Wycięliśmy osiem drzew. Zamierzamy wyciąć jeszcze kilka. Realizujemy tam - zgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym - drogę wewnętrzną - mówi Jacek Bejm, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Dojlidy. - Będziemy wjeżdżać od strony ul. Mickiewicza, a wyjeżdżać na drogę do Olmont. Od kiedy bowiem teren lotniska na Krywlanach został ogrodzony siatką, mamy utrudniony dostęp do Lasu Solnickiego.
Wycinka wzbudziła emocje na profilu facebookowym Ręce precz od Dojlid. Niektórzy internauci nazwali wycinki barbarzyństwem. Część uznała, że ma to związek z usuwaniem naturalnych przeszkód lotniczych w sąsiedztwie Krywlan. Wybetonowano tam pas startowy, z którego nie można jeszcze korzystać, bo najpierw trzeba wyciąć las. Jak pisaliśmy na początku lipca, prezydent będzie musiał sam sobie wydać pozwolenie na wycinkę. Na razie jednak tego nie zrobił.
Czytaj też: Lotnisko Krywlany. To jednak prezydent Białegostoku będzie musiał zdecydować o wycince drzew
Jacek Bejm podkreśla, że wytyczona przez Lasy Państwowe droga nie ma nic wspólnego z wycinkami "lotniskowymi". - Droga jest nam potrzebna, bo nadleśnictwo nieraz wycina drzewa w ramach przerzedzania lasu. Wiadomo, że dzięki temu szybciej rosną drzewa, które zostawiamy - podkreśla Bejm.
Czytaj też: Lotnisko. Budujemy! Lądowanie za rok
Twórca profilu Ręce przecz od Dojlid Maciej Rowiński-Jabłokow komentuje, że ta droga będzie służyła do likwidacji lasu. - Jestem przeciwny wycinkom również w ramach budowy lotniska. Zresztą trudno tu mówić o lotnisku, a jedynie o pasie startowym. Moim zdaniem nie było sensu betonować tego pasa. Mieszkańcy nie będą przecież z niego korzystać. Lotnisko regionalne powinno powstać poza miastem - mówi.
Zwracamy uwagę, że w 2017 roku na sesji rady miasta, podczas której radni decydowali o przeznaczeniu pieniędzy na pas, władze przekonywały, że z lotniska skorzysta biznes. Ówczesna radna komitetu Truskolaskiego Anna Augustyn tłumaczyła sceptycznym radnym PiS, że inwestorzy, którzy przylecą do naszego miasta nie będą przecież lądowali na dachach budynków, ale potrzebują pasa.
Czytaj też: Pas startowy na Krywlanach powstanie. Radni PiS zgodzili się na inwestycję
- Finał sprawy będzie pewnie taki, że za jakieś 10 lat prezydent Białegostoku - ktokolwiek nim będzie - stwierdzi, że z pasu startowego nie korzystają ani mieszkańcy, ani biznesmeni, którzy mieli tłumnie ruszyć do Białegostoku. Stąd też nie ma sensu utrzymywać tego pasa, a skoro teren po lesie solnickim jest pusty to warto sprzedać go deweloperom pod bloki - kwituje Rowiński-Jabłokow.
Zobacz też: Wycinka drzew w lesie na Pieczurkach. Lasy Państwowe tłumaczą, że to tylko cięcia pielęgnacyjne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?