Zagadka z nagrodą

Powodem mojego kłopotu jest prezentowana fotografia. Najpierw powiem, com na niej rozeznał. Nie ma wątpliwości, że jest to kamienica białostocka. O tyle nietypowa, że otynkowana, podczas gdy większość zachowywała barwę cegły.
Na dole mieścił się sklep spożywczy i zakład fryzjerski. Drzwi wiodły do biur na piętrze, co potwierdzają okna bez firanek i obecność na balkonie zacnych anonimowych person. Nie potrafię, niestety, podać dokładnego adresu tej kamienicy, choć nie ulega wątpliwości, że musiała stać przy trasie przejazdu Naczelnika Rzeczypospolitej Polskiej, czyli Józefa Piłsudskiego. Przygotowano się na jego powitanie, więc był to sierpień 1921 roku.

Piłsudski przybył do naszego miasta dnia 21, miesiąca i roku jak wyżej, by odebrać godność Honorowego Obywatela Białegostoku. Wiadomo też, że uświetnił uroczystość wręczenia sztandaru 42. pułkowi piechoty, był gościem żołnierzy, obejrzał nawet mecz piłki nożnej rozegrany przez drużynę białostockich piechurów i wystąpił w roli kuma podczas nietypowego chrztu syna jednego z oficerów. Może więc ta kamienica była przy ul. Sienkiewicza, w drodze na Wygodę?

Na fotografii widać napis powitalny, przygotowany właśnie przez 42. pułk piechoty (słup przesłonił literki "pp"). To byli dzielni chłopcy, wspaniale strzelali, ale z pisaniem mogli mieć trochę kłopotów, to i przekręcili literkę "ś" w wyrazie "cześć"! Do tego doszedł problemik z orłem, bo ten na balkonie wyraźnie różni się od tego na słupie ulicznym.

Dlaczego? Ano ten na balkonie jest orłem noszonym przez polskie formacje strzeleckie sprzed wybuchu I wojny światowej, potem przez legionistów Piłsudskiego. I to był orzeł bez korony, choć zdarzała się i wersja królewska!
Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby tak obecnie ktoś na powitanie głowy państwa powiesił orła bez korony. Zapewniam jednak Państwa, że 42. pułk piechoty bardzo był daleki od sympatii ku lewicowym politykom, a z bolszewikami walczył w 1920 roku dzielnie i skutecznie.

Dla potrafiących wskazać lokalizację widocznej na zdjęciu kamienicy przeznaczymy tomiki albumu, który wydałem razem z T. Wiśniewskim "Białystok na starych pocztówkach".