Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria Arsenał. Dominika Olszowy - Happy End. Pravdoliub Ivanov - Innym żyje się jakoś łatwiej (zdjęcia)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Wystawa Happy End to monograficzna prezentacja twórczości Dominiki Olszowy, artystki działającej na styku sztuk wizualnych, performansu i teatru. Pravdoliub Ivanov wystawą "Innym żyje się jakoś łatwiej" mają charakter postkonceptualny, odnoszą się do różnych porządków: polityki, życia społecznego, codzienności, marzeń.

Prace Pravdoliuba Ivanova, czołowego współczesnego artysty bułgarskiego, mają charakter postkonceptualny, odnoszą się do różnych porządków: polityki, życia społecznego, codzienności, marzeń. Komentują te obszary ironicznie, lecz z nutą melancholii, komentują też same siebie. Artysta często używa gotowych przedmiotów, nadając im nowe znaczenia. Buduje niejednoznaczne sensy, prowadzi grę z rzeczywistością i naszym o niej wyobrażeniem ze wspaniałym surrealistycznym poczuciem humoru.

Wystawa Happy End to monograficzna prezentacja twórczości Dominiki Olszowy, artystki działającej na styku sztuk wizualnych, performansu i teatru. Na wystawie pokazany zostanie wybór starszych prac, poruszających wątki kryzysu egzystencjalnego i wynikających z niego lęków, oraz nowe realizacje, w których artystka eksploruje problematykę zdrowia. Galeria zostanie podzielona na trzy symboliczne strefy, będące reinterpretacjami przestrzeni poczekalni, gabinetu zabiegowego oraz cmentarza.

Olszowy tworzy instalacje, rzeźby, filmy oraz performansy, które niekiedy traktuje jako amulety zaklinające i oswajające pogrążoną w kryzysie rzeczywistość. W swoich pracach bazuje często na doświadczeniach osobistych. Przetwarza je jednak w uniwersalne, przepełnione subtelnym humorem wypowiedzi na temat ludzkiej kondycji i czasu.

Tytuł wystawy został zaczerpnięty z projektu, który Olszowy przygotowała z okazji Kongresu Kultury 2016. W ramach Happy End artyści/tki oraz pracownicy/e kultury mogli korzystać z darmowych konsultacji kardiologicznych. Projekt w przewrotny sposób odnosił się do kwestii socjalno-bytowych osób uprawiających zawody artystyczne, które ze względu na brak systemu ubezpieczeń i często słabą sytuację materialną mają ograniczony dostęp do lekarzy specjalistów. Olszowy zaproponowała skuteczne w mikroskali rozwiązanie, pozwalające choć na chwilę wyobrazić sobie lepszą rzeczywistość.

Pravdoliub Ivanov

Stach Szabłowski(Łatwiejsze) życie jest (wciąż) gdzie indziej

Mając do wyboru prawdę życia i jej reprezentację tworzoną na gruncie sztuki, najlepiej wybrać trzecią drogę–paradoksalną półprawdę sztuki postkonceptualnej. Na takim stanowisku stoi w każdym razie Pravdoliub Ivanov. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych na międzynarodowej scenie współczesnych artystów bułgarskich zajmuje się tworzeniem prac, które nazwać można subtelnymi rekonfiguracjami rzeczywistości. Podążając wskazywanymi przez artystę ścieżkami, rzadko opuszczamy terytorium codzienności. Wszystko wydaje się tu znajome: otaczają nas zwykłe przedmioty, sprzęty codziennego użytku, fragmenty aktualnych dyskursów politycznych i wspomnienia z czasów sprzed odsłonięcia żelaznej kurtyny. Przed nami rozciąga się pejzaż po transformacji: jesteśmy w postkomunistycznej Europie, w zglobalizowanym świecie, w neoliberalnym porządku –inaczej mówiąc, czujemy się tu jak w domu. Nie musi to zresztą oznaczać, że czujemy się szczególnie dobrze; mamy przeczucie, że innym żyje się jakoś łatwiej.Elementy, z których Ivanov konstruuje dyskurs, są swojskie, ale zestawione w taki sposób, że w skądinąd znajomym pejzażu rzeczywistości coś się nie zgadza. Dlaczego na przykład na drzewach zamiast budek dla ptaków zawieszone są budy dla psów,i to na takiej wysokości, że żaden pies nigdy do żadnej z nich nie doskoczy? Albo czemu z obiektywu projektora do wyświetlania przezroczy zamiast światła i obrazu wydobywa się wiertło do robienia dziur w betonie? Sztuka Ivanova pełnajest takich zakrzywień czasoprzestrzeni realnego. Bułgarska kuratorka i krytyczka Iara Boubnova przywołuje w kontekście jego twórczości słynne słowa hrabiego de Lautréamonta, który ilustrował nowoczesne pojęcie piękna wizją „przypadkowego spotkania maszyny do szycia i parasola na stole prosektoryjnym”1. Myśl Lautréamonta miała w przyszłości inspirować dadaistów i surrealistów; Ivanov ma u nich artystyczny dług, ale z wytyczonych przez surrealistyczny paradygmat ścieżek zbacza, by iść w innym kierunku. Rzecz w tym, że od czasów narodzin ruchu surrealistycznego sama rzeczywistość uległa daleko posuniętej surrealizacji. Innymi słowy, jeżeli dostrzegamy, że w kreowanych przez Ivanova obiektach, instalacjach i sytuacjach „coś się nie zgadza”, to co powiedzieć o rzeczywistości? W tej dopiero nic zupełnie się nie zgadza! Przez małe pęknięcia w monolicie codzienności,inscenizowane przez Ivanova, dostrzegamy wielkie szczeliny w dyskursie ponowoczesności. *Czy sztuka wciąż jest w stanie wyprzedzać swój czas, jak czyniła to w heroicznych latach modernizmu, w epoce awangard i inwestowania wszystkich nadziei w przyszłość? Generalnie nie jest w stanie, ale zdarzają się wyjątki potwierdzające regułę, zgodnie z którą rzeczywistość zostawia sztukę coraz bardziej w tyle, a artyści nie zajmują się już projektowaniem przyszłości, lecz raczej zarządzaniem kryzysem poznawczym dnia dzisiejszego: w powodzi informacji coraz trudniej rozpoznać, co tak naprawdę wokół nas się dzieje. Do takich wyjątków należy instalacja, którą Ivanov wykonał po raz pierwszy w 1999 roku, a później powtórzył kilkakrotnie w różnych kontekstach, między innymi w Warszawie w ramach swojej pierwszej wystawy w galerii Le Guern. Praca nazywa się Półprawdai przedstawia tytułowe pojęcie: wyraz „półprawda” przecięty na pół wzdłuż osi poziomej. Realizacje Ivanova często rozwijają się na pograniczach języka, w szczelinach między pojęciem a jego obrazem. W wypadku instalacji Półprawdata szczelina była wyjątkowo duża. Dolną część wyrazu mogliśmy oglądać w sali wystawowej. Gdzie jednak podziało się drugie „pół prawdy”? Aby je odnaleźć, trzeba było wyjść z galerii i przejść się najbliższymi ulicami –górna część pojęcia znajdowała się w przestrzeni publicznej, na fasadzie jednej z okolicznych kamienic. Pół prawdy leżyw świecie sztuki, a pół w rzeczywistości, chciałoby się powiedzieć –i w takiej myśli odbijałby się jeden z ważnych aspektów twórczości Ivanova, który w swoich działaniach szuka „trzeciej drogi”, wiodącej między tradycyjnym artefaktem sztuki a przedmiotemz życia wziętym. Co jednak otrzymujemy, znajdując i dopasowując do siebie dwie połowy pojęcia „półprawda”? Całą prawdę? Całą półprawdę? A może drugą połową „półprawdy” powinno być raczej pojęcie „półkłamstwo”?Ivanov zadawał te pytania na wiele lat zanimw dyskursie publicznym upowszechniło się pojęcie „postprawdy”, definiujące epistemologiczną kondycję „późnej współczesności”. Nie darmo imię artysty oznacza „miłośnika prawdy”.Trzeba tu jednak zaznaczyć, że nie tylko Ivanov, lecz ponowoczesna sztuka w ogóle posługiwała się figurą (choć niekoniecznie pojęciem) postprawdyna długo zanim odkryli je politycy. Artyści i politycy robią też biegunowo różne użytki z tego wynalazku. O ile w polityce postprawda stała się synonimem manipulacji, o tyle w sztuce tradycyjnie była narzędziem oporu i krytyki pozornie zobiektywizowanego dyskursu szeroko pojętej władzy. Zostawiając jednak na boku intencje, postkonceptualizm, nurt, w którym umieścić możemy twórczość Ivanova, jest swego rodzaju strategią tworzenia półprawd: obiektów, które nie są ani „czystą” rzeczywistością ani też jej „reprezentacją”, lecz zbiorem „faktów alternatywnych”.W wywiadzie dla „ArtDependence Magazine” Ivanov zapytany, który z mistrzów modernizmu jest dla niego najważniejszym punktem odniesienia, odparł, że paliwem napędzającym jego twórczość jest raczej życie niż sztuka, jeżeli jednak trzeba by koniecznie szukać jakichś historycznych referencji, to ostateczną instancją będzie oczywiście Duchamp2. Ivanov, który w ostatnich latach komunizmu w Bułgarii zdążył jeszcze odebrać klasyczne wykształcenie w dziedzinie malarstwa, porzucił tę dyscyplinę na rzecz charakterystycznej dla ponowoczesności wszechstronnej praktyki multidyscyplinarnej, w ramach której pracuje się bezpośrednio w materii rzeczywistości, kontekstu, sytuacji społecznej i politycznej. Zgodnie z tym modelem twórczości Ivanov może posłużyć się rysunkiem, nakręcić film wideo, zamówić neon na podstawie narysowanej z pamięci granicy między Bułgarią a Rumunią (Border by Memory, 2006), dokonać interwencji w przestrzeń publiczną, pociąć na kawałki orientalny dywan, tak aby wyglądał jak rozbita szyba (Ornaments of Endurance, 2011), albo inny kobierzec, również wschodni, pociąć tak, byśmy poddali się sugestii, że to bajkowy latający dywan, który uległkatastrofie lotniczej (Fairy Tale Device Crashed, 2013). Artysta może włożyć dłoń do zamrażarki i ciepłem własnego ciała (oraz kosztem bólu) rozpuścić zebrany w niej lód (Hand Print,2000). Może nawet opatrzyć plastrami i opatrunkami dziury w kawałkach różnych serów, skądinąd delikatesowej jakości (Pessimism No More, 2002–2004). Innymi słowy, kolejne posunięcie Ivanova pozostaje nieprzewidywalne nawet dla niego samego. Dobór środków do poszczególnych realizacji podpowiada życie, a któż może wiedzieć, co ono przyniesie? Na pewno nie taki artysta jak Ivanov, który wychowywał się za żelazną kurtyną, by jako dojrzały twórca uczestniczyć w zglobalizowanym świecie sztuki z perspektywy mieszkańca kraju przechodzącego transformację. Everything Was Forever, Until It Was No More–tytuł głośnej książki Alexeia Yurchaka o „ostatnim sowieckim pokoleniu” świetnie opisuje istotę doświadczenia Bułgarów, ale również Polaków i mieszkańców innych krajów byłego bloku wschodniego, których biografie rozegrały się na pograniczu schyłku jednego systemu społecznego i bujnego rozwoju drugiego. Jeżeli do twórczości Ivanova można zastosować kategorię stylu, to wyłącznie w znaczeniu pewnego sposobu myślenia. Artysta chętnie sięga po przedmioty gotowe, które przenosi na terytorium sztuki, ale w ostatecznym rozrachunku pracuje z konceptami, nie z artefaktami. Po 1989 roku poetyka postkonceptualna stała się swego rodzaju lingua francaświata sztuki. Dla globalnych gwiazd gatunku, takich jak Maurizio Cattelan, postkonceptualizm stałsię wymarzoną platformą do popisów błyskotliwości, a także wystudiowanego cynizmu, nie mówiąc o czarnym poczuciu humoru. To dyskurs wprost stworzony dla twórców, którzy chcą i potrafią zaskakiwać publiczność i kolekcjonerów coraz to nowymi i bardziej przewrotnymi pomysłami. Postkonceptualizm zrobił także ogromną karierę w postkomunistycznej Europie, od Bułgarii po Polskę, ale w naszym regionie ma nieco inny ton oraz brzmienie. Postkonceptualny dyskurs sprzyja artykułowaniu poczucia absurdu, które od dekad jest wielkim tematem wschodnioeuropejskich i bałkańskich postkomunistycznych peryferii Europy. Sprzyja również manifestowaniu poczucia humoru; Ivanov dobrze porozumiałby się na tym gruncie na przykład z polskim twórcą Oskarem Dawickim i wieloma innymi artystami, którzy wychowali się w realnym socjalizmie. Ich humor jest inteligentny, ironiczny, ale i melancholijny. Skąd ta melancholia? Cóż, życie w naszej części świata bywa absurdalne, nawet zabawne, ale niekoniecznie wesołe. Dość przypomnieć ikoniczną pracę Ivanova Territories(Terytoria)z 1995 roku –rząd zamocowanych do ściany drzewców ze zwieszającymi się flagami. Zamiast barw narodowych i emblematów te sztandary pokrywało błoto. Jeżeli ziemia ta pochodziła z naszych stron, to bez wątpienia uświęcona była krwią ojców, nasiąknięta krwią dziadów i chętnie wypiłaby pewnie krew wnuków, co w przyszłości zresztą nie jest wykluczone. A może wpleciona w poczucie humoru melancholia Ivanova nie wynika z traum, których nie szczędziła narodom peryferyjnej Europy historia i których nie szczędziły one również sobie same? Może jej źródłem jest wyartykułowane w tytule jednej z prac i zarazem w tytule wystawy przekonanie, że Innym żyje się jakoś łatwiej?

Wernisaż 28 czerwca, o godz. 18 w Galerii Arsenał przy ul. Mickiewicza 2

Oprowadzanie kuratorskie w sobotę, 29 czerwca, o godz. 11

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny