Ktoś grozi śmiercią prezydentowi Białegostoku Tadeuszowi Truskolaskiemu. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura

„Truskolaski zginiesz ŻYDZIE... Zadźgam cię jak Adamowicza... Poderżnę ci ten głupi łeb... Długo nie pożyjesz. Pożegnaj się z rodziną. Zabiję cię na dniach. I tak nie mam nic do stracenia. Zginiesz kur... za to co mi zrobiłeś” - tej treści mail wpłynął w piątek [23.07.2021] po godz. 22 na służbową skrzynkę mailową prezydenta z adresu zaczynającego się od słów "zabic.zydów.wbialymstoku".

Było to już po godzinach pracy urzędu. Zauważony został w poniedziałek po godz. 7.

- Natychmiast po przeczytaniu wiadomości została o niej poinformowana Komenda Miejska Policji w Białymstoku - mówi Urszula Boublej rzeczniczka prezydenta. - Nie można takich pogróżek zostawiać bez reakcji.

Aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowy białostockiej policji, potwierdza otrzymanie zawiadomienia w kierunku gróźb karalnych.

Okazuje się też, że bliźniacze maile z groźbami zostały wysłane do prezydentów innych miast m. in. Gdańska, Wrocławia. Poinformowali na tym w profilach społecznościowych.

- Liczymy na to, że odpowiednie służby państwa zajmą się sprawą i zidentyfikują autora maila. Każda taka sytuacja powinna być sprawdzana i wyjaśniana - dodaje Urszula Boublej.

Tym bardziej, że autor gróźb odwołuje się do zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (zmarłego 14 stycznia 2019 r., po zamachu dokonanym przez nożownika), deklarując, że w taki sam sposób zamierza wkrótce zabić prezydenta Białegostoku.

Dlatego Tadeusz Truskolaski złożył też we wtorek do Prokuratury Rejonowej w Białymstoku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez nieustaloną osobę, która skierowała bezpośrednie groźby zabicia go oraz znieważyła go jako funkcjonariusza publicznego. Wniósł o ustalenie i ściganie sprawcy.

- Groźby zawarte w e-mailu wzbudzają uzasadnioną obawę, że ich autor może mieć rzeczywisty i rychły zamiar popełnienia czynu z art. 148 § 1 k.k., co czyni koniecznym pilne ustalenie oraz pojmanie sprawcy. Jest to także znieważenie prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego jako funkcjonariusza publicznego (art. 226 § 1 k.k.). Kierując swoje groźby sprawca posłużył się wobec adresata słowem powszechnie uważanym za obraźliwe, a nawet mową nienawiści - informuje rzeczniczka.

Urszula Boublej wyjaśnia, że to nie był pierwszy tego typu mail pod adresem prezydenta.

- Pierwszy jednak z tak bezpośrednio wyrażoną groźbą i w tak bezpośredni sposób nawiązujący do zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza - podkreśla rzeczniczka.

Sytuacja z mailem spowodowała, że podczas poniedziałkowego Tour de Konstytucja prezydenta poruszał się na Rynku Kościuszki w bliskim otoczeniu strażników miejskich.

- Od czasu tragicznych wydarzeń w Gdańsku podczas większości publicznych wystąpień prezydentowi i jego zastępcom towarzyszą funkcjonariusze Straży Miejskiej - tłumaczy rzeczniczka prezydenta. - Po ostatnim mailu robią to z bliższej odległości.

Przypomnijmy, że przed sądem w Białymstoku toczy się proces mieszkańca jednej z podbiałostockich gmin, którego prokuratura oskarżyła o znieważenie prezydenta Białegostoku jako funkcjonariusza publicznego. Bezrobotny 63-latek wysyłał maile do urzędu miejskiego, ale też mediów, w których pisał o Tadeuszu Truskolaskim: "buraku, prostaku, gamoniu, rusz dupę, głupku.

Z kolei pod koniec ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał, że współwłaścicielka hotelu telefonując i pisząc SMS do posła Jarosława Zielińskiego dokuczyła mu, ale nie był to stalking. Tym samym kobieta dopuściła się tylko wykroczenia.

Czytaj też: Sąd Okręgowy w Suwałkach. Współwłaścicielka hotelu prawomocnie skazana za niepokojenie posła Jarosława Zielińskiego