wspomagać rozwój podlaskich firm kreatywnością utalentowanych ludzi, bez ograniczania ich niezależności.Na zdjęciu także (od prawej) Wojciech Winogrodzki, przedsiębiorca, przedstawiciel Płn. -Wsch. Klastra Cyfrowego i Marek Dźwigaj, wiceprezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego
Dr Jolanta Koszelew z Politechniki Białostockiej opowiadała o rozwiązaniach, dzięki którym można wspomagać rozwój podlaskich firm kreatywnością utalentowanych ludzi, bez ograniczania ich niezależności.Na zdjęciu także (od prawej) Wojciech Winogrodzki, przedsiębiorca, przedstawiciel Płn. -Wsch. Klastra Cyfrowego i Marek Dźwigaj, wiceprezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego Andrzej Zgiet
Talenty chcą robić rzeczy ambitne i wartościowe. Chcą kreować i współdecydować, a nie być trybikiem w wielkiej firmie - przekonują eksperci.

Wpływ eksportu na rozwój regionu - to był temat przewodni Targów B2B, które w miniony weekend zostały zorganizowane w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Ich częścią był panel dyskusyjny, w którym uczestniczyli zarówno przedstawiciele naszych uczelni, jak i instytucji okołobiznesowych oraz firm z branż zarówno tradycyjnych, jak i wysokich technologii. Dyskusja dotknęła m.in. wątku wspierania biznesu przez naukę, czy wręcz komercjalizowania pomysłów rodzących się w głowach najbardziej utalentowanych ludzi.

- Potrzeba zatrzymania zdolnych ludzi na Podlasiu była tak silna nie tylko we mnie, ale i w gronie przedsiębiorców, że na walentynki w zeszłym roku utworzyliśmy Fundację Technotalenty

- przypomniała dr Jolanta Koszelew z Politechniki Białostockiej, broker innowacji i właścicielka firmy UpLogic zajmującej się konstruowaniem komponentów ICT. - Podpytaliśmy talenty i wiemy, że tacy ludzie przede wszystkim chcą kreować i współdecydować. Chcą tworzyć niezależne firmy we współpracy z silnymi partnerami. I widzę już u nas kilku, którzy chcą pracować  w takim modelu otwartych innowacji.

Zobacz też: Targi B2B, rozmowy o eksporcie i wizyta radców handlowych z całego świata w operze podlaskiej

Jak wyjaśniała Jolanta Koszelew, polega to na tym, że nie zamyka się zdolnych pracowników wewnątrz własnego działu B+R. - Rozmawiam już ze znaczącymi w regionie  przedsiębiorcami, którzy gotowi są inwestować w takie firmy odpryskowe, gdzie będą pracowali utalentowani ludzie i kreowali nowy produkt - opowiadała dr Koszelew. - Bo widać tendencję, że spółki mocne w określonych branżach chcą dywersyfikować swoją działalność i coraz chętniej patrzą na nowe ścieżki rozwoju swoich produktów. Po to, aby z jednej strony się zabezpieczyć, a z drugiej rozwijać.

A żeby usprawnić proces wspierania zdolnych ludzi w ich dążeniach do twórczego rozwoju  bez wyjazdu z regionu, Jolanta Koszelew podsunęła pomysł, żeby stworzyć listę firm, które dużo eksportują, rozwijają się w oparciu o projekty B+R, wdrożyły u siebie programy wspierania talentów i zarządzają nimi w sposób procesowy a nie instrumentalny.

- Niejednokrotnie zgłaszają się do mnie firmy, niestety głownie spoza regionu,  chcące zamówić usługę wynikająca z mojej wiedzy dotyczącej outsorsingu projektowego – dodała naukowiec-przedsiębiorca. - Mają pomysł na produkt, mogą liczyć na wsparcie funduszami unijnymi, ale nie są w stanie zaprojektować u siebie całego procesu współpracy z nauką dla rozwoju (B+R), bo są za małe. A nie o to im chodzi, żeby tylko rozliczyć pozyskane pieniądze unijne – chcą mieć rzeczywiście produkt, który będzie przynosił firmie przychody i otwierał nowe rynki. Myślę, że to jest brakujące ogniwo wsparcia firm, które szukają ludzi na uczelniach, ale nie bardzo wiedzą jak tam wejść i w jakiej szufladzie szukać zasobów i kompetencji.

Jolanta Koszelew przyznała, że nauka polska i naukowcy nie mają obecnie motywacji, żeby się komercjalizować. Ale wspomniala też, powstała w Polsce inicjatywa Obywatele Nauki, która stworzyła Pakt dla nauki (dr Koszelew jest jego współautorką).  

I jest tam rozdział dotyczący nowego modelu kariery naukowej w Polsce, opartego na modelu niemieckim, gdzie obok dydaktyka i naukowca jest wynalazca-wdrożeniowiec.

 

Podczas dyskusji, która miała własnie także pokazać, jak komercjalizacja nauki może wesprzeć siłę podlaskiego biznesu i jego zdolności eksportowe, ogromne zainteresowanie wzbudziła także Karina Sachpazidu-Wójcicka z Uniwersytetu w Białymstoku, mówiąca o możliwości komercjalizacji nauk humanistycznych.

sachpazidu

Na zdjęciu od lewej Karina Sachpazidu-Wójcicka, UwB, prof. Henryk Wnorowski, dziekan Wydz. Ekonomii i Zarządzania UwB żywo opowiadający o roli eksportu dla rozwoju firm i regionów i Roman Kaleta, prezes firmy Malow, europejskiego lidera branży nowoczesnych mebli metalowych.  

Przypomnijmy, że jest ona pierwszym pracownikiem tej uczelni, który zakwalifikował się do ogólnopolskiego programu Top 500 Innovators (z PB jego absolwentką jest m.in. dr Koszelew) wspierającego innowacyjność w nauce. Podkreślała, że wbrew dość powszechnemu przekonaniu, że transfer z nauki do biznesu dotyczy głównie nauk technicznych i matematyczno-przyrodniczych, skutecznie komercjalizować można także dorobek nauk społecznych.

- Uniwersytet to uczelnia mająca zarówno kierunki ścisłe, jak i przyrodnicze, społeczne i humanistyczne. I możemy dostarczyć biznesowi konkretnych rozwiązań z zakresu ekonomii, analiz finansowych, modelów zarządzania i wdrażania innowacji. Bo innowacja to nie tylko produkt – ją jeszcze trzeba efektywnie do przedsiębiorstwa wprowadzić – mówiła Karina Sachpazidu-Wójcicka.
Na uczelni pani Karina zajmuje się ona właśnie transferem technologii i innowacji.

Zwróciła uwagę podczas spotkania, że UwB stworzył spółkę, która ma pomagać przedsiębiorcom w zakresie usług eksperckich.

- Na przykład w ocenie, czy planowana przez firmę inwestycja ma rację bytu, a także podpowiedzieć strategię marketingową, czy wdrażania innowacji –mówiła. - W woj. podlaskim jest wiele firm, które powstały z żuka czy magazynu; które bardzo dynamicznie się rozwijają, ale mają problem z przechodzeniem transformacji zarządzania od właściwego w malej firmie do niezbędnego w średniej czy dużej. My możemy pomóc w wypełnieniu tej luki. Bo nie wszędzie prezes firmy, która zaczynała od trzech pracowników rozumie, że w przypadku 700-osobowej załogi konieczna jest decentralizacja władzy. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny