Uśredniony wzrost opłat dla wszystkich odbiorców wynosi +3,70 proc. Poprzednią zmianę cen wprowadzono 1 lutego i wyniosła ona +0,05 proc - mówi rzecznik spółki Enea Ciepło Łukasz Wróblewski.
W spółdzielniach mieszkaniowych trwają właśnie dokładne wyliczenia, o ile konkretnie wzrosną opłaty za ciepło w grzejnikach i za ciepłą wodę w kranach.
- Proces taryfowania wynika z Ustawy Prawo Energetyczne, a taryfy obowiązują w określonym okresie. Przed końcem tego okresu przedsiębiorstwa są zobowiązane wystąpić z kolejnym wnioskiem do Urzędu Regulacji Energetyki o zmianę cen i stawek opłat wynikających z taryfy - podkreśla Wróblewski.
Prezes URE zatwierdził zaproponowane przez Eneę nowe taryfy. Wejdą w życie 20 września.
- Gdyby MPEC pozostał nadal spółką miejską prezydent i radni mieliby wpływ na kształtowanie cen ogrzewania i podgrzewania wody - komentuje przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski. - Skoro prezydent z radnymi Platformy Obywatelskiej zdecydowali o jej sprzedaży, będą musieli mieszkańcom Białegostoku wytłumaczyć, żeby się cieszyli, bo zamiast tańszego ogrzewania mają przebudowaną ul. Ciołkowskiego, czy zbudowany System Zarządzania Ruchem.
Według prezydenta Tadeusza Truskolaskiego sprzedaż MPEC-u była wielkim sukcesem. - Dzięki niej mogliśmy zrealizować inwestycje na ponad miliard złotych. Gdyby nie pieniądze ze sprzedaży spółki, nie mielibyśmy środków na wkłady własne do inwestycji z dofinansowaniem unijnym. Nie byłoby Trasy Niepodległości, węzła Porosły i wielu innych inwestycji - twierdzi.
Dodaje, że przyczyny sprzedaży były tylko i wyłącznie ekonomiczne. - Jesteśmy miastem średniej wielkości, a mamy najniższe ceny w Polsce m.in. za bilety komunikacji miejskiej czy za odbiór odpadów. Żeby się rozwijać potrzebne są pieniądze. Wybrałem wariat sprzedaży i tego nie żałuję - mówi.
Czytaj też: Spółka MPEC zmieniła nazwę na Enea Ciepło. Białystok stał się jednym z centrów biznesowych Enei
Według niego radny Henryk Dębowski kpi sobie twierdząc, że to był błąd. - To przecież partia Henryka Dębowskiego w Polsce rządzi. Enea Ciepło jest spółką państwową. To rząd powinien się tłumaczyć, dlaczego białostoczanie zapłacą więcej, a nie ja - podkreśla prezydent.
- Nawet minister ma ograniczony wpływ - twierdzi Jacek Żalek, poseł Zjednoczonej Prawicy. - Przedsiębiorstwa, również te państwowe, działają w taki sposób, że muszą przynosić zyski. Gdyby to była czysto komercyjna firma, to myślę, że podwyżki byłyby jeszcze wyższe.
Uważa, że prezydent sprzedając MPEC zarżnął kurę znoszącą złote jaja. - Gdyby spółka nadal należała do gminy, mogłaby się podzielić zyskiem z białostoczanami, a tak przekazuje je do Skarbu Państwa - podkreśla Żalek.
Według przewodniczącego rady miasta Łukasza Prokoryma podwyżki wynikają z dwóch czynników. - Pierwszy to zwiększenie liczby członków zarządu i rady nadzorczej oraz zwiększenie pensji tych osób. A drugi wynika z coraz większych przedwyborczych transferów socjalnych rządu. Powodują one, że spółki Skarbu Państwa muszą wykazywać coraz większe zyski - mówi.
Ma nadzieję, że dziwna zbieżność podwyżki z wyrokiem sądu, który przyznał miastu rację w sporze o resztówkę ze sprzedaży MPEC-u (miasto dostało 34,5 mln zł z odsetkami) to tylko przypadek. - Oby nie była to zemsta spółki na władzach miasta, za którą zapłacą białostoczanie - mówi Prokorym.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?