Enea wykonała wyrok sądu i wpłaciła na konto magistratu kwotę 34 mln 539 tys 78 zł, w tym należność główna 29 mln 445 tys 423 zł plus odsetki 5 mln 93 tys 655 zł.
Tak na Twitterze poinformował prezydent Tadeusz Truskolaski. To finał głośnej sprawy o zwrot tzw. resztówki, czyli pieniędzy które została po sprzedaży udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.
Miasto uważało, że w umowie kupna-sprzedaży z 2014 roku Enea Wytwarzanie zobowiązała się wykupić - oprócz 85 proc. udziałów MPEC - także 9 proc. udziałów z 15 proc., które pozostały po ich przekazaniu uprawnionym pracownikom MPEC. To była - zdaniem miasta - właśnie tzw. resztówka.
Enea Wytwarzanie inaczej rozumiała to pojęcie. Według firmy resztówka to tylko udziały, które należały się pracownikom. A które już od nich kupiła. Spór przeniósł się do sądu. Miasto wygrało w obu instancjach.
Pytamy prezydenta, na co zamierza wydać pieniądze.
- Oczywiście trudno już teraz mówić o konkretnych decyzjach, bo musi to przejść przez radę miasta, jednak na pewno część pieniędzy trzeba będzie przeznaczyć na oświatę. Rząd rekompensuje tylko część podwyżek dla nauczycieli, a na przykład w przedszkolach to samorząd będzie musiał w całości pokryć koszty. A podwyżki wchodzą już od 1 września - mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.
Dodaje, że już od 1 sierpnia wchodzą w życie zerowe stawki podatku PIT dla osób do 26. roku życia. Miasto straci nawet 5,5 mln złotych dochodu.
- Będziemy więc musieli pokryć te niedobory. Zamierzam też zaproponować radnym, by przeznaczyć ok. 2,5 mln zł na naprawę stosunków wodnych przy ul. Zachodniej (w maju pisaliśmy o zalanym bloku przy ul. Zachodniej 15 - przyp. red.). Prace mogłyby ruszyć jeszcze w tym roku - podkreśla.
Czytaj też: Ulewa w Białymstoku z 28.05.2019 zalała garaże przy ul. Zachodniej 15. Mieszkańcy proszą o pomoc (zdjęcia)
Magistrat będzie też potrzebował pieniędzy na remont swojej siedziby przy ul. Słonimskiej 1. - Na przełomie września i października nasz budynek opuszcza Krajowa Administracja Skarbowa, która zajmuje pięć pięter - od dziesiątego do czternastego. Chcemy je przeznaczyć m.in. na potrzeby departamentu architektury. Dziś warunki pracy w tym departamencie są trudne. Potrzeba więcej miejsca do przyjmowania interesantów, którzy składają dokumenty niezbędne do wydania pozwoleń na budowę - mówi Tadeusz Truskolaski.
Dodaje, że pieniądze pójdą też na inne bieżące potrzeby. - A jest ich sporo. Na razie trudno jeszcze mówić o konkretach i jak już wspomniałem, będziemy potrzebowali zgody rady miasta. Cześć przeznaczymy też na zmniejszenie deficytu budżetowego - tłumaczy prezydent.
Przewodniczący komisji budżetu Marcin Moskwa z KO komentuje, że być może uda się znaleźć na zwolnionych piętrach miejsce na siedzibę rady miasta. - Swego czasu był pomysł, aby powstała w budynku przy ul. Branickiego 3. Teraz może jednak warto rozważyć, by jedno z pięter przy ul. Słonimskiej 1. O ile oczywiście będzie tam pomieszczenia na organizowanie sesji rady miasta - mówi.
Czytaj też: Radny Marcin Moskwa chce, żebyśmy jeździli elektrycznymi hulajnogami (zdjęcia)
Według niego pieniądze z resztówki można też przeznaczyć na budowę dróg osiedlowych, które od lat na to czekają. - Jak chociażby ul. Przejazd, która powinna być przedłużona do Waryńskiego. Potrzebne są też pieniądze na walkę ze smogiem i budowę placów zabaw - podkreśla.
Natomiast przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski uważa, że dzięki resztówce prezydent ma w końcu szansę zrealizować bulwary nad rzeką Białą. - Obiecał je mieszkańcom przed sprzedażą miejskiej spółki ciepłowniczej. Osobiście trzymam kciuki za tę inwestycję. Jest bardzo potrzebna w naszym mieście, które straciło tyle zieleni - mówi.
Czytaj też: Białystok ma budżet. Poprawki KO przyjęte. A poprawki PiS - niemal wszystkie do kosza
Widziałby też nowe nasadzenia w miejscach, które w ostatnich latach zostały z zieleni ogołocone. - Uważam też, że z tych środków można zabezpieczyć część pieniędzy na budowę basenu o wymiarach olimpijskich, którego mieszkańcy tak bardzo oczekują - podkreśla Dębowski.