Zgrzyty - Drugi rok z rzędu przeglądu nie będzie

Już drugi rok z rzędu nie odbędzie się w Białymstoku przegląd młodej sceny muzycznej, czyli festiwal Zgrzyty. Powodem jest brak miejsca, które byłoby odpowiednie do przeprowadzenia tak dużej imprezy. Zgrzyty 2010 (podobnie jak poprzednie edycje) odbyły się w klubie Gwint, który stoi pusty od czerwca 2010 roku. Organizator festiwalu myślał nad przeniesieniem imprezy do jakiegoś mniejszego klubu, ale nic z tego nie wyszło. Ostatnio pojawił się pomysł, by Zgrzyty zadomowiły się w magazynie przy ul. Węglowej.

- Szanuję osoby, które przychodzą na festiwal. Chcę, by mogły one słuchać muzyki w jak najlepszych warunkach, także sanitarnych - mówi Jacek Rusicki, organizator festiwalu.

Na razie chce poczekać i przekonać się jak się sprawdzi nowy gospodarz magazynu przy ul. Węglowej, czyli Pogotowie Kulturalno-Społeczne. - Dopiero wtedy będzie można podjąć decyzję o ewentualnym przeniesieniu tam festiwalu - twierdzi.
Tymczasem, już niedługo mają ruszyć prace nad remontem klubu Gwint. Pod koniec zeszłego roku pisaliśmy, że Senat Politechniki Białostockiej (która jest właścicielem budynku) postanowił wyłożyć na to ok. 700 tysięcy złotych.

- Jesteśmy na etapie wyłaniania wykonawcy. Będziemy się starali, by klub był ponownie otwarty już na początku października tego roku - mówi prof. Lech Dzienis, prorektor ds. rozwoju i współpracy.
Przyznaje, że w tym roku pieniędzy starczy na wykonanie jedynie podstawowych prac, które pozwolą dostosować klub do wymogów przeciwpożarowych.

- Na kolejny rok planowany jest drugi etap remontu. Będzie on polegał na dodaniu klubowi blichtru - podkreśla prof. Lech Dzienis.

Faktem jest jednak, że w kwietniu na Politechnice będą przeprowadzone wybory. Nowe władze mogą nie być zainteresowane kontynuowaniem zamierzeń poprzedników.

- Jestem jednym z kandydatów i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jeśli zostanę rektorem, Gwint będzie wyremontowany - zapewnia prof. Lech Dzienis.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport