Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włókniarz walczy o boisko na łące u zbiegu ul. Jarzębinowej i Produkcyjnej

Sylwia Taha [email protected] tel. 85 748 74 12
Na Dziesięcinach może powstać boisko
Na Dziesięcinach może powstać boisko sxc.hu
Radni zablokowali inwestycję, ale Włókniarz z niej nie rezygnuje. Chce dokupić działki od miasta lub wymienić grunt na inny. Teraz czeka na decyzję prezydenta w tej sprawie.

Zdziwiłam się widząc robotników przekopujących ziemię na działce przy ul. Jarzębinowej.

Myślałam, że nie może tu powstać boisko, bo tak zadecydowali radni. Obawiam się, że podczas prac ucierpią ptasie gniazda - martwi się pani Alina, mieszkanka pobliskiego osiedla.

Zadzwoniliśmy do prezesa klubu Włókniarz, który jest właścicielem gruntu przy ulicy Jarzębinowej i Produkcyjnej i zapytaliśmy czy powstanie tu klubowe boisko. - Prowadzimy prace i podnosimy poziom łąki, ale nikt z ochrony środowiska nie wspominał o żyjących tam ptakach. Mowa była tylko o terenach zalewowych - tłumaczy Krzysztof Nowakowski, prezes Włókniarza.

Dwa lata temu białostocki klub planował wybudować na ponad 4 ha ziemi kompleks boisk ze sztuczną nawierzchnią. Miały tu też powstać parkingi, szatnie, biuro oraz dwa pawilony handlowo-usługowe. - Podczas rozmów wstępnych z władzami usłyszeliśmy, że nasz pomysł i lokalizacja są dobre. Mieliśmy już nawet warunki zabudowy - mówi Nowakowski.
Na początku 2010 roku białostoccy radni zmienili zdanie. Uchwalono wówczas plan zagospodarowania przestrzennego wokół rzeki Białej, od ul. gen. Maczka do al. Jana Pawła II. Jego głównym celem jest ochrona doliny rzeki przed zabudową. Tereny te przeznaczono pod sport i rekreację, w tym boiska. Są jednak pewne ograniczenia w ich zabudowie i zagospodarowaniu. - Zgodnie z jego ustaleniami dopuszcza się lokalizację boisk w odległości nie mniejszej niż 110 m od rzeki Białej - mówi Piotr Firsowicz, dyrektor departamentu urbanistyki z białostockiego magistratu.

Radni zablokowali inwestycję Włókniarza, ale prezes klubu nie chce zrezygnować z projektu. - W Białymstoku poza Jagiellonią są inne kluby, które nie mają gdzie grać. Potrzebujemy zaplecza dla młodych piłkarzy, bo Orliki to za mało - uważa Nowakowski.

Klub zaskarżył do sądu uchwałę dotyczącą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części doliny rzeki Białej, ale przegrał w sądzie apelacyjnym. Teraz czeka na odpowiedź prezydenta w sprawie pozyskania od gminy dodatkowych działek. Poza dokupieniem gruntu od miasta są też inne rozwiązania, np. wymiana działki na inną lokalizację. Klub liczy na współpracę z magistratem. - Nie możemy pozwolić sobie na tak duże straty. Liczymy na coś w zamian. Jeżeli się nie dogadamy, będziemy się ubiegać o odszkodowanie - zapewnia Nowakowski.

- Klub ponowił wniosek w sprawie pozyskania działek od gminy. Po otrzymaniu nowych opinii, prezydent Białegostoku podejmie decyzję w tej sprawie - mówi Beata Kołakowska z biura prasowego urzędu miejskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny