Kurier Poranny: Jest Pan pierwszym w Polsce rzecznikiem ds. studentów. To balast czy wyróżnienie?
Mateusz Maciejczuk, student z Wydziału Prawa UwB: Na pewno prestiż, ale nie podchodzę do tego w takim kontekście. Bardziej patrzę na to jak na swój obowiązek, a także możliwość zdobycia nowego, cennego doświadczenia i realizowania się. Z pewnością nie jestem osobą anonimową w środowisku studenckim, działałem w sześciu kołach naukowych, zajmowałem stanowiska funkcyjne, organizowałem konferencje międzynarodowe na swoim wydziale. Teraz przede mną nowe wyzwania.
Czym będzie zajmował się rzecznik ds. studenckich?
- To osoba, która może opiniować i konsultować różne decyzje podejmowane przez zarząd województwa. Stanę się reprezentantem wszystkich studentów i ich spraw. Nie będę podejmował żadnych decyzji, bo nie będę dysponował finansami.
Jak Pan się widzi na tym stanowisku?
- Obszary, którymi chcę się zająć to polityka stypendialna czy prowadzenie mediacji w przypadku jakiś konfliktów, problemów. Przewiduję także utworzenie biura prawnego, które będzie służyło pomocą najuboższym studentom.
Chciałbym, żeby każda uczelnia wybrała swojego przedstawiciela, np. z samorządu studenckiego. Będę to rekomendował także moim kolegom w Suwałkach i Łomży. Pełnomocnicy uczelni utworzą specjalną radę. Chciałbym spotykać się z osobami, które znają problemy swoich szkół i potrafią je zobrazować. W ten sposób łatwiej będzie pracować i wspólnie czegoś dokonać. W myśl zasady: nic o nas bez nas. Bierzemy się do pracy.
Jakie problemy ma współczesny student?
- Pojawiają się głównie, gdy likwidowane są uczelnie. To wpływa bardzo niekorzystanie na studenta. Uczelnie likwidujemy, ale co zrobić z ludźmi? To wymaga podejścia indywidualnego, a nie całościowego. W tym ma pomóc Karta Praw Studenta, która będzie regulowała takie kwestie.
Rzecznik ma być także łącznikiem między ministerstwem nauki, a samorządem województwa. Jak będzie Pan współpracował z tymi organami?
- To kwestia do uzgodnienia. Formuła działania takiego rzecznika wciąż jest dopracowywana. Na najbliższym posiedzeniu sejmiku województwa, kiedy zostanie przyjęty regulamin, będę wiedział na jakiej orbicie się obracam. Wtedy będę mógł podjąć konkretne działania - czy to w ministerstwie, czy w urzędzie marszałkowskim.
Podlaski eksperyment
Mateusz Maciejczuk studiuje prawo w trybie indywidualnym. Kończy je za rok. Na razie jest kandydatem na rzecznika ds. studentów przy marszałku województwa podlaskiego. Zapewnia, że ma akredytacje środowisk studenckich z całego regionu. Jego kandydatura zostanie przedstawiona na najbliższej sesji sejmiku. To radni podejmą decyzję, czy ją zaakceptować.
Powołanie swojego przedstawiciela jako pierwsi w kraju zaproponowali młodzi białostoczanie. Ideę poparło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Rzecznik będzie mógł współpracować z marszałkiem np. w określeniu kryteriów, które są stosowane przy przyznawaniu stypendiów, czy współpracować przy organizacji imprez wojewódzkich. Będzie mógł też apelować np. o zwiększenie zniżek dla studentów przy przejazdach komunikacją - mówiła w czwartek, 25 kwietnia minister Barbara Kudrycka.
Nasze województwo jest pierwszym w kraju, które ma kandydata na takiego doradcę przy samorządzie. Jest szansa, że pomysł przyjmie się w innych regionach. Powołanie studenckiego rzecznika minister rekomenduje marszałkom wszystkich województw.
- Ich zadaniem jest wsłuchiwać się w głos studentów - podkreśla Barbara Kudrycka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
