Warsztaty Rękodzieła Ludowego w Supraślu

Warsztaty trwają od tygodnia. Skończą się w piątek. Uczestnicy codziennie w murach Liceum Plastycznego pracują przy krosnach, kołach garncarskich, z wikliną. Warsztaty od trzech lat organizuje Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku. Pomagają: Ośrodek Kultury i Rekreacji w Supraślu i Liceum Plastyczne.

W sobotę w rękodziele ludowym mógł zasmakować każdy. W ramach warsztatów zorganizowano dzień otwarty. Wielu wyjechało z Supraśla ze swoim garnkiem czy koszykiem. Twórcy ludowi pokazywali, jak lepić z gliny, pleść z wikliny i pracować przy krośnie. To ostatnie to nie lada sztuka. By zrobić własny dywan, potrzeba co najmniej tygodnia. Ale uczestniczki warsztatów są wytrwałe i zdeterminowane. Tkanie sprawia im ogromną przyjemność, bo, jak mówi Celina Bałdyga, artystka ludowa z Podlasia: - Tu można uplatać swoje myśli, marzenia, plany.

Kobiety już zaraziły się pasją:
- Mam wrażenie, że chyba złapałam bakcyla. Choć początki były trudne. Wydawało mi się, że człowiek ma za mało rąk i nóg, by to wszystko pogodzić - mów Ewa Pereszczako.
- To niesamowicie relaksująca czynność - przekonuje Małgorzata Górska. - Nie spodziewałam się tego. Efekt końcowy to jedna rzecz, ale samo tkanie to niezwykła przyjemność. Polecam mieszczuchom jako psychoterapię.

Celem warsztatów jest propagowanie rękodzieła ludowego i szkolenie osób, ktore potem przekażą umiejętności innym.

- Chcemy szczególnie zachęcić do rękodzieła ludowego osoby, które mogą potem wiedzę tutaj zdobytą przekazać dalej. Wśród uczestników są między innymi nauczyciele i pracownicy domów kultury - mówi Krystyna Kunicka z działu sztuk plastycznych WOAK.

Warsztaty dofinansowane są ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Podsumowaniem zajęć będzie wystawa prac uczestników. Odbędzie się ona 9 lipca, w godz. 10-13 przed Liceum Plastycznym w Supraślu .