Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O drogach: Piszemy projekty, ale co z tego? - Anatol Pawłowski, wójt Dubicz Cerkiewnych

Redakcja
Gdy chcę zrobić drogę z Werstoku do Wiluk, jak mogę dostać punkty za bezpieczeństwo? To jest normalna droga, jak wiele tysięcy dróg wiejskich, która łączy punkt A z punktem B. Chodniki mam zrobić, bo poprawiają bezpieczeństwo? Komu? Zającom? Mam zrobić oświetlenie drogi, która ma 1,5 km? Pasy rysować?
Gdy chcę zrobić drogę z Werstoku do Wiluk, jak mogę dostać punkty za bezpieczeństwo? To jest normalna droga, jak wiele tysięcy dróg wiejskich, która łączy punkt A z punktem B. Chodniki mam zrobić, bo poprawiają bezpieczeństwo? Komu? Zającom? Mam zrobić oświetlenie drogi, która ma 1,5 km? Pasy rysować?
Minister Schetyna podzielił województwa po równo - mówi. - Dał na drogi województwa podlaskiego, tak jak na inne: 31 mln. Minister wie co robi, żeby nie mieć kłopotu.

Kurier Hajnowski: Dubicze Cerkiewne, to gmina "przelotowa". Aż 12 km drogi Hajnówka -- Kleszczele leży właśnie tu. jakość dróg dubickich, jak wszystkich w naszym powiecie, pozostawia wiele do życzenia. A to dziury i brak pobocza na drodze wojewódzkiej, a to wyboje na drodze żwirowej. Czy łatwo jest pozyskiwać fundusze na ich remonty?

Anatol Pawłowski, wójt gminy Dubicze Cerkiewne: Piszemy projekty, ale co z tego? Ze "schetynówki" nas odrzucono. Z programu operacyjnego województwa podlaskiego - też. Bo nie taka technologia. Bo to jest tania technologia, tak zwane trójwarstwowe powierzchniowe utrwalenie, czyli taki normalny asfalt, trzykrotnie tańszy od tradycyjnej technologii budowy dróg asfaltowych. Bo co robi biedna gmina?

Kupuje tę tanią technologię, robi projekty, występuje do pana marszałka o przyznanie środków, a pan marszałek - w trakcie gry - zmienia reguły. Mówi "chcemy budować dobre drogi". To znaczy, że wszystkie gminy, które chcą budować tanią technologią, wypadają, bo robią złe drogi.

To w 2008. A w 2009 r. składaliśmy wnioski o "schetynówki" - drogi wicepremiera Schetyny. Otrzymaliśmy za mało punktów.

Tu za mało punktów. Tam za słaba technologia.

- Minister Schetyna podzielił województwa po równo. Dał na drogi województwa podlaskiego, tak jak na inne, 31 mln. Minister wie co robi, żeby nie mieć kłopotu - dzieli po równo. To stara, komunistyczna zasada, ale jest dobra. A co robią nasi? Nasi załatwiają sprawę politycznie. Zbiera się komisja, piszemy projekty. Musimy też spełnić kryteria, np. bezpieczeństwa. Gdy chcę zrobić drogę z Werstoku do Wiluk, jak mogę dostać punkty za bezpieczeństwo?

To jest normalna droga, jak wiele tysięcy dróg wiejskich, która łączy punkt A z punktem B. Chodniki mam zrobić, bo poprawiają bezpieczeństwo? Komu? Zającom? Mam zrobić oświetlenie drogi, która ma 1,5 km? Pasy rysować? Więc siedzą wszyscy i kłamią jak z nut. Piszą projekty ładnie.

Co to znaczy napisać ładnie?

- Napisać cuda. Ach jaka ta moja droga najważniejsza w województwie. Poprawa komunikacji.. Wszystkie drogi łącza się z drogami powiatowymi wyższego rzędu.. Tego chcieli. Tak napisali kryteria. W Dubiczach to się nie liczy - za słaba łączność z drogami powiatowymi, więc punktów nie ma. Napisałem protest. Odpowiedź lapidarna. Nikogo to nie interesuje, że drogę wojewódzką z Kleszczel do Hajnówki , pięć razy wyrzucają z budżetu. Wszyscy widzą, jaka jest niebezpieczna, a nikt nie chce tego poprawić. W tym roku zrobili komedię: dali Dubiczom, na tę drogę wojewódzką... 50 tys. zł.

Droga wojewódzka prowadzi 12 km przez gminę, a tu 50 tys. zł?

- Żeby ją zrobić, trzeba 17 mln. Takie jest założenie. Pomyślałem - zadzwonię, zapytam, co można zrobić za 50 tys.? Może jakiś przepust? Okazuje się, że trzeba coś zrobić, żeby pozwolenie na budowę nie utraciło mocy, bo już 3 lata leży. Mówią "chcemy w Dubiczach, na skrzyżowaniu postawić 4 słupy oświetleniowe". Czyli postawić za 50 tys. słupy, które nic nie dają, bo droga jaka jest każdy widzi. Jak tak dalej można funkcjonować?

Dotacje unijne to też tzw. "programy miękkie", nieinwestycyjne.

- Tu jest świetnie. Projekt za projektem. Wymiana młodzieży z zagranicą. Biblioteka też robi swoje. A kultury nie mam gdzie uprawiać. Odrzucili nam projekt na remont GOK. Na zewnątrz piękny budynek, a w środku... Takiej sytuacji, to ja przez 28 lat gospodarowania w gminie nie miałem.

Dubicze Cerkiewne sławi ośrodek i zalew "Bachmaty"...

- Kiedy napisałem, żeby Bachmaty odmulić, to dali na Szelment w suwalskiem, bo rozwiązywał się zarząd województwa i każdy chciał sobie załatwić stołek. Szelment został wybudowany za ponad 3 mln zł, a na Bachmaty, zabrakło 700 tys.. Odmulenie jest konieczne, a ja nie mam pieniędzy. Ale jeszcze w tym roku napuściliśmy wody. Nie wiem, następcy niech robią, co chcą.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny