Choć kontrakt z NFZ skończył mi się już w kwietniu, przyjmuję wszystkich pacjentów, bo nie chcę ryzykować ich zdrowia - mówi Anna Brygida Zonenberg, diabetolog ze Specjalistycznego NZOZ Lega Artis.
Pani doktor pracuje w jednej z dziewięciu białostockich poradni diabetologicznych, które podpisały kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Większość z nich nie ma już pieniędzy na leczenie pacjentów.
- Już przyjęłam 150 pacjentów ponad limit - mówi dr Zonenberg. - Nie wiem, czy NFZ za nie zapłaci. W tamtym roku tego nie zrobił.
Ten sam problem ma NZOZ Specjalistyczny Ośrodek Internistyczno-Diabetologiczny. Tu kontrakt skończył się również w kwietniu. Pacjentom, u których choroba nie jest zaawansowana lekarze wypisują recepty i odsyłają na późniejsze terminy. Mimo braku pieniędzy przyjmują tych, którzy są leczeni insuliną.
NZOZ Endomedica wykorzystał limit z kontraktu dwa miesiące temu. Ale nie odsyła pacjentów. Tu na wizytę czeka się trzy-cztery miesiące. Gdyby nie limity podpisane z NFZ, kolejki byłyby o wiele krótsze.
- To nie jest jedynie problem poradni diabetologicznych - dodaje Jacek Borawski, diabetolog i endokrynolog. - Prowadzę też poradnię endokrynologiczną i tu pacjenci muszą czekać po kilka miesięcy.
Choć kierownik poradni Multimedica I nie chciała wypowiadać się, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że i tu kontrakty już się skończyły.
Ale nie wszystkie poradnie wyczerpały już limity narzucone prze Fundusz.
- U mnie w szpitalu poradnia może przyjmować tylko tyle osób, na ile zakontraktowane są usługi - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - NFZ nie podpisuje kontraktu na ilość, tylko na czaso-ilość, czyli na liczbę wizyt, które muszą być rozłożone w czasie. Jeśli ktoś wykona kontrakt szybciej, wtedy pojawia się problem nadwykonań.
Tą samą zasadą kieruje się poradnia diabetologiczna przy al. Piłsudskiego. - Staramy się tak zarządzać funduszami, aby dla wszystkich starczyło - mówi Elżbieta Popławska, kierownik NSZOZ Ośrodka Diabetologicznego Popula. - Przyjmujemy stałych pacjentów i nowych, u których wykryto chorobę i którzy dostali skierowanie od lekarza rodzinnego lub ze szpitala. Ale pacjentów z innych poradni nie przyjmujemy.
Podobnie postępuje Wojewódzki Szpital Zespolony im. J. Śniadeckiego.
NFZ przygotowuje już propozycje finansowania świadczeń na kolejny okres rozliczeniowy: od 1 lipca do 31 grudnia. Poradnie nie mogą liczyć na pokrycie kosztów nadwykonań.
- Do 2008 roku nasza sytuacja finansowa była na tyle dobra, że mogliśmy je opłacić - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Teraz, jeśli nadwykonania nie są świadczeniami ratującymi życie, NFZ ich nie opłaca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?