MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lepper idzie!

Zbigniew Nikitorowicz
Praca na roli jest nierentowna - uważają  Dotota i Zbigniew Hołowienkowie.
Praca na roli jest nierentowna - uważają Dotota i Zbigniew Hołowienkowie. Fot. Michał Kość
"Samoobrona" może wygrać wybory w co trzeciej gminie na Podlasiu. I dobrze. Demokracja czasem powinna zaboleć.

"Heil Lepper!", "Lepperyzacja demokratyzacji", "Hojarska trafi do aresztu" - to tylko niektóre tytuły doniesień prasowych o "Samoobronie". Porównywanie Andrzeja Leppera z wodzem III Rzeszy jest jednak przesadzone. Andrzej Lepper to nasza rodzima mieszanka zalet, wad tęsknot i kompleksów. Jest tutaj anarchiczny bunt przeciwko państwu i skłonność do zamordyzmu. Nieufność wobec elit i zadufanie we własne umiejętności. Disco - polo i wóda pod salceson. Zawiść wobec bogatych połączona z osobistą pazernością i tęsknota za PRL. Lepper to nasza narodowy populista.

Wy już byliście
W zamieszaniu i wśród ataków medialnych Andrzej Lepper czuje się jak ryba w wodzie. W czasie ostatniej wizyty na targowisku przy ul. Jurowieckiej w Białymstoku Andrzej Lepper wdał się w pogawędkę z dziennikarzami. Pokraśniały i z uśmiechem od ucha do ucha Lepper zachęcał: "Piszcie co chcecie. Możecie sobie krytykować. Im bardziej mnie atakujecie tym bardziej rośnie mi poparcie". I w tym miejscu ma słuszność. Andrzej Lepper występuje przeciwko dotychczasowemu układowi politycznemu lewica - prawica pod hasłem "wy już rządziliście". Odrzuca system społeczno - gospodarczy, który powstał w ciągu ostatnich 12 lat. Ataki prasy czy polityków, a więc przedstawicieli tego systemu, sprawiają, że wszyscy, którzy są lub czują się, że są poza nawiasem, jeszcze bardziej z utożsamiają się z Lepperem.
Okazja czyni złodzieja. Jednak Andrzeja Leppera stworzyła nie tylko sytuacja społeczna i ubożenie części grup społecznych. Paradoksalnie to wśród posłów "Samoobrony" najwięcej jest milionerów, przedsiębiorców i właścicieli wielkoobszarowych gospodarstw rolnych. Andrzeja Leppera stworzyli w znacznej mierze sami politycy. Szef "Samoobrony" przez dziesięć lat organizował uporczywie blokady dróg i pozostawał na marginesie polityki. Poparcie dla Leppera i Samoobrony nie przekraczało kilku procent.
Żeby odebrać głosy PSL i SLD, "Samoobronę" podtrzymywała przy życiu prawica, na przykład Artur Balazs, który ludzi Leppera obdzielał miejscami w radach nadzorczych. Z kolei SLD napuszczało "Samoobronę" na rząd Jerzego Buzka, żeby skompromitować prawicę i na fali niezadowolenia powrócić do władzy.
Wyniszczająca wojna

Ulice pełne są nowych samochodów, powstają willowe osiedla, tłumnie jeździmy na wczasy zagranicę. Nie wszyscy? Wiele grup zubożało. Apetyty są większe. To prawda. Jednak sukcesy ostatnich 12 lat są przemilczane. Jakbyśmy nie odzyskali niepodległości. Jak gdyby Polska nie była krajem o najwyższym wzroście gospodarczym w całej grupie państw postkomunistycznych. Prawica i lewica w tym czasie prowadziły wyniszczającą wojnę. Kto komu bardziej dokopie, obrzuci błotem i zdyskredytuje. W końcu okazało się, że w tej konkurencji najlepszy jest Andrzej Lepper. Leszka Millera przebił w brutalnym wyśmiewaniu rządu Jerzego Buzka, a prawicę zawsze zdeklasuje w atakach na SLD. "Przez dwanaście tylko lat rozkradaliście Polskę" - powie na zakończenie szef "Samoobroony".
Andrzej Lepper z działań na pograniczu lub sprzecznych z prawem uczynił sposób na zdobywanie popularności. To ściągało nań ustawiczną uwagę mediów, od blokady do procesu, od okupacji do kolegium i tak w kółko. W rezultacie "Samoobrona" została trzecią siłą w parlamencie. SLD, który tuż przed wyborami zaczął wycofywać się z obietnic na wyrost, stracił możliwość samodzielnego rządzenia.

