Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za targowicę zapłaci gmina

Martyna Tochwin
Targowica nie zostanie nigdzie przeniesiona. Na czas budowy kościoła poniedziałkowy targ będzie odbywał się tak, jak dotychczas. Zmienia się tylko właściciel działki. Teraz gmina będzie płaciła parafii za dzierżawę targowicy.
Targowica nie zostanie nigdzie przeniesiona. Na czas budowy kościoła poniedziałkowy targ będzie odbywał się tak, jak dotychczas. Zmienia się tylko właściciel działki. Teraz gmina będzie płaciła parafii za dzierżawę targowicy. Fot. Martyna Tochwin
Targowica nie przeszkadza budowie kościoła. Do takiego kompromisu doszła rada parafialna i burmistrz Sokółki.

Co to oznacza? Targowica zostaje na swoim miejscu, a gmina będzie płacić parafii za dzierżawę terenów, które rok temu sprzedała za przysłowiową złotówkę.

Działki, na których w każdy poniedziałek odbywa się sokólski targ, należą do parafii pw. Wniebowzięcia NMP. Już niedługo ma się tam rozpocząć budowa kościoła.

Rok temu gmina sprzedała parafii działkę pod budowę za symboliczną złotówkę. Do kasy z tego tytułu wpłynęło zaledwie 3047 złotych. A teraz będzie płacić parafii za dzierżawę.

- Chcemy utrzymać ten rynek na obecnym miejscu przez czas, kiedy kościół będzie budowany - tłumaczy Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki. - Nie widzę w tym żadnego problemu, bo są takie miasta w Polsce, gdzie za murem kościoła odbywa się targ.

Zmienna rada

Małachwiej tłumaczy, że gdy gmina na preferencyjnych warunkach pozbywała się działki, nie było mowy o tym, że targowica może tam zostać na czas budowy kościoła. Wtedy rada parafialna miała zdecydowanie sprzeciwiać się takiemu pomysłowi. Inny obrót sprawa przybrała teraz.

- Rada nie widzi problemu, aby utrzymać tam targ. Nie wiadomo, jak długo potrwa budowa kościoła, ale tak długo, jak będzie trwała, targowica pozostanie na swoim miejscu - wyjaśnia Małachwiej.

Ile gmina będzie płacić parafii za plac? Tego burmistrz nie chciał nam powiedzieć. Tłumaczył, że jeszcze nie ma żadnych konkretnych ustaleń. Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że ma być to kwota około 3 tysięcy. Stanisław Małachwiej nie potwierdził jednak tej informacji.

Pod adresem urzędu padają ostre słowa krytyki za tę sytuację. Niektórzy mieszkańcy mówią, że taki układ to nic innego, jak ciche finansowanie budowy kościoła. Inni, że to wielka niegospodarność gminy. Stanisław Małachwiej nie chciał jednak komentować takich zarzutów.

W trosce o bezpieczeństwo

Z wcześniejszych planów wynikało, że targowica miała zostać przeniesiona na Agrino, położone tuż przy drodze krajowej numer 19 w kierunku Białegostoku. Jednak przeważyły względy bezpieczeństwa.

- Tam jest duże nasilenie ruchu. Szczególnie narażone na niebezpieczeństwo mogłyby być furmanki - podkreśla Małachwiej. - Rozmawialiśmy na ten temat z policją i zgadzamy się co do tego, że nie była to najszczęśliwsza lokalizacja.

Dodatkowym argumentem przeciwko lokalizacji targowicy na Agrino jest fakt, że gmina szuka innego miejsca na rynek. Agrino miało być tylko tymczasowym lokum.

- Nie mogę na razie zdradzić, gdzie ostatecznie będzie usytuowany rynek. Mogę jedynie zdradzić, że będzie on położony w przeciwnym kierunku do obecnej targowicy - mówi tajemniczo burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny