Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy dworzec PKS później. Rafał Kosno oprotestował inwestycję

Julita Januszkiewicz
Julita Januszkiewicz
Rafał Kosno chce wstrzymania budowy nowego dworca PKS
Rafał Kosno chce wstrzymania budowy nowego dworca PKS Andrzej Zgiet
Rafał Kosno praktycznie zatrzymał budowę nowego dworca PKS.

Rafał Kosno, słynny „zielony”, chce wstrzymania budowy nowego dworca PKS. Wysłał protest do magistratu. Urzędnicy 11 stycznia odesłali jego pismo do wojewody podlaskiego. Ten miał miesiąc na podjęcie decyzji. Jednak 24 stycznia urząd wojewódzki wezwał Rafała Kosno do złożenia wyjaśnień.

– Chodzi o sprecyzowanie, czy te pisma są odwołaniami od konkretnych decyzji oraz o uzupełnienie braków formalnych – wyjaśnia Anna Idźkowska, rzeczniczka wojewody.

– Dziś odpowiem wojewodzie – zapewniał Rafał Kosno. Jeśli tak się stanie, to wojewoda znów będzie miał miesiąc na decyzję. Ale nie wiadomo, czy na tym wymiana pism się skończy.

Nowy dworzec PKS miał być gotowy w czerwcu. Tymczasem stary, którego rozbiórka odkładana jest od października nadal stoi. Jeśli papierowa wojenka jeszcze potrwa, wszystkie plany wezmą w łeb.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

- Jeśli będzie się to przeciągało nawet kilka miesięcy, to inwestycji nie będzie. A firma Budner, rozwiąże z nami umowę – martwi się Cezary Sieradzki, prezes PKS Nova.

A to możliwe, bo nie widać końca zamieszania wokół budowy nowego dworca PKS. Dzisiaj na pismo Bohdana Paszkowskiego, wojewody podlaskiego ma odpowiedzieć Rafał Kosno. To białostoczanin kojarzony z blokowania różnych inwestycji. Teraz oprotestował budowę nowego dworca PKS.

– Odpowiem wojewodzie, bo do dzisiaj mam na to termin – zapewnia Rafał Kosno.

Chodzi o jego pisma – w sumie jedenaście stron. Poruszają trzy odrębne sprawy. – Chodzi o szereg inwestycji prowadzonych, między innymi przez prezydenta Białegostoku, bez jednoznacznego sprecyzowania żądań odnośnie tych spraw – tłumaczy Anna Idźkowska, rzeczniczka wojewody.

Dlatego 25 stycznia urzędnicy wojewody wezwali Rafała Kosno do sprecyzowania czy jego pisma są odwołaniami. Żądają też uzupełnienia braków formalnych. Na odebranie listu od wojewody „zielony” miał 14 dni.

– Zrobiłem to w zeszły wtorek – mówi Rafał Kosno. Na odpowiedź miał 7 dni. Dzisiaj kończy się czas.

– Jeśli pan Kosno nie usunie wskazanych w wezwaniu braków, jego pismo pozostawi się bez rozpoznania. Rozpatrzenie pisma, które nie jest odwołaniem, to rażące naruszenie prawa – wyjaśnia Anna Idźkowska.

– To nie moja wina, jasno i precyzyjnie napisałem, że moje pisma są odwołaniami – twierdzi Kosno. Obiecuje, że dziś odpowiedź odeśle. Wojewoda będzie miał znów miesiąc na jej rozpatrzenie.

A efekt jest taki, że starego dworca nie można rozebrać. Pasażerowie już z niego nie korzystają, obok ustawiono tymczasowy dworzec kontenerowy. O budowie nowego oczywiście nie mowy.

Ta inwestycja od początku ma ogromnego pecha. Najpierw były problemy z uzyskaniem pozwoleń z magistratu. Budowa dworca miała się zakończyć w czerwcu. Po oprotestowaniu jej przez „zielonego” już wiadomo, że termin nie zostanie dotrzymany. Na jak długo?

– Nic nie mogę zrobić! – przyznaje bezradny Cezary Sieradzki. – Musimy się uzbroić w cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny