Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OiFP. Tomasz Lazar pkazuje swoją wystawę „Fashion Philosophy”. To fotograf Sybiraków i światowej mody

Jerzy Doroszkiewicz
Wystawę Tomasza Lazara można oglądać w foyer opery do początku stycznia 2018 roku
Wystawę Tomasza Lazara można oglądać w foyer opery do początku stycznia 2018 roku Jerzy Doroszkiewicz
Tomasz Lazar to jeden z najbardziej rozpoznawalnych fotografów za granicą.

W foyer opery przy Odeskiej można oglądać wystawę „Fashion Philosophy”. To zestaw zdjęć Tomasza Lazara, jednego z najbardziej znanych polskich fotografów poza granicami Polski, który właśnie w Białymstoku po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w formie wielkoformatowych wydruków. Bo wcześniej znali je tylko czytelnicy ekskluzywnych magazynów poświęconych modzie.

„Fashion Philosophy” powstawała dwuetapowo. W 2015 roku edytorka magazynu The Cut, części New York Magazine, poprosiła Lazara o sfotografowanie imprez znanych pod nazwą „tydzień mody” w Paryżu, Mediolanie i Londynie. – Miałem pełną dowolność, w jaki sposób chcę to pokazać – przyznaje fotograf.

W 2017 roku fotografował pokazy haute couture dla magazynu CR Fashion Book. To pismo z tej samej półki co Vogue, zresztą założone przez paryską edytorkę Vouge’a. – Zaprosiła mnie do Paryża, żeby udokumentować kilka pokazów, między innymi Diora i Armaniego – wspomina Lazar.

Te unikalne pokazy pozwoliły mu uniknąć banału, jaki często staje się udziałem dokumentujących modę „gotową do włożenia”.

– Pokazy pret- a porter są bardziej pokazami komercyjnymi i „fotografów jest jak mrówków”, nawet za kulisami jest ich z 30., 40. – wyjaśnia Lazar. Haute couture nie są tak komercyjne, bo kreacje są bardzo drogie, fotografów jest mniej i atmosfera jest mniej napięta. – Nie trzeba się tak śpieszyć i można podejść do zdjęć na większym luzie – zdradza kulisy powstawania zdjęć. I doradza wszystkim zajmującym się fotografią: Trzeba „bardziej patrzeć”, a nie narobić mnóstwo zdjęć, licząc, że coś się wybierze.

Tomasz Lazar jest freelancerem, czyli osobą nie związaną z żadna redakcją. Często sam znajduje temat. Tak było z pokazywanymi w kwietniu 2016 roku na Rynku Kościuszki „Dziećmi Sybiru”.

Fotograf tworząc zdjęcia zaniedbanej dzielnicy Szczecina poznał Janinę Grześkowiak, Sybiraczkę. – Z krótkiego posiedzenia na kawę, przyszedł mi pomysł by opowiedzieć historię Sybiraków – wspomina Lazar. – Powiedziała mi, że do roku 1989 zsyłki Polaków na Sybir były objęte tabu w PRL. I to ten temat uważa za jeden z najważniejszych, jakie uwiecznił, nie kolekcje wielkich kreatorów mody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny