- Nie chodzi tylko o to, że lekcje kończą się późno. Kolejnym problemem jest to, że brak sal, warunki do nauki są kiepskie i uczniowie zaczynają na to narzekać. W planach lekcji tych uczniów zauważyłem takie rzeczy, że uczniowie jednego dnia uczą się do godzinie 18.15, a następnego dnia rozpoczynają zajęcia o godzinie 8.15. Gdzie jest czas na odrobienie pracy domowej? Kiedy jest czas na odpoczynek? - pytał we wtorek Krzysztof Truskolaski, kandydat na posła z listy Koalicji Obywatelskiej.
Konferencję zwołał we wtorek o godzinie 18.15 w pobliżu siedziby IV Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku. Jak powiedział kandydat na posła, pora była nieprzypadkowa, bo właśnie o tej godzinie niemal codziennie kończy lekcje kilka klas tej szkoły. I to nie jest jedyna szkoła w Białymstoku, gdzie lekcje trwają do wieczora. To, zdaniem Truskolaskiego, wina rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Krzysztof Truskolaski mówił też m.in. o zmianach, jakie chce wprowadzić do systemu oświaty Koalicja Obywatelska, kiedy - jak mówił - 13 października wygra wybory parlamentarne. Zapowiedział m.in. współpracę z samorządami i ustabilizowanie sytuacji w szkołach, stworzenie nowoczesnej edukacji. KO chce, by w szkołach stworzone zostały zajęcia grupowe, podczas których uczniowie rozwijaliby swoje zdolności, a także przy wspólnej nauce nadrabiali zaległości.
- Nie będzie prac domowych, tylko w szkole zajęcia grupowe - zapowiadał Krzysztof Truskolaski.
Kandydat na posła mówił również o godnych zarobkach nauczycieli, zapowiadając jednocześnie pozostawienie bez zmian dotychczasowego pensum.