Siła Leppera
Nastał okres pozyskiwania "trzeciej siły". Andrzej Lepper, mimo kilku procesów został wicemarszałkiem Sejmu. Krótkoterminowe kalkulacje SLD znowu wzięły górę nad zasadami. Lepper był potrzebny lewicy, żeby szachować ludowców. "Jak będziecie podskakiwać to dogadamy się Samoobroną" - tak brzmiało przesłanie Leszka Millera do PSL.
Jednak Lepper miał własne kalkulacje. Wiedział i wie, że na popularności może zyskiwać tylko potępiając w czambuł wszystkich dookoła, a nie uczestnicząc w koalicji. Zatem szybko z wysokości fotela wicemarszałka oskarżył o branie łapówek dwóch ministrów czyli Włodzimierza Cimoszewicza i Jerzego Szmajdzińskiego. "Myśleli ze mnie kupią stanowiskami" - tak skomentował później swoje odwołanie z funkcji wicemarszałka. Taktyka Leppera polega właśnie na tym, żeby nie wtapiać się w bezbarwną klasę polityczną. Jego siła polega na tym, że stale musi szokować i łamać konwenanse polskiej polityki.
"Samoobrona" na trwałe już wpisała się w polską politykę. Andrzeja Leppera może dziś zniszczyć tylko sam Andrzej Lepper. Po kabaretowej "aferze" z lądowaniem talibów w Klewkach notowania "Samoobrony" notowania poleciały w dół. Jednak SLD szybko podało rękę Andrzejowi Lepperowi poszukując jego poparcia w sprawie uchwalenia korzystnej dla lewicy ordynacji wyborczej.
Tradycyjnie wraz z wiosną "Samoobrona" przeszła do ofensywy. W ubiegłym tygodniu Andrzej Lepper zarządził okupację gmachu ministerstwa rolnictwa. Scenariusz jest znany od lat z tą różnicą, że teraz zadymę organizowało kilkudziesięciu posłów i były wicemarszałek Sejmu. Nic dziwnego, że wydarzenie trafiło na pierwsze miejsce doniesień prasowych i telewizyjnych. Andrzej Lepper mówił to co zawsze. Trzeba wprowadzić dotacje nie tylko do produkcji mleka ale wieprzowiny, wołowiny, zboża. Nie zapomniał też o produkcji owoców i warzyw. Skąd na to wziąć pieniądze? Recepta jest prosta. Winny jest Balcerowicz, a pieniądze są w bankach.
Lekcja demokracji
Leszek Miller zapowiedział, że prawo musi być przestrzegane. Choć jest to taka oczywistość, że nie potrzebne są do tego specjalne deklaracje. Na polecenia szefa MSWiA Krzysztofa Janika policja usunęła demonstrantów z ministerstwa.
SLD musi teraz pić piwo, które samo nawarzyło. Z inicjatywy SLD wiceprzewodnicząca sejmowej komisji sprawiedliwości Danuta Hojarska została odwołana ze swojego stanowiska. Choć i tutaj oczywiste jest, że Hojarska, która miała na głowie kilka procesów, nie powinna była zostać wiceszefową komisji. Największe kluby sejmowe zapowiedziały, że przychylą się do wniosku elbląskiego sądu o aresztowanie posłanki, która uporczywie uchyla się od stawiania się na własnym procesie.
Zapał Sejmu i rządu do przestrzegania prawa jest już trochę spóźniony i wzmógł się, kiedy "Samoobronie" zaczęły rosnąć notowania. W sondażu "Rzeczpospolitej" na ugrupowanie Leppera chciało głosować 17 proc. wyborców, a w najnowszym badaniu CBOS 13 proc. Warto dodać, że "Samoobrona" zyskuje na popularności kosztem SLD.
Dokąd tak pnie się Andrzej Lepper? Oczywiście idzie po władzę. "Po wygranych wyborach samorządowych zażądam rozwiązania Sejmu i rozpisania przyśpieszonych wyborów" - zapowiada Lepper. Tylko w województwie podlaskim prawicowi działacze samorządowi szacują, że "Samoobrona" może wygrać wybory w jednej trzeciej gmin. Na poziomie samorządów stanie się siłą niezbędną do zawiązania jakiejkolwiek koalicji. Może to i dobrze? Niech ludzie zobaczą, jak rządzą ludzie Andrzeja Leppera. Co prawda mogą to być rozczarowujące doświadczenia. Nikt jednak nie powiedział, że lekcje demokracji są bezbolesne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny