Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kominiarze przebierańcy naciagają mieszkańców. Sprzedają im kalendarze.

Adrian Kuźmiuk
Nie ufaj kominiarzom - przebierańcom
Nie ufaj kominiarzom - przebierańcom fot. Internet
Na Zielonych Wzgórzach grupa mężczyzn podających się za kominiarzy wyłudza od mieszkańców pieniądze za kalendarze. Przebierańcy korzystają z naiwności mieszkańców i przesądu, że kominiarz przynosi szczęście.

Mężczyzna w czarnym stroju zapukał do drzwi i przedstawił się jako kominiarz. Podał mi pomięty kalendarzyk i poprosił o pieniądze - mówi pani Joanna, mieszkanka bloku przy ul. Wiedeńskiej. - Kiedy poprosiłam go, aby się wylegitymował zaczął się wykręcać.

Po kilku godzinach przed drzwiami stanął kolejny kominiarz, który już na wstępie przedstawił pięknie wykaligrafowaną legitymację mistrza kominiarstwa życząc wszystkiego najlepszego w nowym roku. Ten również próbował sprzedać kalendarzyk.

Oszuści od kalendarzy

Oszuści przebierający się w kominiarskie uniformy od lat nabierają nieświadomych mieszkańców. Aby wzbudzić zaufanie ludzi często przedstawiają się jako pracownicy administracji budynku. Zaskoczeni mieszkańcy płacą od kilku do kilkudziesięciu złotych za kalendarzyki, które w sklepie kosztują kilkadziesiąt groszy. W ten sposób przebierańcy naciągacze podważają uczciwość prawdziwych kominiarzy.

- Raz jeden z mieszkańców omal mnie nie pobił - mówi Józef Mariański, mistrz kominiarski ze Spółdzielni Usług Kominiarskich w Białymstoku. - Powiedział, że moi koledzy po fachu wyciągnęli od jego żony i dzieci po 20 złotych. Wyjaśniłem mu, że prawdziwy kominiarz nigdy nie sprzedaje kalendarzy.

Kominiarz nie zbiera pieniędzy

Kominiarze są wynajmowani przez spółdzielnie mieszkaniowe i zawsze kilka dni wcześniej na klatkach schodowych pojawiają się informacje kiedy będą przeprowadzane pomiary. Nigdy nie pobierają za to pieniędzy. Tym bardziej nie sprzedają kalendarzy.

- Wchodząc do mieszkania każdy z nas musi mieć ze sobą podpisany identyfikator ze zdjęciem oraz numerem dyplomu mistrza kominiarskiego, który można sprawdzić telefonicznie w spółdzielni - mówi Józef Mariański. - Przewody wentylacyjne badamy anemometrem.

Zadzwoń do administracji

Przebierańcy często sprawdzają ciąg zapalając zapalniczkę lub przykładając kartkę papieru do kratki wentylacyjnej. Czasem posługują się podrobioną legitymacją mistrza kominiarstwa.

- Aby sprawdzić, czy jest to pracownik administracji wystarczy poprosić o upoważnienie podpisane przez dwóch członków zarządu spółdzielni lub zadzwonić do administracji - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Słoneczny Stok.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny