Wróblewski: Nie zostawiłem "gołej ziemi"

Tadeusz Wróblewski: - Pozwoli Pani, że to ja zadam pytanie. Czy rzeczywiście jak to stwierdził, mój następca, rzucałem słuchawką, gdy Pani telefonowała?

Kurier Łapski: - Nie.

Kurier Łapski: Burmistrz Roman Czepe,tydzień temu, w rozmowie z nami, stwierdził, że za Pańskich rządów w magistracie były "komputery na sznurkach". Czy to prawda?

- A te sznurki były kupowane za własne pieniądze, czy służbowe? No cóż, jeśli są eksponaty, to będzie i muzeum. Obawiam się, że niedługo dzięki takim wypowiedziom mego następcy Łapy staną się Wąchockiem Podlasia. Tak na poważnie, gdy rozpoczynałem pracę w urzędzie z jednej strony budynku leżała sterta węgla, z drugiej popiołu. Czterech palaczy taczkami woziło węgiel. Z kolei od strony szczytu budynku na schodkach siedziało kilku panów pod "dobrą datą". Jeden z nich mieszkał w budynku urzędu. Te pomieszczenie później wyremontowałem i przekazałem organizacjom społecznym, czyli Związkowi Emerytów i Rencistów, Sybiraków oraz Łapskiemu Towarzystwu Regionalnemu. Wybudowaliśmy nowoczesną kotłownię gazową. Wyremontowaliśmy salę konferencyjną, biuro rady miejskiej oraz całe skrzydło budynku, gdzie są wydawane dowody osobiste, a także Urząd Stanu Cywilnego. Mój następca, czyli burmistrz Czepe, musiał tylko wyremontować część pomieszczeń biurowych, hall i toalety. Z tymi problemami walczy już od dwóch lat. W 2006 roku pozyskaliśmy też pieniądze na docieplenie magistratu i wykonaliśmy piękną elewację.

Czy to prawda, że urząd gminy Łapy był jednym z najbiedniejszym w kraju?

- To następne przekłamanie Romana Czepe. Magistrat weryfikowany był w rankingu na najtańszy urząd miejski i kilkakrotnie zajął drugie miejsce w Polsce. Wyróżnienia były wręczane przez ministra spraw wewnętrznych za najbardziej racjonalne wydatki na administrację. Nie miałem nowych mebli, nowego telewizora, ale zaoszczędzone pieniądze wydawaliśmy na inwestycje. Były efekty. W ogólnopolskim rankingu gmina Łapy uplasowała się na 46 miejscu w Polsce pod względem wydatków inwestycyjnych na jednego mieszkańca.

Za modernizację systemu ogrzewania miasta otrzymaliśmy, jako jedna z trzech gmin w kraju, tytuł Lidera Polskiej Ekologii 2003 i 200 tysięcy złotych nagrody od ministra środowiska. Na te inwestycje pozyskaliśmy 7 milionów dotacji. Dodam jeszcze, że startowaliśmy w konkursie ogólnopolskim "Nasza gmina w Europie", gdzie oceniano prężność inwestycyjną. Zdobyliśmy wyróżnienie i 100 tysięcy złotych nagrody.

Gdyby porównał się pan ze swoim następcą, jaka byłaby to ocena?

- "Gołą ziemię" to ja zastałem w 1998 roku: skażoną wodę pitną w Uhowie, a my wybudowaliśmy studnię głębinową z wodą oligoceńską. Po drugie, zastałem też naliczone wysokie kary na oczyszczalnię ścieków, a to my wykonaliśmy modernizację oczyszczalni ścieków za 7 mln zł pozyskując połowę z dotacji. Po trzecie, zastałem kończące się wysypisko śmieci, a my wybudowaliśmy nowe za dwa miliony złotych. Po czwarte, zastałem "minę" w postaci zdewastowanej miejskiej ciepłowni przy cukrowni i stare kotłownie w szkołach i osiedlach mieszkalnych z naliczonymi karami za emisję zanieczyszczeń. Zmodernizowaliśmy więc system ciepłowniczy za około 17 mln zł, w tym 7 milionów pochodziło z dotacji. Zlikwidowaliśmy 10 starych kotłowni budując 3 nowoczesne (np. przy ulicy Polnej na biomasę) oraz dwie pompy ciepła w szkole w Uhowie i Łupiance Starej. Po piąte, nie było kanalizacji sanitarnej, deszczowej i wodociągowej w mieście oraz na wsiach. Za moich rządów powstało około 100 km kanalizacji sanitarnej. Po szóste, zastałem fatalny stan obiektów szkolnych. To my remontowaliśmy wszystkie sale gimnastyczne i wiele lekcyjnych. Wybudowaliśmy kompleks boisk przy gimnazjum. Zlikwidowaliśmy stare kotłownie w kilkunastu szkołach. Zbudowaliśmy też gimnazjum w Płonce Kościelnej i to za moich czasów docieplono łapskie gimnazjum i przygotowano na 2007 rok dokumentację na docieplenie SP nr 1. Po siódme, zastałem też fatalny stan dróg i udało nam się (może to niewiele, ale zawsze coś) wybudować 10 km nawierzchni asfaltowych. Wreszcie, brakowało dokumentacji i strategii rozwoju gminy. Opracowaliśmy więc strategię zrównoważonego rozwoju gminy Łapy na lata 2001 - 2010. Na jej podstawie przygotowaliśmy dokumentację techniczną budowy stadionu, skanalizowanie całej gminy, budowę wielu dróg i ulic. Złożyliśmy wiele projektów na pomoc unijną. Wnioski te zostały przyjęte i przewidziane do dofinansowania na lata następne, m.in. na ul. Surażską i Mickiewicza w Uhowie. Udało się też wykonać projekt techniczny na budowę trasy od Szołajd, przez Dębowinę, Łapy Pluśniaki, Łapy Korczaki do Gąsówki Starej i zapisać go w wieloletnim planie inwestycyjnym powiatu białostockiego. Projekt ma szansę na szybką realizację.

Burmistrz Czepe zarzuca Panu marazm. Czy słusznie?

- Zastałem gminę z budżetem około 20 mln zł. Kończąc kadencję budżet gminy wynosił ponad 40 mln zł. Przez osiem lat pozyskaliśmy ponad 40 mln zł na strategiczne inwestycje w gminie Łap, w tym około połowa to dotacje. Dla mojego następcy zostawiłem ponad 2 mln zł nadwyżki budżetowej i mnóstwo gotowych projektów technicznych na niezbędne inwestycje, np. projekt i pozwolenie na budowę ul. Długiej, Średniej, Śliskiej, Wąskiej, Nowowiejskiej, Grzybowej. Wreszcie, jako mieszkaniec Łap chcę wiedzieć na co mój następca pozyskał kilka milionów. Przecież nie na szklane drzwi, nie na przekładanie kostki granitowej, ani nie na pomnik. To wszystko finansują podatnicy.

Dziękuję za rozmowę.