Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Związkowcy ze spółek komunikacyjnych domagają się od władz miasta podjęcia negocjacji płacowych

wal
Kierowcy spółek miejskich liczą od władz miasta na zrozumienie postulatu zwiększenia wynagrodzeń
Kierowcy spółek miejskich liczą od władz miasta na zrozumienie postulatu zwiększenia wynagrodzeń Archiwum
Związkowcy ze spółek komunikacyjnych domagają się od prezydenta wznowienia rozmów w sprawie podwyżki wynagrodzenia. Żądają też wyjaśnień w rozbieżnościach zarobków pracowników podawanych przez miasto. Tadeusz Truskolaski zapowiada spotkanie z przedstawicielami załóg miejskich przewoźników.

Pod koniec września organizacje związkowe działające przy spółkach komunikacyjnych wystosowały do prezydenta Bałegostoku pismo, w którym domagają się wyjaśnienia rozbieżności w informacjach podawanych przez prezydenta odnośnie kształtowania wynagrodzeń kierowców autobusów. Sprzeczności pojawiły się w odpowiedziach prezydenta na dwie interpelacje radnych.

Na początku sierpnia prezydent informował, że wynagrodzenie kierowców w pierwszym półroczu 2022 roku w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrosły średnio o 894 zł. Z kolei trzy tygodnie później w odpowiedzi na kolejną interpelację miasto podało, że za pierwsze 7 miesięcy obecnego roku w porównaniu do 2021 roku, wynagrodzenia tychże kierowców średnio wzrosły o 500 zł.

Związkowcy chcą wiedzieć, z czego wynika różnica 400 zł.

- W tym czasie angaże pracy w poszczególnych spółkach nie zmieniły się - informują przedstawiciele związków zawodowych.

Przytaczają tez słowa prezydenta z czerwca, gdy wskazywał na utrzymaniu standardu usług komunikacji miejskiej.

- Zapomniał pan o tym, co ma największy wpływ na utrzymanie poziomu tych usług. To czynnik ludzki - podkreślają związkowcy. - To kierowca dba o to, by pasażer czuł się w autobusie bezpiecznie, dotarł na czas do punktu docelowego i czuł się zadowolony.

Wskazują, że dla podróżnych inne uwarunkowania takie jak cena paliwa, liczba sprzedanych biletów i mniejsze przychody dla miasta, nie mają żadnego znaczenia.

- Pasażer chce korzystać z komunikacji miejskiej i być przy tym zadowolony - zwracają uwagę przedstawiciele związków zawodowych.

Zaapelowali do prezydenta o wznowienie rozmów o podwyżkach w spółkach.

- Na dzień dzisiejszy są one niskie w stosunku do szalejącej inflacji - argumentowali. - Rodzinom naszych pracowników żyje się coraz gorzej.

Zwrócili też uwagę, że niskie wynagrodzenia przekładają się na braki kadrowe w spółkach.

Prezydent zapowiada, że spotka się z przedstawicielami organizacji związkowych, by naświetlić sytuację miasta..

- Nie jestem przeciwko podwyżkom, bo jest duża inflacja - mówi Tadeusz Truskolaski.

Jego zdaniem miasto powinno otrzymać pieniądze na podwyżki wynagrodzeń od rządu jako rekompensata za utracone przez cztery lata dochody.

- T0 519 mln. Dostaliśmy 80 mln, może otrzymamy jeszcze 50 mln. Pozostaje 390 mln. Gdyby to zostało wyrównane, to mielibyśmy możliwości. Skoro nam te pieniądze zabrano, a nasze ceny też rosną, to i możliwości się bardzo kurczą - obrazuje Tadeusz Truskolaski. - Nie mówię, że w ogóle nie będzie podwyżek. Dla nowo zatrudnionych w urzędzie miejskim podpisuję umowy z wynagrodzeniem 3100 zł. Od stycznia minimalne idzie górę, więc siłą rzeczy z automatu kilkaset osób dostanie podwyżki. Inni też, bo te zarobki w Białymstoku nie są wysokie.

Dodaje, że zarówno te działania, które podejmuje rząd, jak i zamierza miasto, wzmagają inflację.

- Nakręca się spirala i za rok znowu będzie presja płacowa - wskazuje prezydent.

Jeśli chodzi o rozbieżności w wynagrodzeniach podanych przez miasto, to okazuje się, że wynikły one z innej metodologii. Za pierwszym razem władze miasta porównały średnie wynagrodzenie, za drugim razem podano różnicę w średniej płacy kierowców w każdej ze spółek.

- Porównano średnia płace okresie styczeń-lipiec 2022 do średniej płacy w miesiącach styczeń-grudzień 2021 - wyjaśnia wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz.

Tłumaczy, że w związku z podwyżkami w spółkach w drugim półroczu 2021 roku, średnia płaca za ubiegły rok była wyższa niż średnia płaca w pierwszym półroczu 2021 roku.

- Stąd niższa kwota w drugim piśmie - zaznacza wiceprezydent.

I przypomina, że polityka płacowa należy do wyłącznej właściwości zarządów spółek.

Henryk Dębowski, szef klubu PiS w radzie miasta, mówi, że sprawa komunikacji miejskiej od lat budzi wiele negatywnych emocji.

- Ma to związek m. in. z tym, że finansowanie trzech zarządów i rad nadzorczych generuje wysokie koszty, zaś mieszkańcy, często nie mają świadomości, na co tak naprawdę wydawane są ich pieniądze - wymienia radny. - Zamiast połączyć spółki, przemyca się nieprawdziwe stwierdzenia, że nie ma pieniędzy (prezesom spółek i członkom rad nadzorczych pieniądze zawsze się znajdują). Tego nie można nazwać odpowiedzialną polityką kosztową, na co zresztą przed laty zwróciła swoją uwagę Najwyższa Izba Kontroli.

Jego zdaniem kierowcom, którzy dbają o komfort i bezpieczeństwo podróżujących jak nikomu innemu należą się podwyżki.

- Za chwilę okaże się, że nie będzie chętnych osób do pracy, a nie sądzę, że prezesi spółek sami zaczną wozić pasażerów autobusami. Wzywam, aby budowanie odpowiedzialnej polityki kosztowej prezydent zaczął od siebie i zrezygnował przynajmniej z jednego zastępcy. Wtedy udowodni mieszkańcom, że dba o ich pieniądze - uważa radny

.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny